Re: ATP World Tour Finals 2012
: 13 lis 2012, 11:25
W zasadzie, po każdym przegranym przez Federera finale, liczba postów w temacie wzrasta, a dyskusja na temat kruchej psychiki szwajcara rozgorzewa. To tak jak z kibicowaniem polskiej reprezentacji - w momencie wygranej zbiorowa ekstaza, po przegranej samobiczowanie o dopuszczenie myśli, że "tym razem się jednak uda". Innym typem zawodnika Roger już nie będzie, ja wiem, że gry komputerowe skurecznie rozpalają wyobraźnię tworząc mit niezyciężonych gladiatorów, ale tutaj, do czynienia mamy z realnym życiem. Nudnym byłoby zaprogramowanie sportowca, na tryb "neverending winning track". Zdaję sobie sprawę, że kibicując danemu zawodnikowi, często uzależnia się od wyniku końcowego, własne samopoczucie i nastawienie względem kolejnych dni. Według mnie, jest to nadużycie. To tylko i aż sport, ale zdrowe proporcje powinny zostać zachowane.
Osobiście czekam na kolejny sezon w wykonaniu Rogera, chociaż przyznaję, że często przechodzi mi przez myśl "Dlaczego nie skończy kariery? Czy warto rozmieniać na drobne, te wszystkie dokonania?" Niemniej jednak, jak długo tenis sprawia Federerowi przyjemność, tak długo powinien próbować walczyć o kolejne laury. 2 ostatnie lata dobitnie wykazały, że pomimo wielu bolesnych upadków, warto było konsekwentnie krok po kroku, iść przed siebie. Mam nadzieję, że w 2013 Roger kilka razy, wszystkich pozytywnie zaskoczy.
Osobiście czekam na kolejny sezon w wykonaniu Rogera, chociaż przyznaję, że często przechodzi mi przez myśl "Dlaczego nie skończy kariery? Czy warto rozmieniać na drobne, te wszystkie dokonania?" Niemniej jednak, jak długo tenis sprawia Federerowi przyjemność, tak długo powinien próbować walczyć o kolejne laury. 2 ostatnie lata dobitnie wykazały, że pomimo wielu bolesnych upadków, warto było konsekwentnie krok po kroku, iść przed siebie. Mam nadzieję, że w 2013 Roger kilka razy, wszystkich pozytywnie zaskoczy.