mtenis.com.pl

Choć Novak Djokovic i Juan Martin del Potro to bez wątpienia jedni z najwybitniejszych zawodników naszych czasów, ich rywalizacja jak do tej pory nie była zbyt intensywna. Najlepsze ich spotkania przypadają na obecny i zeszły rok - tegoroczne US Open i zeszłoroczny Roland Garros. Obydwa mecze były zacięty i pełne efektownych ciosów z obu stron zza linii końcowej, brakowało im jednak nieco dramatyzmu. Novak Djokovic bowiem wydaje się znakomicie "czytać" grę swojego argentyńskiego przeciwnika. Wytrzymuje jego miażdżące uderzenia z końca kortu, eksploatuje fizycznie swoją regularnością, przechodzi do ostatecznego, kończącego ataku.
Juan Martin del Potro jest jednak tenisistą nieprzewidywalnym; wielokrotnie w swojej karierze notował już wyniki, których niewielu wcześniej mogło się spodziewać. Tak było w pamiętnym finale US Open 2009 z Rogerem Federerem; tak było też w finale Bazylei sprzed dwóch tygodni z tym samym przeciwnikiem; tak było wreszcie w zwycięskim meczu o 3.miejsce tegorocznych Igrzysk właśnie z Novakiem Djokoviciem.
Wydaje się, że odpowiednia taktyka i regularność powinny przynieść Serbowi sukces ze zmęczonym dużą ilością meczów w ostatnim czasie Argentyńczykiem Na "Wieżę z Tandil" trzeba jednak bardzo uważać: wielokrotnie bowiem udowodnił, jak jest silny psychicznie oraz to, że potrafi szczególnie mocno się zmobilizować właśnie na najważniejsze spotkania w sezonie.

Djokovic - del Potro 6-2

http://www.atpworldtour.com/Players/Hea ... 3&oId=D683

A w debelku znowu meczbole latają na wszystkie strony. Kapitalny turniej

DUN I LOVE pisze: Robpal, Ty nie narzekaj, bo to z Federastami paradoksalnie najlepiej się dogadujesz.

Zdecydowanie. Zwłaszcza z Wujkiem

Dobra, Panowie. Ruszam z produkcją.

Mamy taki sam skład półfinałowy jak na ostatnich Igrzyskach i w obecnym układzie (kiedy nie gra Rafa) jest to czwórka najlepszych tenisistów świata. Top-3 i prawdziwy numer 5. Liczę na dużo inne, lepsze widowiska niż w meczach grupowych.

Cóż, ja również liczę na coś lepszego.
Nawet włączyłem stream, ciekawe ile wytrzymam

O to to ja się nie martwię - stęskniłem się na Juanem grającym wielkie mecze, więc raczej będę z zaciekawieniem towarzyszył temu wydarzeniu.

Moim zdaniem będą to dwa nudne spotkania do jednej bramki. A finał to powtórka drugiej kolejki z grupy A.

Vajda przed meczem mówił, że Delpo będzie czuł wczorajszą potyczkę, a Novak będzie świeży.
Serb wychodzi po zwycięstwo.

Pani Anabel Croft mogłaby za to nic nie mówić...

Wujek Toni pisze:Moim zdaniem będą to dwa nudne spotkania do jednej bramki. A finał to powtórka drugiej kolejki z grupy A.

To jest ciekawe pytanie, czy rywalizacja Djoković - Murray potwierdzi fakt, że ostatnio przoduje w ATP.

Ależ się musi Delpo nałupać, żeby punkt wygrać...
Piękny ten FH po linii przy drugim BP.

robpal pisze:Piękny ten FH po linii przy drugim BP.

Sygnatura mistrza US Open.

To prawda, ROS Novaka działa dzisiaj bardzo pewnie, do tego dobrze dysponowany Novak to twardy orzech dla Palito. Musi za wszelką cenę Argentyńczyk pilnować swoich gemów.

Za solidny jest Djoković dla Portka. To nie Dziaderer walący po 40 niewymuszonych na 3 sety.

Ogólnie, to Delpo musi odnaleźć w swojej grze WSZYSTKO, bo Novak nic mu dziś nie odda.
Niezwykle solidny Serb w pierwszych gemach.

Być może moja logika myślenia brzmi podejrzanie, ale facet nieradzący sobie z Ferrerem nie ma prawa ograć Djokovicia.

Podoba mi się ten mecz, przynajmniej te 4 gemy.

2-2!

Nie wydaje mi się, ażeby Argentyńczyk mógł ograć Serba. Delpo nie jest jednak w stanie grać przez 2-3 sety na maksa, co w spotkaniu z Novakiem jest gwoździem do trumny. No i Juan grał wczoraj spotkanie, a jak wiemy, tytanem wytrzymałości to on nie jest.

Dobry mecz na razie.

Spektakularne jest to zamiatanie fh przez Palito.

Zdecydowanie spotkanie może się podobać jak do tej pory. Pytanie na jak długo starczy Argentyńczykowi sił i entuzjazmu, bo o dyspozycję Serba raczej nie należy się martwić.

Żadnej krzywdy nie robi Delpo serwisem. Czuję, że w końcu to wypali mu w twarz, jak dwa razy w gemie FH zawiedzie.

Zawrotne musi być to tempo. Też mi się wydaje, że z czasem Palito zapłaci za tę dawkę biegania po baseline.

Legendarny smecz Djoko powrócił.