Strona 48 z 59

Re: NBA 2017/2018

: 16 kwie 2018, 22:16
autor: simon
DUN I LOVE pisze:Też uważasz, że Thunder mogą umoczyć z Jazz? Ja trochę obsrany jestem.
Nie wydaje mi się. Raczej uważam, że przejdą ich dość gładko (stąd 4-1 w typerze). Chociaż może trochę nie doceniam Jazz. Dzisiaj dobrze trzymali się w meczu mimo iż Thunder zagrali bardzo mocno. Donovan Mitchell king.

Re: NBA 2017/2018

: 16 kwie 2018, 22:18
autor: DUN I LOVE
Niby nie można mieć wszystkiego, ale cholernie szkoda tego Robersona. Mocną pakę by wtedy mieli.

Re: NBA 2017/2018

: 17 kwie 2018, 18:03
autor: Mario
Sixers nie mieli już dnia konia za trzy (teraz za to poszli w drugą stronę i prawie wszystko przestrzelali), pasiaki pozwoliły trochę pograć obrońcom Heat, Wade miał jeden z tych meczów, gdzie prawie wszystko mu wychodzi i mamy 1:1. Przy wracającym Embiidzie wciąż Filadelfia jest faworytem serii, ale mogą pograć na dłuższym dystansie, bo w Miami jak na moje też podzielą się zwycięstwami.

Pop puścił Gaya do s5 (nieśmiało przypomnę, że przewidziałem ten manewr jakoś w grudniu chyba) i dostali te pół argumentu więcej w ataku Spurs. Zakładając, że Klay wreszcie da sobie na wstrzymanie, a zadaniowcy SAS coś tam trafią u siebie, to powinniśmy jeszcze wrócić do Oakland z tą serią (pewnie na jeden mecz).

Re: NBA 2017/2018

: 18 kwie 2018, 9:09
autor: DUN I LOVE
To mają problem z Portland, delikatnie rzecz ujmując. Davis sklepie Wojowników w półfinale konfy. :faja:

Re: NBA 2017/2018

: 18 kwie 2018, 21:20
autor: Mario
Muszą się ogarnąć w Waszyngtonie, bo ta seria zaraz im odjedzie. Dzisiaj głównie przewijałem, bo -15 było właściwie od początku, a jak już złapali kontakt to CJ Miles załadował trójkę z dziewięciu metrów, więc wiele nie straciłem. Gortat jest bezużyteczny, ponadto chyba działa wszystkim na nerwy, chyba bym próbował grać bez normalnego centra i zaakceptował wjazdy, ewentualnie postawił dłużej na Mahinmiego, godząc się z tym, że facet nic nie da w ataku. Tak czy inaczej, potrzebują super meczu od obu liderów, żeby znowu uwierzyli, seria trójek od tych wszystkich Porterów i Scottów też by się przydała.

Bucks wciąż są lepszą drużyną (przynajmniej personalnie), więc jeśli się ogarną, to spokojnie mogą skończyć nawet 4:2, nie sposób jednak zauważyć, że więcej pomysłu, życia, charakteru i w ogóle wszystkiego jest po stronie Celtów. Nie wiem, czy młodzież Bostonu tak samo zagra na wyjeździe, ale jeśli taki Bledsoe się nie obudzi (do tej pory najlepszy moment tej serii miał poza parkietem), a reszta (poza Brogdonem) dalej będzie się przyglądać co zrobią Giannis i Middleton, to będzie bardzo niewesoło. Grek też chyba musi dać coś ekstra, jeśli dale chce być uważany za grajka najwyższego formatu.

O trzecim meczu napiszę tylko jedno. Wiadomo, genialny Holiday, świetny Davis, ale on wrócił. Znów są playoffy i znów Rondo jest wielki. Uwielbiam.


Re: NBA 2017/2018

: 19 kwie 2018, 0:23
autor: SebastianK
DUN I LOVE pisze:To mają problem z Portland, delikatnie rzecz ujmując. Davis sklepie Wojowników w półfinale konfy. :faja:
NOP nawet jednego meczu nie ugra z GSW.

Re: NBA 2017/2018

: 19 kwie 2018, 6:54
autor: DUN I LOVE
SebastianK pisze: NOP nawet jednego meczu nie ugra z GSW.
Takie tam niewinne żarciki. :D

Miałem nosa w typerze z OKC-Jazz. W pierwszym meczu Thunder dosyć mocno pograli, a i tak była walka. Dziś już bez fajerwerków, co bezbłędnie wykorzystali Jazzmani. Favors z Gobertem rządzili na deskach, a Mitchell okazuje się być coraz większym kozakiem.

LeBron 46 punktów w rewanżu za G1, Paul też się odkuł za wpis Simona.

Przykra wiadomość z obozu Spurs. Nie żyje żona Poppa, Pani Erin.

Re: NBA 2017/2018

: 19 kwie 2018, 13:28
autor: Mario
Dość pocieszające, że mimo monstrualnej pierwszej kwarty LeBrona, która powinna załatwić ten mecz, (sam zrobił kilkanaście punktów przewagi) Pacers mają trójkę na wyrównanie. Albo te patałachy od Jamesa się obudzą, albo nawet tu mogą się mocno napocić, bo sam LBJ chyba już nie ma zdrowia, żeby tyrać w obronie i ataku przez 40 minut.

W pierwszym meczu George rzucił 8 trójek, dzisiaj Gobert z Favorsem zgarnęli 13 ofensywnych zbiórek, a Ricky Rubio 5 razy trafił z dystansu. Szło zakładać, że coś takiego w tej serii się wydarzy, ale dość prawdopodobne, że tylko raz, więc chyba nie ma co panikować, patrząc ze strony Thunder, którzy mają jednak trochę więcej w zanadrzu. Paulowi taki mecz też może się przydać, bo po tym 8/11 i trzech kolejnych dzisiaj na początku, mógł uwierzyć, że tak będzie do końca, po dalszej części spotkania, powinien być aktywniejszy w atakowaniu kosza w Salt Lake City (o ile to nie jest spowodowane kłopotami z biodrem).

Ciekaw jestem, czy Minnesota z normalnym trenerem, który umiałby cokolwiek ułożyć w ataku i nie potrzebował tych wszystkich Rose'ów i Crawfordów, którzy pójdą w izolację, czasem coś trafią i świetnie się czują w starym dobrym "róbta co chceta" , miałaby więcej do zaoferowania. Spojrzałem na większość pierwszej połowy i miałem dosyć. Harden robi 2/18, a ci są niszczeni kilkunastoma punktami praktycznie przez większość spotkania. Nie wiem, czy Butler to na tyle dobry koszykarz, żeby urwali coś u siebie, ale nic innego niż jakiś super mecz Jimmy'ego nie przychodzi mi do głowy.

Btw, seria Bucks - Wolves to byłoby coś.

Re: NBA 2017/2018

: 20 kwie 2018, 7:53
autor: DUN I LOVE
Jednak RS, a PO to inna bajka. Portland poszalało trochę w zasadniczym, a w nocy dostali już 3 plaskacza. Kto wie, czy nie skończy się blamażem.

Warriors też już 3-0 i nic sobie specjalnie nie robią z braku Stefana.

76ers odzyskali przewagę parkietu.

Re: NBA 2017/2018

: 21 kwie 2018, 16:00
autor: Mario
Wczoraj patrzyłem na Sarica, dzisiaj na Bogdanovica i trzeba powiedzieć, że ci tzw. Jugole mają jedną, bardzo przydatną w PO (zresztą w ogóle w sporcie na najwyższym poziomie), rzecz - nie boją się. Przychodzi co do czego, facet jest otwarty, to rzuca. Dodać do tego charakterystyczną dla nich waleczność oraz dobry dzień i mamy występ na poziomie wspomnianego Bojana. To 3+1 albo trójka z ósmego metra, uśmiech nie schodził mi z twarzy. A LeBron ma problem, on tę serię pewnie wygra, bo znając życie zagra teraz z 45 minut i wrzuci tyle samo punktów, ale szykuje się naprawdę poważna walko, kto wie, czy nie na pełnym dystansie i w pewnym momencie może mu zabraknąć paliwa. W końcu mówimy o 33-letni facecie, mającym 7 pełnych sezonów z rzędu w nogach, liderującego w tym roku w mpg w RS. Szkoda tylko, że nie bardzo kto ma go wywalić, z drugiej strony Pacers też mieli zostać zdmuchnięci...

Lubię oglądać Wizards w PO. Morris i Oubre na pewno nie są normalni, w dodatku Beal, Wall, czy Mahimni też są mocno elektryczni, więc mamy gwarancję jakiejś przepychanki praktycznie w każdym spotkaniu. Dzisiaj w dodatku przypomnieli sobie, że potrafią grać w koszykówkę, za co należą się brawa. Nawet ten nasz rodzynek miał kilka sensownych akcji. Martwi, że już drugi kolejny sezon są wyjątkowo beznadziejni na wyjazdach i wcale by mnie nie zdziwiła powtórka z zeszłego roku, gdzie też nic nie zdziałali w TD Garden, mimo braku porażki u siebie. Na trybunach zauważyłem naszego przyjaciela Tiafoe, będąc zupełnie szczerym, spodziewałem się go w jakiejś Barcelonie/Budapeszcie, ale teraz widzę, że europejską cegłę zaczyna od Estoril.

W Bucks wreszcie było trochę życia, Boston wreszcie cierpiał na braku jakiejkolwiek pewnej opcji w ofensywie, co pewnie wynikało z powyższego, bo skończyły się open trójki po trzech, czterech podaniach. Jeśli będą w stanie to powtórzyć, to jak mówiłem, spokojnie mogą wziąć tę serię. Nawet Bledsoe zagrał jak człowiek, po tym jak zabłysnął poza parkietem.

Re: NBA 2017/2018

: 22 kwie 2018, 8:37
autor: DUN I LOVE
Bardzo fajny zespół mają Jazz. 2-1 i kolejny mecz u siebie, spore szanse na odjazd.

No i ładnie pomalowali parkiet.

Re: NBA 2017/2018

: 22 kwie 2018, 12:28
autor: Mario
George już chyba bezpowrotnie zakochał się w swoim jumperku, momentami irytująco się to ogląda. No i Westbrook oczywiście jest beznadziejny.

Szkoda, że wczoraj Miami nie dało rady, liczyłem na jakiś wielki rzut Wade'a w tej serii, ale chyba już pozamiatane.

Lillard obok Whiteside'a (i Townsa, ale ten powolo się ogarnia) zasłużył na tytuł największej niedorajdy PO. Holliday z Rondo zdeptali go jak peta.

Re: NBA 2017/2018

: 22 kwie 2018, 13:42
autor: DUN I LOVE
Mario pisze:George już chyba bezpowrotnie zakochał się w swoim jumperku, momentami irytująco się to ogląda. No i Westbrook oczywiście jest beznadziejny.
Nawet mnie Russ zaczął na maksa denerwować, więc naprawdę chyba jest źle.

Re: NBA 2017/2018

: 22 kwie 2018, 13:58
autor: Mario
Tak sobie myślę, że g4 może być bardzo istotny dla przyszłości Thunder w najbliższych latach. Westbrook był strasznie pasywny w czwartej kwarcie dzisiaj, więc znając go, może odpalić nawet z 40 rzutów w kolejnym spotkaniu. A jeśli wykręci jakieś 12-37 i wtopią, to raczej jest po serii i raczej George kończy przygodę po sezonie. Melo pewnie 25 mln nie odpuści, co skończy się kolejnym rokiem grania o nic, a kto wie, czy nawet taki Russ w końcu nie stwierdzi, że lepiej o coś powalczyć, zamiast robić sezony z TD i odbijać się od ściany. Zwłaszcza, że wtedy będzie już kilka dobrych lat po decyzji Duranta i wielu zapomni, że on, samotny rycerz broni honoru Thunder.
Jeśli wygrają taki mecz na wyjeździe, wszystko zaskoczy, to mogą pójść daleko w tych PO, a wtedy PG raczej nigdzie się nie ruszy. Na pewno będzie ciekawie.

Zastanawiam się, czy dzisiaj Warriors nie odpuszczą, bo Pelicans już na nich czekają, a w razie porażki, seria z NOP trochę się odwleka, czyli Curry ma kilka dni więcej na powrót do zdrowia.

Re: NBA 2017/2018

: 22 kwie 2018, 13:59
autor: DUN I LOVE
Stefan już w treningu ponoć.

Re: NBA 2017/2018

: 22 kwie 2018, 15:02
autor: simon
Boxscore Paula George'a powinien być wdzięczny, że trochę przypadkiem zdarza mu się dostać na linię FT. Reach in przy bonusie, faul przy rzucie z półdychy, 2 x 3+1, Crowder faulujący przy bonusie, bo się poślizgnął na kałuży z potu i uwaga, święto lasu, Paul George dwa razy wjeżdżający na kosz i wymuszający faule Favorsa. Oto historia 12 FTA PG w ciągu 121 minut rywalizacji z Jazz.

Westbrook zagrał chyba najbardziej rakotwórczy mecz w historii swoich występów w PO. Przynajmniej od czasu jak gra z rangą all stara. Nie wiem też, czy nie po raz pierwszy widziałem Westbrooka któremu zabrakło charakteru. Westbrooka, który w czwartej kwarcie, gdy mecz był jeszcze do wyciągnięcia (wrócił do gry przy -7), miał opuszczoną głowę, był pasywny, nie szarpał, a do obrony wracał prawie na wstecznym. Naprawdę nie przypominam sobie czegoś takiego w jego wykonaniu. Póki co Rubio jest od niego o jakieś dwie klasy lepszy, a co ciekawsze, wydaje się, że RW jest tego świadomy.

Re: NBA 2017/2018

: 22 kwie 2018, 19:23
autor: Mario
simon pisze:Boxscore Paula George'a powinien być wdzięczny, że trochę przypadkiem zdarza mu się dostać na linię FT. Reach in przy bonusie, faul przy rzucie z półdychy, 2 x 3+1, Crowder faulujący przy bonusie, bo się poślizgnął na kałuży z potu i uwaga, święto lasu, Paul George dwa razy wjeżdżający na kosz i wymuszający faule Favorsa. Oto historia 12 FTA PG w ciągu 121 minut rywalizacji z Jazz.
No to jest dramat. Nawet te faule Favorsa (jeśli dobrze kojarzę) to też nie były klasyczne wjazdy na kosz, tylko jakieś zatrzymania w połowie drogi i liczenie na cud. Może faktycznie biodro mu dolega, bo aż nie chce się wierzyć w taką pasywność, zwłaszcza że zachowanie sugeruje, że raczej mu zależy. Tak czy inaczej musi się ogarnąć (i wcale nie chodzi o kolejny dzień konia za trzy, tylko normalnie rozegrane spotkanie), bo miejsce w tych wszystkich topach zawsze zapewniały mu PO, a w tych gra dotychczas mocno przeciętnie. Tzn. spokojnie można by wymienić z 10-15 lepszych.

Re: NBA 2017/2018

: 22 kwie 2018, 19:28
autor: simon
Już widać, że będzie minimum 48 minut męczenia buły przez Bucks. Middleton słabo wystartował. Zdziwię się jeśli wygrają.

Jakie zamknięcie kwarty :D

Re: NBA 2017/2018

: 22 kwie 2018, 19:40
autor: Mario
Coś tam ruszyli, no i przede wszystkim zaczęli bronić, odkąd seria zawitała do Milwaukee.

Delly. :o

Re: NBA 2017/2018

: 22 kwie 2018, 21:40
autor: simon
Świetny mecz, który był fatalnie sędziowany. W trzeciej kwarcie i na początku czwartej wyglądało to tak, że pasiaki chciały spróbować zrobić z tego wyrównany mecz, a w ostatnich minutach niech już wygra lepszy.

Brown grał dzisiaj jak Durant.