Strona 43 z 44

Re: Paryż-Bercy 2018

: 05 lis 2018, 16:54
autor: Federasta20
Zgadza się, to tyczy się każdego z najlepszych i występuje również w innych dyscyplinach. Dzisiaj Fed ma 37 lat, więc to już bardzo dobry powód aby wytłumaczyć każdą porażkę z Rafole.

Mnie również irytuje podkreślanie kontuzji po porażkach Rafy, oczywiste jest dla mnie, że do najzdrowszych tenisistów nie należy, ALE
1) jest to konsekwencja jego grania, więc mógłby odpuścić i byłbym zdrowszy, ale byłoby mniej sukcesów,
2) jak to często bywa w takich przypadkach, powód jest wyolbrzymiany, tzn. miał 10% wpływu na słabszy dzień, ale chce by ludzie myśleli, że miał 80%.

Re: Paryż-Bercy 2018

: 05 lis 2018, 17:25
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze:
Wujek Toni pisze:Naturalnie, haniebna praktyka tłumaczenia każdej bardziej niespodziewanej wtopy Fabiusza rozpoczęła się od Nadala, i te wywołujące odruch wymiotny wysrywy Toniego o Rafałku żyjącym w permanentnym bólu od chwili poczęcia w łonie matki są najbardziej jaskrawą ilustracją obrzydliwej praktyki, która chyba na stałe zainfekowała to środowisko.
Fani Federera też byli prekursorami. Przynajmniej głównie z tego kojarzę początki swojej internetowej działalności. Po każdej porażce internet gorączkowo analizował przyczyny ('przecież zdrowy Fed jest nie do pokonania'). Dziś już ten trend wprawdzie osłabł, ale z drugiej strony wystarczy kilka słabszych gemów serwisowych, żeby zacząć rozważania o domniemanych problemach z plecami.

Chaczanow zaorał towarzystwo, nastał tak wyczekiwany powiew świeżości, a dominują wzmianki o Nadalu, który nie gra w tenisa od 2 miesięcy i o Federerze, który w finale nie wystąpił. Moc Fabsterii jest wszechogarniająca. :D
Widzę, że z symetryzmu przechodzisz w oikofobię.

Re: Paryż-Bercy 2018

: 05 lis 2018, 17:32
autor: DUN I LOVE
To raczej stan faktyczny.

Re: Paryż-Bercy 2018

: 05 lis 2018, 17:41
autor: Robertinho
Jeśli uznać za "stan faktyczny", swoje dostosowane do dzisiejszych działań wyobrażenie o sprawach sprzed kilkunastu lat.

Zestawiając je w dodatku z trzynastoma latami wynurzeń nadulowych pelikanów, łykających kontrolowane przecieki i absurdalne informacje z obozu idola, niczym wyznawcy jarka jego kolejne wolty w narracji rzeczywistości. Tj jeśli lubisz obrażać samego siebie, możesz się z tym towarzystwem porównywać, ale proszę innych do tego nie mieszać.

Re: Paryż-Bercy 2018

: 05 lis 2018, 17:52
autor: DUN I LOVE
Robertinho pisze:Tj jeśli lubisz obrażać samego siebie, możesz się z tym towarzystwem porównywać, ale proszę innych do tego nie mieszać.
Gdzieś napisałeś Michałowi, że nie jesteś już fanem RF, więc Ciebie w nic nie mieszam. :)

Re: Paryż-Bercy 2018

: 05 lis 2018, 17:54
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze:
Robertinho pisze:Tj jeśli lubisz obrażać samego siebie, możesz się z tym towarzystwem porównywać, ale proszę innych do tego nie mieszać.
Gdzieś napisałeś Michałowi, że nie jesteś już fanem RF, więc Ciebie w nic nie mieszam. :)
Ale wtedy byłem, bystrzaku. I, poza wiosną 2008, jechałem z (wtedy jeszcze nie)Dziadem konkretnie po porażkach, a nie zastanowiałem się, czy nie boli go palec u nogi. Podobnie Masta, Ty i reszta znanych nam fanów RF. Więc powtarzam, nie obrażaj nas i samego siebie. Teraz oczywiście trochę się to zmieniło, bo Fed jest już po prostu za stary na sport na tym poziomie.

Re: Paryż-Bercy 2018

: 05 lis 2018, 17:56
autor: DUN I LOVE
Robertinho pisze: Ale wtedy byłem, bystrzaku.
Ok, później przeżyłeś ojkofobię, dobrze mój bystry umysł rozumuje? :)

Re: Paryż-Bercy 2018

: 05 lis 2018, 18:02
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze:
Robertinho pisze: Ale wtedy byłem, bystrzaku.
Ok, później przeżyłeś ojkofobię, dobrze mój bystry umysł rozumuje? :)
Nie, nie i nie. Tj ja raczej Ciebie nie uważam za prawdziwego fana Dziada, a przynajmniej jesteś w tym wielce dyskretny. Od Michała też się dystansuję, nie ukrywam. Ale to jak z Ann Applebaum i jej konserwatywnymi znajomymi. Tj ja stoję, tam gdzie stałem i na tym zakończę.

Re: Paryż-Bercy 2018

: 05 lis 2018, 18:08
autor: DUN I LOVE
Ale jak byłeś i nie jesteś, to raczej nie stoisz tam gdzie stałeś. Nieważne, ja od dłuższego czasu się gubię w Twojej pokrętnej logice, więc też pasuję. Nie ma sensu się zagłębiać.

Temat bodajże na 18. miejscu na liście. :ok:

Re: Paryż-Bercy 2018

: 05 lis 2018, 18:27
autor: Anula
DUN I LOVE pisze:Ale jak byłeś i nie jesteś, to raczej nie stoisz tam gdzie stałeś. Nieważne, ja od dłuższego czasu się gubię w Twojej pokrętnej logice, więc też pasuję. Nie ma sensu się zagłębiać.
:D

Re: Paryż-Bercy 2018

: 05 lis 2018, 18:32
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze:Ale jak byłeś i nie jesteś, to raczej nie stoisz tam gdzie stałeś. Nieważne, ja od dłuższego czasu się gubię w Twojej pokrętnej logice, więc też pasuję. Nie ma sensu się zagłębiać.

Temat bodajże na 18. miejscu na liście. :ok:
Byłem i jestem, po prostu staram się ważyć słowa(wbrew pozorom). Po prostu podejście typu "cieszmy się, że gra", tudzież budowanie symetrii między nami, a najgorszą odmianą nadulizmu, uważam za, jakby to napisał Wujek, solidne plaskacze.

Co mam napisać, "kalacie naszą markę, wykluczam Was"? hahaha Lepiej samego siebie wykluczyć, bo skoro można godzić akceptację wspomnianych zjawisk, z byciem fanem Feda, to ja wolę za takowego nie uchodzić. Może to i pokrętna logika, ale wolę kluczyć w tym wypadku, a strażnikiem ortodoksji być w cichości ducha. Ale jak czytam, że nasze marudzonka, tudzież krótki okres mono, to to samo, co lata płaczu nad ciepieniami hiszpańskiego męczennika, to jednak jestem w szoku, że takie coś ogóle może przez myśl przejść.

Ja nawet teraz niby trochę Feda tłumaczę, ale bardziej bym wolał, żeby on się po prostu w takiej formie jak po AO, się na korcie nie pokazywał, bo to wstyd, a przyczyny naprawdę mają znaczenie trzeciorzędne. Przepraszam za przynudzanie i niepotrzebne ciągnięcie tematu, dającego, co oczywiste, uciechę wiadomym.

Re: Paryż-Bercy 2018

: 05 lis 2018, 18:34
autor: DUN I LOVE
U mnie bez zmian - licznik chciałem podbić, bo kilka turniejów jest w realnym zasięgu.

Temat ucinam, chyba, że Wujek chce się odnieść (wszak to jego zacytowałem).

Re: Paryż-Bercy 2018

: 05 lis 2018, 18:46
autor: Robertinho
Wynik zacny, trzeba budować tych młodzieńców, bo teraz tylko dobre wyniki graczy z lat 80-tych, gwarantują duży ruch. Trzeba pomyśleć nad podziałem.

Ty masz Daniłka, Sławek Karenka, Franciszka i kilku innych, chętni na Shapo walą drzwiami i oknami, nawet Coric ma cichego wielbiciela, to ja chyba wezmę Zworka, skoro nikt go lubi. Djokovic i Zverev, aż się chce włączyć telewizor dla takich ulubieńców. :D

Re: Paryż-Bercy 2018

: 05 lis 2018, 18:47
autor: DUN I LOVE
Ja lubię Zworka. W sumie albo ich bardzo lubię, albo są mi obojętni i nic do nich nie mam (Corić, Edmund, De Minaur, Rubliow, Tsitsipas*).

* Nie ogarniam dlaczego tak się dzieje, bo on ma wszystko, żeby go uwielbiał, a tak nie jest.

Re: Paryż-Bercy 2018

: 05 lis 2018, 19:01
autor: Robertinho
To ja Ci powiem. :P Nie ma polotu. Jak pomyślę o graczach, których lubiłeś i lubisz, to mieli go zawsze dużo. Nawet ten głupio-słaby Tomic, którym trollujesz, potrafi zagrać coś porywającego. Zworek jest do bólu mechaniczny. Żeby to było chociaż rzemiosło artystyczne, jak u Kuertena, Ljubo czy Ferrero, albo porywające cepiarstwo(Soda), ale nie, to jest tenis do bólu kwadratowy, a zarazem pozbawiony budzącego podziw elementu fizycznego, jak u rafole. Do tego dochodzi kortowe emploi śniętej ryby z fochami i mamy materiał do raczej poważania, niż gorących uczuć.

Re: Paryż-Bercy 2018

: 05 lis 2018, 19:04
autor: DUN I LOVE
Nalbandian.

Wczoraj mi YT podpowiedział poniższy mecz i po pojedynczych odbiciach widać, co to była za propozycja dla fana tenisa.


Re: Paryż-Bercy 2018

: 05 lis 2018, 21:18
autor: Barty
A Look Back At The 2018 Rolex Paris Masters
Spoiler:
https://www.atpworldtour.com/en/news/kh ... ment-story

Re: Paryż-Bercy 2018

: 05 lis 2018, 22:48
autor: Mario
Wracając do tych kontuzji.

Kilkanaście lat temu, jak Hewitt przegrywał z Alberto Martinem, może z 1/3 widzów wiedziała, że facet jest świeżo po przebytej ospie. Powodem było to, że znakomita większość obserwujących swoje informacje zdobywała na podstawie tego, co powiedział komentator podczas meczu. Internet dopiero raczkował, prasa raczej nigdy specjalnie nie rozpisywała się o tenisie, więc wiedzieliśmy tyle, ile gdzieś usłyszeliśmy. Dziś, w erze facebooka, twittera i instagrama, dowiadujemy się, że Djokovic 4 razy zakaszlał (bo Ben Rothenberg wrzuci na tt) albo Nadal skrzywił się wychodząc z windy (bo ktoś wrzucił filmik na insta). A fani mają to do siebie, że zawsze szukają jakiegoś usprawiedliwienia, więc to zjawisko przybrało absurdalnych rozmiarów, dlatego skrajne januszowanie (tzn. grał znaczy był zdrowy) akurat w tym przypadku wcale nie jest najgorszym wyjściem.

Btw, Tiafoe leży i czeka na nowego właściciela. Dopóki nie przestanie robić z siebie głupka, ja mam na niego wyj*****, jak to się dzisiaj mówi.

Re: Paryż-Bercy 2018

: 05 lis 2018, 22:54
autor: DUN I LOVE
Mario pisze: Btw, Tiafoe leży i czeka na nowego właściciela. Dopóki nie przestanie robić z siebie głupka, ja mam na niego wyj*****, jak to się dzisiaj mówi.
Apetyt po wczoraj trochę wzrósł i standardy też. :D

jak to jest, kiedy Twój ulubieniec po kilku (?) latach wygrywa poważny turniej? :D

Re: Paryż-Bercy 2018

: 05 lis 2018, 22:55
autor: Mario
Przecież dostał bana już kilka tygodni temu.

Po kilkunastu chyba nawet. :lol: Dziwnie jakoś.