Re: Szanghaj 2024
: 10 paź 2024, 9:14
Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
https://www.mtenis.com.pl/
Goffin i Zwieriew to nie jest to samo pokolenie, chyba że czegoś nie zrozumiałem.
Masowali mu górną część pleców, trzymał się cały czas za prawe ramię w pierwszym secie. Ale teraz wygląda normalnie.DUN I LOVE pisze: ↑10 paź 2024, 10:05 To on brał medicala? Rychło w czas napisałem o tym, że nie ma kontuzji w tym roku.
https://www.tennis365.com/atp-tour/nova ... kub-mensik‘Novak Djokovic is the reason I started to play tennis,’ says rising star Jakub Mensik ahead of meeting with tennis great
Michelsen i Cobolli też. Z fanami gra Nicak tutaj póki co.Nowitzki pisze: ↑10 paź 2024, 10:29https://www.tennis365.com/atp-tour/nova ... kub-mensik‘Novak Djokovic is the reason I started to play tennis,’ says rising star Jakub Mensik ahead of meeting with tennis great
Sasza jest top2 żenów, Gofę jest (przecietnym)uselessem, a więc najsłabszym pokoleniem w historii.Jacques D. pisze: ↑10 paź 2024, 9:55Goffin i Zwieriew to nie jest to samo pokolenie, chyba że czegoś nie zrozumiałem.
@Kiefer Stan w najlepszej formie to istotnie STAN, natomiast rzeczywistego potencjału del Potro chyba nigdy nie poznaliśmy. Przed rozpadnięciem się był niesłychanie efektownym graczem z wielką siłą rażenia, ale jednak dość jednowymiarowym i technicznie surowym, po rozpadnięciu ujawnił pewne talenty, o które byśmy go może nie posądzali, ale siła rażenia była już zdecydowanie nie ta.
Co do Federera urodzonego w 85, tu najbliżej mi do tego, co napisał Dawid, gdyby zaczynał mniej więcej z Rafole i miał mniej więcej podobną dynamikę rozwoju, grałby w sposób od początku lepiej dostosowany do rywalizacji z nimi, z drugiej strony Kiefer ma rację pisząc, że Rafole przyblokowaliby go bardziej w pierwszej fazie kariery i ogólne oczekiwania wobec niego byłyby na pewno mniejsze, a on sam dzięki temu choć trochę mniej sparaliżowany w meczach z nimi.
Szczęście i nieszczęście zarazem, mógł natłuc tytułów w pierwszej fazie kariery, kiedy głównym rywalem był Roddick i tylko jeszcze mączkowy Nadal, zyskał dzięki temu status najwspanialszego i jedynego w swoim rodzaju, posypały się milionowe kontrakty. Ale niestety grając już z lepszymi i pół dekady młodszymi rywalami to było to dla niego ciężarem. Inaczej byłoby gdyby dłużej rozwijający się Federer był od początku z tyłu, nie miał ciężaru najwspanialszego kiedy byłby w wyścigu daleko za Rafole, ale za to mógłby wygrać podobną liczbę tytułów bardziej rozciągając to w czasie. Finalnie może dałoby to efekt podobny, tj. 20 szlemów, ale na myśl o nim nie chciałoby się puścić bełta.Jacques D. pisze: ↑10 paź 2024, 9:55 z drugiej strony Kiefer ma rację pisząc, że Rafole przyblokowaliby go bardziej w pierwszej fazie kariery i ogólne oczekiwania wobec niego byłyby na pewno mniejsze, a on sam dzięki temu choć trochę mniej sparaliżowany w meczach z nimi.
Przejdzie do historii jako bezdyskusyjnie najgorsze, to fakt, choć nie jestem pewien, czy w pełni słusznie, biorąc pod uwagę kontekst. Nie to, żebym bronił tych placków pokroju jakichś Niszikor, Tomiciów, Harrisonów, ale mieli sytuację naprawdę godną pożałowania, kiedy wchodzili do touru, oczekiwano od nich, co naturalne, tego samego, co po poprzednich pokoleniach, a tu od razu rzuciły się na nich 3 bestie, jedna, jak się okazało, mająca przed sobą najlepsze lata, druga wciąż w bardzo solidnej formie, trzecia przynajmniej żwawa. A oni musieli z tymi bestiami "rywalizować" w okresie swojego najintensywniejszego rozwoju. Oczywiście, pierwsze w historii całkowicie żałosne pokolenie i nie zamierzam tu relatywizować, ale nie da się nie zauważyć, że Żeni mając nieporównywalnie łatwiej - kończącego karierę Federera, rozpadającego się Nadala i co najwyżej solidnego Djokovicia ugrali jak dotąd mniej więcej tyle samo.Robertinho pisze: ↑10 paź 2024, 11:06Sasza jest top2 żenów, Gofę jest (przecietnym)uselessem, a więc najsłabszym pokoleniem w historii.Jacques D. pisze: ↑10 paź 2024, 9:55Goffin i Zwieriew to nie jest to samo pokolenie, chyba że czegoś nie zrozumiałem.
@Kiefer Stan w najlepszej formie to istotnie STAN, natomiast rzeczywistego potencjału del Potro chyba nigdy nie poznaliśmy. Przed rozpadnięciem się był niesłychanie efektownym graczem z wielką siłą rażenia, ale jednak dość jednowymiarowym i technicznie surowym, po rozpadnięciu ujawnił pewne talenty, o które byśmy go może nie posądzali, ale siła rażenia była już zdecydowanie nie ta.
Co do Federera urodzonego w 85, tu najbliżej mi do tego, co napisał Dawid, gdyby zaczynał mniej więcej z Rafole i miał mniej więcej podobną dynamikę rozwoju, grałby w sposób od początku lepiej dostosowany do rywalizacji z nimi, z drugiej strony Kiefer ma rację pisząc, że Rafole przyblokowaliby go bardziej w pierwszej fazie kariery i ogólne oczekiwania wobec niego byłyby na pewno mniejsze, a on sam dzięki temu choć trochę mniej sparaliżowany w meczach z nimi.