mtenis.com.pl

Zaczęło się drylowanie

Novak zmaga się z grypą, więc jak coś będzie jutro szansa.

Anula pisze:

Sowa pisze: Rozgonić te dziadygi.

Dobrze powiedziane.

Nudno jak nigdy dotąd.

Tak wam tęskno do finałów pokroju Sock vs Krajinović? . Wiecie jeszcze jakby rzeczywiście miał kto za nich grać

Ładna ta piła na 30:0, Novak może pomarzyć o takim zagraniu

W końcu zaczyna grać Szwajcar, nie jest bezbłędny, ale wygląda o wiele lepiej niż w Basel i Szanghaju, dziś tak naprawdę nie pozostawia złudzeń kto jest lepszy.

Drylowanie przyspiesza

Szybki brejk w drugim. Ciekawe czy zdoła utrzymać teraz do końca.

Nishitkori po kontuzji to już nawet nie jest Ferrer dla ubogich. Odbija się boleśnie od kogokolwiek, kto daje radę przebić z głową 2-3 piłki.

Wujek Toni pisze:Nishitkori po kontuzji to już nawet nie jest Ferrer dla ubogich. Odbija się boleśnie od kogokolwiek, kto daje radę przebić z głową 2-3 piłki.

Czyli od Djokovica albo Federera.

Pfffff.

Gładko i pewnie, wreszcie...

Chyba najlepszy mecz RF od dłuższego czasu.

A Kei cóż, kolejny mecz, który lepiej wymazać z pamięci.

Zbanować z rozgrywek tę niedojdę, ja już nawet nie oczekuję nawiązywania walki z rafole, ale uchronić starego człowieka przed kolejnym upokorzeniem, to też jak widzę za trudne. Marnego końca kariery, łajzo.

Czyli spotkanie Federer vs Djokovic po raz 47. Niedługo mały jubileusz.

Gdyby to był kolarski tour, to Nishikori byłby pomocnikiem w grupie fabsterzy, ot taki gość, który cały wyścig pracuje na swojego lidera, by w decydującym momencie zrobić mu miejsce i dać odjechać. To jest jeden z tych przypadków, kiedy naprawdę nikt by się nie obraził, gdyby gość po prostu zniknął.

Fed dobry, wreszcie nie krwawiły oczy od popisów Szwajcara.

Dobrze ułożyły się te połówki, jak generalnie nie jestem w stanie patrzeć na obijanie cieniasów przez wiadomych trzech panów, tak ich bezpośrednie spotkania wciąż w jakimś tam stopniu elektryzują, ponadto któryś z młodych na pewno zagra w finale, a sam mecz Karen vs Thiem będzie sporym powiewem świeżości w decydującej fazie istotnego turnieju. Szkoda tylko, że przed 16 nie mam szans na oglądanie.

Robertinho pisze:Zbanować z rozgrywek tę niedojdę, ja już nawet nie oczekuję nawiązywania walki z rafole, ale uchronić starego człowieka przed kolejnym upokorzeniem, to też jak widzę za trudne. Marnego końca kariery, łajzo.

Byś chociaż przyznał, że RF zagrał w reszcie dobry mecz, niewiele miał do powiedzenia z tak solidnym Szwajcarem jak dziś Kei. Upokorzenia może jutro nie będzie, bo coś zaczyna chyba trybić.

Widzę, że z formą spóźniliśmy się o 4 miesiące, cóż, i tak bywa. Trzeba jutro odprawić tego Serba, może lepszej okazji już do końca kariery nie być.