mtenis.com.pl

pascal pisze: ↑27 sty 2024, 20:58 Można by znaleźć masę usprawiedliwień dla Xaviego, poczynając że więzadła padły u najmniej zastępowalnego piłkarza środka pola czy utracie Dembele, braku stałości formy jakiegokolwiek przedstawiciela linii ataku, co tragicznie zaburza w konsekwencji równowagę atak i obrona(dodatkowo wzmocnione brakiem realnego defensywnego pomocnika na poziomie Barcelony- sorry Oriol, i oczywiście brak harującego Gaviego),wydziwianie Kounde i Araujo odnośnie pozycji, plagi kontuzji w defensywie. Takie błędne koło, które ostatecznie sprawia, że piłkarze wyglądają gorzej niż są w rzeczywistości, bo jedni starają się kompensować niedostatki drugich a trzeci drugich. Ale i tak- jak można dać sobie strzelić takiego gola jak na 3:3 przy tylu problemach w drużynie- nie ma trener w takim razie żadnej kontroli nad zespołem, czy o co chodzi.

pascal pisze: ↑27 sty 2024, 21:14 @DUN I LOVE Nie uważam, że należy Xaviego zwolnić czy nawet nadmiernie krytykować, ale musi trener zapewnić pewną postawę odpowiedzalności za wynik w całym zespole a szczególnie w czasie kryzysu, który ewidentnie ma miejsce w Barcelonie. I po prostu to mnie niepokoi w kontekście dalszej pracy Generała w Barcelonie, że Hiszpan ma z tym obecnie problem a niezależnie od składu to powinno stanowić bazę.

Art pisze: ↑04 lut 2024, 23:03 Chyba @DUN I LOVE zostanie już w tym Madrycie skoro swoją obecnością na SB popsuł Real i sprawił, że w doliczonym czasie stracił punkty, a nie zyskał. Ito z Materacami!

DUN I LOVE pisze: ↑07 lut 2024, 12:10

Art pisze: ↑04 lut 2024, 23:03 Chyba @DUN I LOVE zostanie już w tym Madrycie skoro swoją obecnością na SB popsuł Real i sprawił, że w doliczonym czasie stracił punkty, a nie zyskał. Ito z Materacami!

Ciężko opisać tamten moment. Siedziałem tuż za trybuną ultrasów Realu, wokół sami fanatyczni i zaangażowani emocjonalnie fani, którzy żyli z drużyną przez cały mecz. Oglądałem sobie na spokoju z przeświadczeniem, że Real to dowiezie. Nagle gol na 1-1 w samej końcówce i spróbujcie sobie wyobrazić, co się działo u mnie w środku po takiej sekwencji:
1. Po bramce chwila ciszy, jakieś 2-3 sekundy, a po tym dźwięk pie*dolnięcia krzesłami i początek masowego wychodzenia ze stadionu w stanie niewyobrażalnego bólu 4 liter;
2. Wstałem, założyłem ręce, lekko się uśmiechnąłem i sobie pomyślałem: "Heh, peszek";
3. Dźwięk ostatniego gwizdka chyba najlepszy z tych, jakie słyszałem (chociaż przecież taki sam jak wszędzie);
4. Stadion pustoszał błyskawicznie, a ja poczułem wibracje w telefonie. Odczytałem wiadomość od brata: Jezu, co za cioty. Nie dowieźli, no żesz ku*wa. Oswoiłem się z tym smsem i postanowiłem pójść na górę i nagrać jeszcze trochę widoku stadionu. Brat pewnie chęnie zobaczy, ale to już jutro.

Sekwencja ulotnych chwil, której nie zapomnę nigdy. Cholo znowu was wy*uchał.

Nando pisze: ↑07 lut 2024, 12:15Brat sympatykiem Realu?

Nando pisze: ↑07 lut 2024, 12:17

Fan sukcesu to pewnie jeszcze za Djokoviciem