Strona 27 z 38

Re: Szanghaj 2024

: 10 paź 2024, 9:14
autor: Art

Re: Szanghaj 2024

: 10 paź 2024, 9:19
autor: DUN I LOVE
Pewnie nastawiliście na wszelki wypadek budziki, żeby nie przegapić tego hitu.

Re: Szanghaj 2024

: 10 paź 2024, 9:55
autor: Jacques D.
Rroggerr pisze: 09 paź 2024, 16:19 2024, a my oglądamy uselessa klepiącego top2 swojego pokolenia.
Goffin i Zwieriew to nie jest to samo pokolenie, chyba że czegoś nie zrozumiałem.

@Kiefer Stan w najlepszej formie to istotnie STAN, natomiast rzeczywistego potencjału del Potro chyba nigdy nie poznaliśmy. Przed rozpadnięciem się był niesłychanie efektownym graczem z wielką siłą rażenia, ale jednak dość jednowymiarowym i technicznie surowym, po rozpadnięciu ujawnił pewne talenty, o które byśmy go może nie posądzali, ale siła rażenia była już zdecydowanie nie ta.

Co do Federera urodzonego w 85, tu najbliżej mi do tego, co napisał Dawid, gdyby zaczynał mniej więcej z Rafole i miał mniej więcej podobną dynamikę rozwoju, grałby w sposób od początku lepiej dostosowany do rywalizacji z nimi, z drugiej strony Kiefer ma rację pisząc, że Rafole przyblokowaliby go bardziej w pierwszej fazie kariery i ogólne oczekiwania wobec niego byłyby na pewno mniejsze, a on sam dzięki temu choć trochę mniej sparaliżowany w meczach z nimi.

Re: Szanghaj 2024

: 10 paź 2024, 9:59
autor: Barty
Medvedev zaczął grać z fałsza z forehandu i wszystko wchodzi mu pod końcową linię. :D

Re: Szanghaj 2024

: 10 paź 2024, 10:05
autor: DUN I LOVE
To on brał medicala? Rychło w czas napisałem o tym, że nie ma kontuzji w tym roku.

Re: Szanghaj 2024

: 10 paź 2024, 10:07
autor: Barty
DUN I LOVE pisze: 10 paź 2024, 10:05 To on brał medicala? Rychło w czas napisałem o tym, że nie ma kontuzji w tym roku.
Masowali mu górną część pleców, trzymał się cały czas za prawe ramię w pierwszym secie. Ale teraz wygląda normalnie.

Re: Szanghaj 2024

: 10 paź 2024, 10:09
autor: DUN I LOVE
Wynikowo też w tej chwili wszystko wygląda normalnie.

Re: Szanghaj 2024

: 10 paź 2024, 10:17
autor: Barty
Ma tendencję do wysokiego przegrywania meczów z topem w tym roku Danił, to pewnie też pokłosie istotnego spadku jakości serwisu w porównaniu do poprzednich lat.

Re: Szanghaj 2024

: 10 paź 2024, 10:19
autor: DUN I LOVE
Znowu interwencja medyczna?

Re: Szanghaj 2024

: 10 paź 2024, 10:20
autor: Nowitzki
H2H pierwsze 6 meczów dla Daniła, następnie już za chwilę z kolejnych 8 spotkań 7 dla Sinnera (wyjątek tegoroczny Wimbledon)

Re: Szanghaj 2024

: 10 paź 2024, 10:22
autor: DUN I LOVE
Niby o tym wczoraj pisaliśmy, ale jednak smutny widok takie jednostronne okładanie.

To chyba na tyle z ćwiartek. :|

Re: Szanghaj 2024

: 10 paź 2024, 10:28
autor: Nowitzki
No nie ma dziś Sinner i Alcaraz (na swoim normalnym poziomie) konkurencji i to, że Danił trafia do czyjejś ćwiartki czy połówki nie ma tak naprawdę znaczenia.
Poza meczami tej dwójki (między sobą) już prędzej spotkania niżej notowanych mogą zapewnić więcej emocji.

Re: Szanghaj 2024

: 10 paź 2024, 10:29
autor: Nowitzki
‘Novak Djokovic is the reason I started to play tennis,’ says rising star Jakub Mensik ahead of meeting with tennis great
https://www.tennis365.com/atp-tour/nova ... kub-mensik

Re: Szanghaj 2024

: 10 paź 2024, 10:32
autor: DUN I LOVE
Nowitzki pisze: 10 paź 2024, 10:29
‘Novak Djokovic is the reason I started to play tennis,’ says rising star Jakub Mensik ahead of meeting with tennis great
https://www.tennis365.com/atp-tour/nova ... kub-mensik
Michelsen i Cobolli też. Z fanami gra Nicak tutaj póki co.

Re: Szanghaj 2024

: 10 paź 2024, 10:38
autor: Art

Re: Szanghaj 2024

: 10 paź 2024, 10:38
autor: DUN I LOVE
I już. Gładziutko Zina, jest semi.

Re: Szanghaj 2024

: 10 paź 2024, 11:03
autor: Kiefer
Art pisze: 10 paź 2024, 10:38
Ta ściana postawiła mu trudniejsze warunki niż rywal po drugiej stronie siatki.

Mam nadzieję, że Sinner z Alcarazem(jeśli wygra swój ćwierćfinał) będą w sesji wieczornej.

Re: Szanghaj 2024

: 10 paź 2024, 11:06
autor: Robertinho
Jacques D. pisze: 10 paź 2024, 9:55
Rroggerr pisze: 09 paź 2024, 16:19 2024, a my oglądamy uselessa klepiącego top2 swojego pokolenia.
Goffin i Zwieriew to nie jest to samo pokolenie, chyba że czegoś nie zrozumiałem.

@Kiefer Stan w najlepszej formie to istotnie STAN, natomiast rzeczywistego potencjału del Potro chyba nigdy nie poznaliśmy. Przed rozpadnięciem się był niesłychanie efektownym graczem z wielką siłą rażenia, ale jednak dość jednowymiarowym i technicznie surowym, po rozpadnięciu ujawnił pewne talenty, o które byśmy go może nie posądzali, ale siła rażenia była już zdecydowanie nie ta.

Co do Federera urodzonego w 85, tu najbliżej mi do tego, co napisał Dawid, gdyby zaczynał mniej więcej z Rafole i miał mniej więcej podobną dynamikę rozwoju, grałby w sposób od początku lepiej dostosowany do rywalizacji z nimi, z drugiej strony Kiefer ma rację pisząc, że Rafole przyblokowaliby go bardziej w pierwszej fazie kariery i ogólne oczekiwania wobec niego byłyby na pewno mniejsze, a on sam dzięki temu choć trochę mniej sparaliżowany w meczach z nimi.
Sasza jest top2 żenów, Gofę jest (przecietnym)uselessem, a więc najsłabszym pokoleniem w historii.

Re: Szanghaj 2024

: 10 paź 2024, 11:14
autor: Kiefer
Jacques D. pisze: 10 paź 2024, 9:55 z drugiej strony Kiefer ma rację pisząc, że Rafole przyblokowaliby go bardziej w pierwszej fazie kariery i ogólne oczekiwania wobec niego byłyby na pewno mniejsze, a on sam dzięki temu choć trochę mniej sparaliżowany w meczach z nimi.
Szczęście i nieszczęście zarazem, mógł natłuc tytułów w pierwszej fazie kariery, kiedy głównym rywalem był Roddick i tylko jeszcze mączkowy Nadal, zyskał dzięki temu status najwspanialszego i jedynego w swoim rodzaju, posypały się milionowe kontrakty. Ale niestety grając już z lepszymi i pół dekady młodszymi rywalami to było to dla niego ciężarem. Inaczej byłoby gdyby dłużej rozwijający się Federer był od początku z tyłu, nie miał ciężaru najwspanialszego kiedy byłby w wyścigu daleko za Rafole, ale za to mógłby wygrać podobną liczbę tytułów bardziej rozciągając to w czasie. Finalnie może dałoby to efekt podobny, tj. 20 szlemów, ale na myśl o nim nie chciałoby się puścić bełta. :D

Re: Szanghaj 2024

: 10 paź 2024, 11:51
autor: Jacques D.
Robertinho pisze: 10 paź 2024, 11:06
Jacques D. pisze: 10 paź 2024, 9:55
Rroggerr pisze: 09 paź 2024, 16:19 2024, a my oglądamy uselessa klepiącego top2 swojego pokolenia.
Goffin i Zwieriew to nie jest to samo pokolenie, chyba że czegoś nie zrozumiałem.

@Kiefer Stan w najlepszej formie to istotnie STAN, natomiast rzeczywistego potencjału del Potro chyba nigdy nie poznaliśmy. Przed rozpadnięciem się był niesłychanie efektownym graczem z wielką siłą rażenia, ale jednak dość jednowymiarowym i technicznie surowym, po rozpadnięciu ujawnił pewne talenty, o które byśmy go może nie posądzali, ale siła rażenia była już zdecydowanie nie ta.

Co do Federera urodzonego w 85, tu najbliżej mi do tego, co napisał Dawid, gdyby zaczynał mniej więcej z Rafole i miał mniej więcej podobną dynamikę rozwoju, grałby w sposób od początku lepiej dostosowany do rywalizacji z nimi, z drugiej strony Kiefer ma rację pisząc, że Rafole przyblokowaliby go bardziej w pierwszej fazie kariery i ogólne oczekiwania wobec niego byłyby na pewno mniejsze, a on sam dzięki temu choć trochę mniej sparaliżowany w meczach z nimi.
Sasza jest top2 żenów, Gofę jest (przecietnym)uselessem, a więc najsłabszym pokoleniem w historii.
Przejdzie do historii jako bezdyskusyjnie najgorsze, to fakt, choć nie jestem pewien, czy w pełni słusznie, biorąc pod uwagę kontekst. Nie to, żebym bronił tych placków pokroju jakichś Niszikor, Tomiciów, Harrisonów, ale mieli sytuację naprawdę godną pożałowania, kiedy wchodzili do touru, oczekiwano od nich, co naturalne, tego samego, co po poprzednich pokoleniach, a tu od razu rzuciły się na nich 3 bestie, jedna, jak się okazało, mająca przed sobą najlepsze lata, druga wciąż w bardzo solidnej formie, trzecia przynajmniej żwawa. A oni musieli z tymi bestiami "rywalizować" w okresie swojego najintensywniejszego rozwoju. Oczywiście, pierwsze w historii całkowicie żałosne pokolenie i nie zamierzam tu relatywizować, ale nie da się nie zauważyć, że Żeni mając nieporównywalnie łatwiej - kończącego karierę Federera, rozpadającego się Nadala i co najwyżej solidnego Djokovicia ugrali jak dotąd mniej więcej tyle samo.

@Kiefer Tak, różnica najprawdopodobniej byłaby głównie w tym braku bełta :P, ponieważ o ile Federer najwięcej wynikowo stracił na Nadalu, czyli powiedzmy latach 05-09, tak wizerunkowo najwięcej na Djokoviciu, czyli okresie 11-20.