mtenis.com.pl

Skąd Houston wytrzasnęli tego Chinola? Kasztan nie z tej ziemi. 4 rzuty, 2 niedoloty, i te 2 z osobisytych ledwo doleciały do obręczy. I wszyscy go jeszcze klepią po plecach, jakby był niedorozwinięty i wymagał opieki. A brzydki jak noc listopadowa.

Koniec serii, szkoda. Do ogrania byli Bucks. Russ odpalający rzut co 1,5 akcji to mało kiedy coś dobrego...
Było blisko dogrywki, ale Giannis wziął ciężar na siebie.

Obiektywnie trzeba stwierdzić, że Giannis przy game winnerze nadepnął na linię.

Dzisiaj świętujemy urodziny LeBrona.

simon pisze:Dzisiaj świętujemy urodziny LeBrona.

Prawie jak i RF: wczoraj Mario, dziś LeBron.

DUN I LOVE pisze:

simon pisze:Dzisiaj świętujemy urodziny LeBrona.

Prawie jak i RF: wczoraj Mario, dziś LeBron.

Różnica jest taka, że w ich przypadku był to ten sam rok.

I tak sukces, że ich doszli, przecież na mecz spóźnili się 12 minut.

1,5 kwarty widziałem (część trzeciej i ostatnią). Po obejrzeniu skrótów spory szok jak obaczyłem od czego to się wszystko zaczęło.

Bobki zaskoczyły.

Ale odpalili - tylko przeciwko Warriors możesz rzucić 128 punktów i wyraźnie przegrać. Świetny Steph, zdecydowanie jego najlepsza wersja rzutowa.

Dobry mecz dali Bulls, ale zabrakło trochę szczęścia. I świetny dzień miał Beal. Zaraz OKC, trzeba by wygrać, bo jak to mówią jaki sylwester taki cały rok.

Hankmoody pisze:I świetny dzień miał Beal. Zaraz OKC, trzeba by wygrać, bo jak to mówią jaki sylwester taki cały rok.

Chyba do reszty mnie pogrzało, ale wymusiłem wcześniejsze wyjście z imprezy, żeby dotrzeć do domu na 1.

Dzięki Bogu żona była podobnego zdania.

A to widzisz ja grzecznie, bo jutro pakowanie, i we wtorek na 1,5 tygodnia w góry. Zresztą to chyba trzeci z rzędu sylwester spędzany bez żadnej imprezy, jestem z tych co nie potrzebują sylwestra żeby się zabawić, więc niech się bawią Ci co pół roku planują co założą na ten sylwestrowy bal.

Niezły start OKC.

Ja najchętniej bym został w domu (miałem miejski z okna), ale ostatecznie wolałem zabezpieczać żonę, żeby sama nie chodziła po mieście nocą.

OKC z reguły nieźle zaczyna, zobaczymy co dalej.

Miejski to najgorsze co może być. Raz że nie rozumiem dlaczego ludzie lubią stać w zimnie (w ostatnich latach to w deszczu) na średniej imprezie, a dwa masa nachlanych zaczyna cię przytulać, składając życzenia. Raz mi tak jakiś fiut wypalił petem dziurę w kurtce, a bardzo lubiłem tę kurtkę.

No ja akurat nie musiałem wychodzić z domu.

No i tyle ze startu OKC.

Houston idą na streak 6L. OKC też chyba na kacu wejdą w nowy rok.

Hank, masz jakiś link do Thunder?

http://videostream.dn.ua/videopage/vide ... %E2%84%96f

z boku musisz wybrać.

Dzięki.

Ale sypią trójkami Mavs.