Strona 42 z 44
Re: Paryż-Bercy 2018
: 04 lis 2018, 20:11
autor: arti
no-handed backhand pisze:DUN I LOVE pisze:Ilekroć ja (czy też moi bardziej zaawansowani sportowo koledzy) grałem z przeziębieniem/gorączką, grało się całkowicie normalnie. Bardzo dobra wymówka w przypadku porażki.
+1
Ja kiedyś grałem z rozwolnieniem. Strzeliłem nawet bramkę.
Mam nadzieję, że po zdobytym golu w przypływie radości nie wyskoczyłeś w górę

?
Re: Paryż-Bercy 2018
: 04 lis 2018, 20:14
autor: Rroggerr
Zwłaszcza, że Djoković w Queen's przegrał z Ciliciem, w Kanadzie z Tsitsipasem, w Cincy powinien polecieć z tegorocznym Raoniciem i Dimitrowem. Rzeczywiście, niemożliwe, żeby Djoković tuż przed WTF przegrał z kimś pokroju świetnie dysponowanego Chaczanowa.
Re: Paryż-Bercy 2018
: 04 lis 2018, 20:19
autor: Damian
Del, otóż to.
Niedawno JMDP też miał jakąś infekcję i też grał, więc nie mówmy że się nie da grać, czy też że cały czas dolega 40 stopniowa gorączka.
Cieszy mnie postawa Karena w meczu. Szczególnie pod względem mentalnym, gdyż w wielu momentach, gdzie można było się podpalić zachowywał zimną krew i domykał gemy na swoich warunkach. Bardzo ciekawy jestem przyszłego sezonu i mam nadzieję, że nie skończy jak Denis czy Alex, bo wobec nich wiązałem już jakieś nadzieję (szczególnie w szlemach) ale jak widać to jeszcze nie ten czas.
Re: Paryż-Bercy 2018
: 04 lis 2018, 20:24
autor: DUN I LOVE
Patrzę jeszcze raz na skróty, ale wybierał piłki Rosjanin. Kapitalne poruszanie się jak na swoje warunki fizyczne. No i te passing shoty - tak dobrych chyba u niego jeszcze nie widziałem.
Piękny akcent na koniec sezonu zasadniczego.

Re: Paryż-Bercy 2018
: 04 lis 2018, 20:29
autor: arti
Re: Paryż-Bercy 2018
: 04 lis 2018, 20:30
autor: arti
Re: Paryż-Bercy 2018
: 04 lis 2018, 20:50
autor: Robertinho
Mario pisze:Robertinho pisze:Tj rozumiem potrzebę wzmawiania sobie, że Federer naprawdę mógłby powalczyć z Djoko z ostatnich miesięcy, tudzież Kaczanow wygrać z nim w dwóch setach bez większej historii. No dobra, wcale jej nie rozumiem.
Robertinho pisze:Drążę, bo jak Nadal przegra, to zawsze ma morderczą kontuzję, Federer jest słaby/stary/obolały, a Serba, który przed tym turniejem był maszyną, oczywiście nie tłumaczy nic. Brak szacunku dla Novaka jest faktem, sam dokładam pewnie cegiełkę, pisząc, że ogrywa leszczy, gorszych o dwie klasy. Ale panowie, którzy się mu tu postawili, też się do tych leszczy w tej chwili zaliczają.
Od chwili, gdy napisałeś, że Djokovic jest w top 5 Twoich ulubionych zawodników zdałem sobie sprawę, że masz dzisiaj jakąś rolę do odegrania (co bardzo szanuję, jak każdą formę trollingu) i raczej nie ma co wdawać się w polemikę. A zacytowałem, by powiedzieć, że naprawdę dobrze Ci idzie. Świetna robota.
Jak zawsze pro publico bono. Najpierw przygotowywałem lud do powrotu Nadula, potem do zjazdu Feda, teraz chłodzę głowy, żeby nie było płaczu, kiedy Fed wróci do dołowania i okaże się, że Karen właśnie odnotował największy sukces w karierze.
Re: Paryż-Bercy 2018
: 04 lis 2018, 21:45
autor: DUN I LOVE
Chyba słownik T9 Cię zawiódł.

Re: Paryż-Bercy 2018
: 04 lis 2018, 22:26
autor: Anula
no-handed backhand pisze:DUN I LOVE pisze:Ilekroć ja (czy też moi bardziej zaawansowani sportowo koledzy) grałem z przeziębieniem/gorączką, grało się całkowicie normalnie. Bardzo dobra wymówka w przypadku porażki.
+1
Ja kiedyś grałem z rozwolnieniem. Strzeliłem nawet bramkę.
Tylko jedną? Kiepsko.
Zazdroszczę. Mnie zwykły katar odbiera 30% energii.

Re: Paryż-Bercy 2018
: 04 lis 2018, 22:51
autor: The Djoker
Nie przejmuję się tą porażką. W tym momencie kariery najwazniejsze sa szlemy.
Re: Paryż-Bercy 2018
: 05 lis 2018, 0:07
autor: Barty
We wrześniu Karen to był mój typ na czarnego konia tego sezonu halowego, (mimo komentarzy M&R typu "przecież nikt się nie spodziewa, że Rosjanin nagle zacznie grać na stałe co najmniej na takim poziomie, jak na Us Open" itp.), ale aż takiego sukcesu w takim stylu się nie spodziewałem. Szczególnie po porażce w pierwszym meczu St. Petersburga z Wawrinką.
I nie ma co ukrywać, że wciąż mecze typu 2-6 2-6 z Nishikorim będą mu się przytrafiać w kolejnym sezonie, ale oby bardzo rzadko.
Już sam się pogubiłem, kto stworzył teorię o chaczanowskim fh>>>bh, ale tutaj M&R mają 100%-ową rację - forehand zawsze był bardzo niestabilny u Rosjanina, a ekstremalny chwyt wspomniany przez M270 często powodował problemy na niektórych nawierzchniach, np. na trawie. Bh z kolei zawsze oceniałem u niego wyżej od fh, dziś wciąż jest to uderzenie, na którym bardzo może polegać.
Re: Paryż-Bercy 2018
: 05 lis 2018, 0:37
autor: The Djoker
Graty dla Karena pokazal ze ma jaja. On mi z ryja Veseliego przypomina obaj ograli Novaka hehe.
A po tym jak sie sklada do forhendu i go uderza przypomina mi Sode ktorego nazywalem przez to kosynierem.
Re: Paryż-Bercy 2018
: 05 lis 2018, 3:05
autor: Żilu
Re: Paryż-Bercy 2018
: 05 lis 2018, 3:05
autor: Żilu
Re: Paryż-Bercy 2018
: 05 lis 2018, 8:53
autor: DUN I LOVE
Też wcześniej poruszany temat:
https://www.express.co.uk/sport/tennis/ ... arin-Cilic
Trochę o tym, dlaczego Novak nie otrzymuje z trybun tyle miłości, co Roger i Rafa.
Re: Paryż-Bercy 2018
: 05 lis 2018, 9:00
autor: Wujek Toni
Naprawdę konkretnego raka można dostać od przywoływanych przy każdej możliwej okazji wymówek dla danego Fabstera, w celu usprawiedliwienia jego porażki.
Djoković zapewne otoczony jest lepszą opieką medyczną, niż większość głów państw na świecie. Z pewnością znał ryzyko, jakie niesie ze sobą występ i mimo wszystko podjął się tego zadania. I tak jak już Mario i Roger wspomnieli, gdyby zamiast Rosjanina dostał po drugiej stronie siatki jakiegoś Uselessa, w ogóle nie prowadzilibyśmy tej debaty o zdrowiu Serba. Zagrał, bo liczył na wygraną i przy odrobine korzystniejszym układzie (wspomnianym wyżej) dopiął by swego, nawet jeżeli był nieznacznie osłabiony przez lekkie przeziębienie.
Naturalnie, haniebna praktyka tłumaczenia każdej bardziej niespodziewanej wtopy Fabiusza rozpoczęła się od Nadala, i te wywołujące odruch wymiotny wysrywy Toniego o Rafałku żyjącym w permanentnym bólu od chwili poczęcia w łonie matki są najbardziej jaskrawą ilustracją obrzydliwej praktyki, która chyba na stałe zainfekowała to środowisko. Smutne w tym wszystkim jest to, że ludzie powołujący się na te rodzaju argumenty nie mają grama przyzwoitości wobec osób, które faktycznie zostały pokrzywdzone przez życie ze względu na swoją niepełnosprawność i innego rodzaju uszkodzenia, uniemożliwiające im normalne funkcjonowanie.
Kuźwa, naprawdę marzyłbym o bólach, dzięki którym mogę wypychać domową gablotę wielkoszlemowymi pucharami i muszę zatrudniać ludzi do liczeniach moich własnych pieniędzy, bo jest ich tak dużo, że sam już dawno pogubiłem się w rachunkach.
Re: Paryż-Bercy 2018
: 05 lis 2018, 9:02
autor: DUN I LOVE
Wujek Toni pisze:
Kuźwa, naprawdę marzyłbym o bólach, dzięki którym mogę wypychać domową gablotę wielkoszlemowymi pucharami i muszę zatrudniać ludzi do liczeniach moich własnych pieniędzy, bo jest ich tak dużo, że sam już dawno pogubiłem się w rachunkach.
Ja w Ciebie wierzę i mam nadzieję, że pozwolisz mi kiedyś zarabiać na nicnierobieniu w Twojej przyszłej firmie.

Re: Paryż-Bercy 2018
: 05 lis 2018, 10:09
autor: The Djoker
Djoković wrócił na dobre tory,ale nie będzie wygrywał wszystkiego jak leci. To był peak Karen i nawet bez przeziębienia Nole moglby to spokojnie przegrać.
Ileż to takich meczów wygrał grając piach przez słabą psychikę dobrze dysponowanego pretendenta. Także też nie rozumiem o co halo przegrał mecz po 24 zwycięstwach z rzędu.
Re: Paryż-Bercy 2018
: 05 lis 2018, 10:44
autor: no-handed backhand
The Djoker pisze:Graty dla Karena pokazal ze ma jaja. On mi z ryja Veseliego przypomina.
Ależ tak.
Re: Paryż-Bercy 2018
: 05 lis 2018, 15:43
autor: DUN I LOVE
Wujek Toni pisze:Naturalnie, haniebna praktyka tłumaczenia każdej bardziej niespodziewanej wtopy Fabiusza rozpoczęła się od Nadala, i te wywołujące odruch wymiotny wysrywy Toniego o Rafałku żyjącym w permanentnym bólu od chwili poczęcia w łonie matki są najbardziej jaskrawą ilustracją obrzydliwej praktyki, która chyba na stałe zainfekowała to środowisko.
Fani Federera też byli prekursorami. Przynajmniej głównie z tego kojarzę początki swojej internetowej działalności. Po każdej porażce internet gorączkowo analizował przyczyny ('przecież zdrowy Fed jest nie do pokonania'). Dziś już ten trend wprawdzie osłabł, ale z drugiej strony wystarczy kilka słabszych gemów serwisowych, żeby zacząć rozważania o domniemanych problemach z plecami.
Chaczanow zaorał towarzystwo, nastał tak wyczekiwany powiew świeżości, a dominują wzmianki o Nadalu, który nie gra w tenisa od 2 miesięcy i o Federerze, który w finale nie wystąpił. Moc Fabsterii jest wszechogarniająca.
