Re: Australian Open 2020
: 20 sty 2020, 20:04
Dunaj Lof 2020 

Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
https://www.mtenis.com.pl/
Powrót z niebytu niczym Rafa w 2017.
Zgadza się. Ewentualny QF z Grekiem może być najtrudniejszym meczem w drodze po tytuł nawet w 5 secie nie będę spokojny. No i wtedy Fed też nie jest bez szans w semi z wymęczonym ewentualnie Serbem bo chyba Fedex nie ma z kim odpaść przed semi no nie?DUN I LOVE pisze: ↑20 sty 2020, 19:30 Bardzo smutny początek Australian Open 2020. Chyba faktycznie zbliża się koniec świata.
Kiedyś budziłem się nad ranem, parapet trzeszczał pod wpływem siarczystego mrozu, prószył śnieżek (dalej jest przy mnie), a po odpaleniu TV australijskie słońce dawało po oczach.
Kilkanaście godzin temu obraz był jakby inny - pochmurne Melbourne pod osłoną smogu i brudnego powietrza spod znaku pożarów buszu. Wszystko w idealnej symbiozie ze stanem tenisa, co zostało spotęgowane rano, kiedy wyjrzałem przez okno i doświadczyłem brzydkiej jesiennej scenerii.
przegląd sportowy
Denis Shapovalov poza burtą turnieju. Wiadomo, będzie się wyrabiał z doświadczeniem, ale jego tenis (pewnie też i charakter, co często jedno wynika z drugiego) już zawsze będzie zależał od tego "w którą stronę wiatr zawieje" i nie jest to żaden zarzut, bardziej stwierdzenie faktu. Plus, że skorzystał odbudowujący się po bardzo słabym 2019 Marton Fucsovics.
RF przespałem. Chciałem tak jak kiedyś zarwać noc, ale moje ciało kazało mi się poddać ok. 3:30. Obudziłem się dopiero na trzeciego seta meczu Nole. Akurat nie w sosie był Serb i dosyć gładko oddał seta, ale później natychmiast spiął poślady i pokazał prawdziwy układ sił na korcie. Nie zmienia to faktu, że (uwaga, piszę to czterdziesty czwarty raz) nie wiem jakim cudem ktoś o tak twardych atutach jak Struff (serwis, trzymanie piłki w wymianach dosyć agresywnym fh) przez tyle lat gry na poziomie ATP Tour nie zaczepił się nawet na pojedynczy finał kurnika. Paradoks.
Novak od pewnego czasu im gorzej zaczyna turniej, tym lepiej gra w kolejnych meczach, ale jakoś nie przekonuje mnie. Od kilku miesięcy. Moim zdaniem będzie miał bardzo poważny problem z Tsitsipasem w ćwierćfinale.
Największy szacunek dla Eurosportu za dzień I. Transmitowanie przez pół nocy meczu Evans - McDonald to jakiś grubszy trolling. Wyrabiają się w tej sztuce.
I ja też, ale trzeba przyznać, że jeśli będzie potrafił grać stabilnie na 6/10 (czyli nieźle w skali filmwebu) to powinien zrobić półfinał. Dobrze polosował, nie ma co się oszukiwać.DUN I LOVE pisze: ↑20 sty 2020, 21:57 Millman, Dimitrov i Anderson uważają, że każdy sensowny przebijak może Rogera w WS ograć. Ja też tak uważam.
Fedowi wychodzi 35% (218*100/622=35)Michael Scott pisze: ↑20 sty 2020, 20:36
https://www.tennisworldusa.org/tennis/n ... and-nadal/
Nie wiem, czy juz ktoś wstawiał.
Sokole Oko najhojniejsze dla Goffina, z big3 dla Novaka (35% udanych czelendży), dalej Feda i Nadala (32%).
Jak pokazuje historia do ogrania Feda w AO potrzeba naprawdę konkretnego grajka. To nie Garros czy USO. Seppi w 2015 to ogromny wyjątek, a oprócz tej sensacyjki począwszy od 2002 roku z takimi ludźmi przegrywał w Melbourne Szwajcar: Haas, Nalbandian, Safin, Djokovic, Nadal, Djokovic, Nadal, Murray, Nadal, Djokovic i Tsitsipas. Patrząc więc na lajtową drabinkę Rogera połówka to raczej pewnik, no chyba że znowu strzeli kręgosłup czy coś innego.DUN I LOVE pisze: ↑20 sty 2020, 21:57 Millman, Dimitrov i Anderson uważają, że każdy sensowny przebijak może Rogera w WS ograć. Ja też tak uważam.
Czy ja wiem ? Ktoś z przyzwoitym returnem który nie pozwoli Fedowi być w korcie przy drugiej piłce w wymianie może być mega niewygodny.Kamileki pisze: ↑21 sty 2020, 0:06Jak pokazuje historia do ogrania Feda w AO potrzeba naprawdę konkretnego grajka. To nie Garros czy USO. Seppi w 2015 to ogromny wyjątek, a oprócz tej sensacyjki począwszy od 2002 roku z takimi ludźmi przegrywał w Melbourne Szwajcar: Haas, Nalbandian, Safin, Djokovic, Nadal, Djokovic, Nadal, Murray, Nadal, Djokovic i Tsitsipas. Patrząc więc na lajtową drabinkę Rogera połówka to raczej pewnik, no chyba że znowu strzeli kręgosłup czy coś innego.DUN I LOVE pisze: ↑20 sty 2020, 21:57 Millman, Dimitrov i Anderson uważają, że każdy sensowny przebijak może Rogera w WS ograć. Ja też tak uważam.
Też miałem o Struffie pisać, tym bardziej, że oprócz atutów przez Ciebie wymienionych, gość naprawdę sensownie się rusza, ma jakieś pojęcie o grze w pełnym biegu (nie znowu takie duże, ale nie umiera jak trzeba się ruszyć w prawo i lewo), na backhandzie wprawdzie jest lekka dziura, ale nie jest to poziom prime Jeremy'ego Chardy'ego z 2008-11, w dodatku baaardzo sensownie gra przy siatce (choć akurat w meczu z Novakiem kilka razy się wydurnił), no kawał zawodnika, co tu dużo mówić. Pewnie, gdybym wciąż śledził ATP jak kiedyś, to wziąłbym się za kibicowanie. Naprawdę ciężko jest mi to wszystko zrozumieć, widząc jakie randomy potrafią wygrywać turnieje, nie wiem, może gdybym częściej oglądał (wyjdzie pewnie 8-10 spotkań rocznie, czyli taka norma dla grajków z zaplecza szerokiej czołówki), to potrafiłbym rozwiązać tę zagadkę, ale nie oglądam i nie potrafię.DUN I LOVE pisze: ↑20 sty 2020, 19:30Obudziłem się dopiero na trzeciego seta meczu Nole. Akurat nie w sosie był Serb i dosyć gładko oddał seta, ale później natychmiast spiął poślady i pokazał prawdziwy układ sił na korcie. Nie zmienia to faktu, że (uwaga, piszę to czterdziesty czwarty raz) nie wiem jakim cudem ktoś o tak twardych atutach jak Struff (serwis, trzymanie piłki w wymianach dosyć agresywnym fh) przez tyle lat gry na poziomie ATP Tour nie zaczepił się nawet na pojedynczy finał kurnika. Paradoks.
4 na 6 ostatnich Szlemów jak by nie patrzeć.