Strona 15 z 25

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

: 01 wrz 2024, 19:26
autor: DUN I LOVE
Będzie karierowy szlem w styczniu w takim razie, nie?

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

: 13 wrz 2024, 14:15
autor: Nowitzki
Może i będzie, ale może i nie :) Tam jest chyba jednak zbyt duża napinka na wyniki Ciągłe emocje ze strony obozu i mediów, które pomagają jak idzie, ale bardziej dołują jak już tak dobrze nie jest

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

: 13 wrz 2024, 14:16
autor: Nowitzki
Carlos Alcaraz ‘an emotional player’ who needs to rethink his tennis calendar, says Patrick Mouratoglou
https://www.tennis365.com/news/carlos-a ... ouratoglou

He added: “He’s very, very emotional. We’ve seen him cramp many times already. If you look at Roger, Rafa, and Novak, have you seen them cramp once in a match? All their careers? He cramped many times already, only at 20. He’s an emotional player.

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

: 13 wrz 2024, 14:26
autor: Barty
Dobrze, że Patrick dużo lepiej radził sobie ze swoim emocjonalnym podopiecznym w ostatnich latach.

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

: 19 wrz 2024, 20:14
autor: DUN I LOVE
@Robertinho, @Barty, szkodliwa wypowiedź damskiego boksera. Jestem zażenowany...:/


Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

: 20 wrz 2024, 11:51
autor: Nowitzki
Roger Federer Calls Carlos Alcaraz’s One Top Strength ‘Not Necessary’
https://thesportsrush.com/tennis-news-r ... necessary/

“He doesn’t need to run for every ball, but he will learn that with age and time."

Coś ciągnie Rogera do tej trenerki :)

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

: 20 wrz 2024, 11:57
autor: The Djoker
Nie, nie będę bo jest pyszalkiem jak Roger, a ja pyszalkow nie lubię. I przerznal wysoko dwa taje z 37letnim dziadem.

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

: 20 wrz 2024, 11:57
autor: Barty
Nowitzki pisze: 20 wrz 2024, 11:51
Roger Federer Calls Carlos Alcaraz’s One Top Strength ‘Not Necessary’
https://thesportsrush.com/tennis-news-r ... necessary/

“He doesn’t need to run for every ball, but he will learn that with age and time."

Coś ciągnie Rogera do tej trenerki :)
Pan Profesor nie może się powstrzymać od pokazywania innym, jaki był wielki.

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

: 20 wrz 2024, 12:10
autor: Nowitzki
No muszą o nim pisać/mówić żeby kasa się później zgadzała, ale akurat te uwagi ma trafne. Chociaż jak było pisane przy Saszy też przecież nie jakieś super odkrywcze. Też co innego coś widzieć, a co innego móc coś z tym zrobić.

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

: 23 wrz 2024, 10:09
autor: DUN I LOVE
Oho, Federer '05 już jest.


Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

: 25 wrz 2024, 13:55
autor: Robertinho


Hiszpańska czekolada to chyba najlepiej, co nie @DUN I LOVE .

@Kamileki

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

: 25 wrz 2024, 17:40
autor: DUN I LOVE
Robertinho pisze: 25 wrz 2024, 13:55 Hiszpańska czekolada to chyba najlepiej, co nie @DUN I LOVE .
Nic nie mówi nawet, niewyobrażalne zazdro.

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

: 26 wrz 2024, 6:58
autor: Nowitzki
4 Generations of Spanish Tennis
Obrazek
Obrazek

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

: 27 wrz 2024, 8:04
autor: Nowitzki
Obrazek

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

: 02 paź 2024, 13:56
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze: 01 paź 2024, 11:58 Dzięki Charlie. Do RG dyspensa, tylko okazjonalnie będę hejtował.
Żeby nie trzeba było szukać.

@Barty@Kiefer @Kamileki

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

: 11 paź 2024, 17:20
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze: 11 paź 2024, 17:04 No dla mnie to była jednak zacna rozrywka. Alcaraz aż tak mnie nie podnieca, ale może czegoś nie widzę.

Mniejsza o to, może jeszcze zdąży dojrzeć do tego, czego oczekuję zanim Novak zdecyduje się odejść. Póki co chyba za dobrze mu idzie, żeby o tym myślał.
No, ale tu wracamy do początku, tj z powodu uwielbienia dla Federera, po pierwsze nie jara tak Alcaraz, po drugie mierzi kreowanie go na lepszego Federera. Tak to przynajmniej wygląda.

Dla mnie po prostu jedyny poważny argument, żeby oglądać tenis, bo trudno opierać to zainteresowanie na osobnikach pokroju Tiafoe. Więc podlewam, doglądam, ochraniam.

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

: 11 paź 2024, 18:01
autor: no-handed backhand
Prawie wszyscy.

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

: 12 paź 2024, 0:01
autor: Rroggerr
DUN I LOVE pisze: 11 paź 2024, 16:14 Oczekuję regularnego blokowania Djokovicia, uprzykrzania mu życia i eksponowania coraz mniejszych możliwości wynikających z jego metryki. Regularnie, nie raz na rok. To nie jest Danił Miedwiediew.

A był przez ostatnie 30 lat tenisista, który w tym samym wieku (21 lat) wytrzymałby te Twoje oczekiwania? Nadal, on pewnie ogarnąłby finał Paryża (i semi RG 2023), ale całościowo i tak ciężko powiedzieć czy dałoby to więcej dużych tituli, bo na hard to różnie było (tzn. słabo, we WS), a czy 20-letni Nadal ogarnąłby Djokovicia w finale Wimbla - pewnie nie. Ot co wpadłoby więcej mastersów i IO, no przepaść, bo ciekawe czy 19-letni Nadal nie wykoleiłby się na USO z czego skorzystałby ulubieniec mtenis, skoro bawimy się już w gdybologię. Ktoś więcej? Bo wyjąć te czasy macania paletkom z lat 80-tych i wcześniej, to nawet ludzie wygrywający 8-14-20-24 WS nie są tutaj wyjątkiem, tj. max to chyba pojedyncze Szlemy na tym etapie kariery. Co oczywiście wynika z faktu, że 20/21-latek ma przeważnie potężne rozwojowe rezerwy i Carlos nie jest tutaj unikatem, widzę, że za ostatni rok jest w tourze 17. pod względem wygranych gemów serwisowych (84%), łatwo sobie dopowiedzieć co będzie jeśli dojdzie do poziomu Rafole, którzy robili regularnie pod 90% w najlepszych sezonach, z jego returnem i poziomem gry z końcowej. I regularność, ale znowu, wyjąć Rafaela i nie wiem kto od 90s w wieku 21 lat regularnie wygrywał Szlemy i zagrał o karierowego WS, a to czeka Carlosa w styczniu, chyba nikt. Oczywiście nie wspominając, że nawet ten Nadal pod względem tenisowej ogłady od tego wieku 20-21 lat zrobił ogromny progres, ot co miał lepszą bazę do nabijania tytułów (ceglany niszczyciel) od Carlosa, nawet jeśli ten drugi jest lepszym tenisistą (lepszy tenisowo? zwał jak zwał), dlatego zresztą Rafa ostatecznie GOAT-starcie przegrał.

Przez lata przybierałeś pozę cieszenia się z małych rzeczy i stoickiego komentowania ludobójczych cyferek Rafole, a gdy te wszystkie wielkie dyskusje o GOAT-ach się z grubsza skończyły, a my obserwujemy ostatnie podrygi tej ery, to drugi (?) najlepszy 21-latek jakiego mogłeś oglądać, o realnie efektownym stylu gry, nagle nie sprostuje oczekiwaniom. Jeszcze jakbyś stawiał realną tezę (Alcaraz nie jest tak dobry jak się mówi), to można by było się zgodzić, 1 WS za darmo, nieokrzesany tenis, brak powtarzalności, pewnie coś w tym jest - tylko na koniec dnia dalej wyszedłby z tego argument za zajebistością Alcaraza, że z takim brakiem szlifu jest w takim miejscu. A tak wychodzi, że Ci smutno, że ten Alcaraz nie jest wizualnie Federerem i dominatorem, pomimo tego, że w tym wieku potężnego Szwajcara z Wielkich Szlemów eliminowali Mirnyj, 18-letni Ancic, Arazi i Haas, więc to zasiadanie do meczów Federera z przekonaniem o potencjalnym pięknie każdej kolejnej piłki chyba jednak troszku później wleciało. I jeszcze jakby ten tour w 2024 roku robił siarę, to można by było zrozumieć, że w końcu z tego stoicyzmu i śledzenia Kitzbuhelów zrezygnowałeś, a tutaj jedyne co zepsuło ten sezon, to nie nagroda pocieszenia dla Serba, i nie występy Carlitosa, a wpadka pięknego kawalera z Tyrolu. Nie wspominając, że to wszystko w miejscu emerytowanych tetryków, gdzie nikt za bardzo na punkcie tego Alcaraza nie egzaltuje, ot co ktoś dla kogo można włączyć odbiornik gdy doczłapie się do QF/SF.

Uznałem, że jednak piszesz na poważnie od paru miesięcy w tym temacie

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

: 13 paź 2024, 0:39
autor: Barty
Rroggerr :brawo: :kocham:

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

: 13 paź 2024, 11:02
autor: Robertinho
Rroggerr pisze: 12 paź 2024, 0:01
DUN I LOVE pisze: 11 paź 2024, 16:14 Oczekuję regularnego blokowania Djokovicia, uprzykrzania mu życia i eksponowania coraz mniejszych możliwości wynikających z jego metryki. Regularnie, nie raz na rok. To nie jest Danił Miedwiediew.

A był przez ostatnie 30 lat tenisista, który w tym samym wieku (21 lat) wytrzymałby te Twoje oczekiwania? Nadal, on pewnie ogarnąłby finał Paryża (i semi RG 2023), ale całościowo i tak ciężko powiedzieć czy dałoby to więcej dużych tituli, bo na hard to różnie było (tzn. słabo, we WS), a czy 20-letni Nadal ogarnąłby Djokovicia w finale Wimbla - pewnie nie. Ot co wpadłoby więcej mastersów i IO, no przepaść, bo ciekawe czy 19-letni Nadal nie wykoleiłby się na USO z czego skorzystałby ulubieniec mtenis, skoro bawimy się już w gdybologię. Ktoś więcej? Bo wyjąć te czasy macania paletkom z lat 80-tych i wcześniej, to nawet ludzie wygrywający 8-14-20-24 WS nie są tutaj wyjątkiem, tj. max to chyba pojedyncze Szlemy na tym etapie kariery. Co oczywiście wynika z faktu, że 20/21-latek ma przeważnie potężne rozwojowe rezerwy i Carlos nie jest tutaj unikatem, widzę, że za ostatni rok jest w tourze 17. pod względem wygranych gemów serwisowych (84%), łatwo sobie dopowiedzieć co będzie jeśli dojdzie do poziomu Rafole, którzy robili regularnie pod 90% w najlepszych sezonach, z jego returnem i poziomem gry z końcowej. I regularność, ale znowu, wyjąć Rafaela i nie wiem kto od 90s w wieku 21 lat regularnie wygrywał Szlemy i zagrał o karierowego WS, a to czeka Carlosa w styczniu, chyba nikt. Oczywiście nie wspominając, że nawet ten Nadal pod względem tenisowej ogłady od tego wieku 20-21 lat zrobił ogromny progres, ot co miał lepszą bazę do nabijania tytułów (ceglany niszczyciel) od Carlosa, nawet jeśli ten drugi jest lepszym tenisistą (lepszy tenisowo? zwał jak zwał), dlatego zresztą Rafa ostatecznie GOAT-starcie przegrał.

Przez lata przybierałeś pozę cieszenia się z małych rzeczy i stoickiego komentowania ludobójczych cyferek Rafole, a gdy te wszystkie wielkie dyskusje o GOAT-ach się z grubsza skończyły, a my obserwujemy ostatnie podrygi tej ery, to drugi (?) najlepszy 21-latek jakiego mogłeś oglądać, o realnie efektownym stylu gry, nagle nie sprostuje oczekiwaniom. Jeszcze jakbyś stawiał realną tezę (Alcaraz nie jest tak dobry jak się mówi), to można by było się zgodzić, 1 WS za darmo, nieokrzesany tenis, brak powtarzalności, pewnie coś w tym jest - tylko na koniec dnia dalej wyszedłby z tego argument za zajebistością Alcaraza, że z takim brakiem szlifu jest w takim miejscu. A tak wychodzi, że Ci smutno, że ten Alcaraz nie jest wizualnie Federerem i dominatorem, pomimo tego, że w tym wieku potężnego Szwajcara z Wielkich Szlemów eliminowali Mirnyj, 18-letni Ancic, Arazi i Haas, więc to zasiadanie do meczów Federera z przekonaniem o potencjalnym pięknie każdej kolejnej piłki chyba jednak troszku później wleciało. I jeszcze jakby ten tour w 2024 roku robił siarę, to można by było zrozumieć, że w końcu z tego stoicyzmu i śledzenia Kitzbuhelów zrezygnowałeś, a tutaj jedyne co zepsuło ten sezon, to nie nagroda pocieszenia dla Serba, i nie występy Carlitosa, a wpadka pięknego kawalera z Tyrolu. Nie wspominając, że to wszystko w miejscu emerytowanych tetryków, gdzie nikt za bardzo na punkcie tego Alcaraza nie egzaltuje, ot co ktoś dla kogo można włączyć odbiornik gdy doczłapie się do QF/SF.

Uznałem, że jednak piszesz na poważnie od paru miesięcy w tym temacie
Obrazek