Re: Madryt 2019
: 12 maja 2019, 9:22
Slabe to jest cieszyc sie z przegranej rywala swojego pupila. Rozumiem po bezposrednim meczu ale tak to co za roznica. Ja tam bym wolal zobaczyc Rafole moze jedyne przed RG.
Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
https://www.mtenis.com.pl/
Były momenty, że mu sprzyjałem, jak na RG 2017, mam jednak po prostu już trochę dosyć tych jego zwycięstw i kolejne Rafole mnie kompletnie nie interesowało, zdecydowanie chętniej widział bym Thiema z Cipasem. Tego pierwszego nie będzie, ale przynajmniej będzie Cipas, który z graczy młodego pokolenia (Zverev, Coric, Tiafoe) jest zdecydowanie moim ulubionym. Możesz więc sobie zmienić na radość z wygranej Stefana, którego tenis zdecydowanie bardziej mi odpowiada niż z porażki Hiszpana.The Djoker pisze: ↑12 maja 2019, 9:22 Slabe to jest cieszyc sie z przegranej rywala swojego pupila. Rozumiem po bezposrednim meczu ale tak to co za roznica. Ja tam bym wolal zobaczyc Rafole moze jedyne przed RG.
Moim zdaniem stabilizacja formy to jeden z tych kluczowych parametrów, które wraz z wiekiem stają się coraz bardziej nieprzewidywalne. Tzn. my tutaj sobie narzekamy na Federera i jego nietrafione szczyty formy, ale tak naprawdę niewielka jest w tym wszystkim zasługa/wina samego zainteresowanego. Podejrzewam, że obaj z Nadalem od dawna budują formę głównie pod Szlemy, a Hiszpanowi, z racji bycia młodszym, do tej pory wychodziła owa praktyka całkiem nieźle, ale czy tak musi być w dalszym ciągu? W moim odczuciu niekoniecznie. Na pewno nie planował Rafa przypeakować z dyspozycją w połówce Madrytu, jednak zważywszy na wcześniejsze niepowodzenia w tym sezonie bez wątpienia chciał zaznaczyć swoją obecność we własnym królestwie i stłamszenie rywali w drodze po tytuł byłoby dość mocnym tego wyrazem. Obejrzałem dość długi skrót tego meczu i co najbardziej mnie zaskoczyłoKiefer pisze: ↑12 maja 2019, 9:03
Z Fogninim czy generalnie w Monte i Barcy grał dużo gorzej. Zostały my trzy tygodnie na zbudowanie formy, przedwczoraj ze Stanem grał znakomicie i może po prostu jeszcze brakuje mu stabilizacji. Zobaczymy co będzie dalej, na razie po prostu cieszę się z kolejnej przegranej, ale wiem, że jeśli RG padnie jego łupem to wszystkie te porażki z perspektywy czasu okażą się bez znaczenia.
Ostatnio była u Krzysztofa na twitterze dyskusja na temat tego legendarnego "nic nie wnosi" i chyba zgadzam się ze Stanowskim, że ten frazes nic nie znaczy. Co ma niby wnosić? Turniej się kończy, zwycięzca przechodzi do historii i jedziemy dalej.Robertinho pisze: ↑12 maja 2019, 0:12Mecz Cipas-Tim nic nie wnosi, tym bardziej prawdopodobna porażka z Austriakiem. Ogolenie rafole to byłoby coś, zaś porażka z Djoko raczej powodem do rozpaczy nie będzie.
+1Kiefer pisze: ↑12 maja 2019, 9:31Były momenty, że mu sprzyjałem, jak na RG 2017, mam jednak po prostu już trochę dosyć tych jego zwycięstw i kolejne Rafole mnie kompletnie nie interesowało, zdecydowanie chętniej widział bym Thiema z Cipasem. Tego pierwszego nie będzie, ale przynajmniej będzie Cipas, który z graczy młodego pokolenia (Zverev, Coric, Tiafoe) jest zdecydowanie moim ulubionym. Możesz więc sobie zmienić na radość z wygranej Stefana, którego tenis zdecydowanie bardziej mi odpowiada niż z porażki Hiszpana.The Djoker pisze: ↑12 maja 2019, 9:22 Slabe to jest cieszyc sie z przegranej rywala swojego pupila. Rozumiem po bezposrednim meczu ale tak to co za roznica. Ja tam bym wolal zobaczyc Rafole moze jedyne przed RG.
Aczkolwiek wydaje mi się, że RG padnie łupem Novaka, który widać, że się ogarnia, lub Rafy i będzie po staremu.
Jesli w ogole mysle,to mysle,ze mozesz miec racje.Wujek Toni pisze: ↑12 maja 2019, 9:36Kiefer pisze: ↑12 maja 2019, 9:03
Z Fogninim czy generalnie w Monte i Barcy grał dużo gorzej. Zostały my trzy tygodnie na zbudowanie formy, przedwczoraj ze Stanem grał znakomicie i może po prostu jeszcze brakuje mu stabilizacji. Zobaczymy co będzie dalej, na razie po prostu cieszę się z kolejnej przegranej, ale wiem, że jeśli RG padnie jego łupem to wszystkie te porażki z perspektywy czasu okażą się bez znaczenia.
Moim zdaniem stabilizacja formy to jeden z tych kluczowych parametrów, które wraz z wiekiem stają się coraz bardziej nieprzewidywalne. Tzn. my tutaj sobie narzekamy na Federera i jego nietrafione szczyty formy, ale tak naprawdę niewielka jest w tym wszystkim zasługa/wina samego zainteresowanego. Podejrzewam, że obaj z Nadalem od dawna budują formę głównie pod Szlemy, a Hiszpanowi, z racji bycia młodszym, do tej pory wychodziła owa praktyka całkiem nieźle, ale czy tak musi być w dalszym ciągu? W moim odczuciu niekoniecznie. Na pewno nie planował Rafa przypeakować z dyspozycją w połówce Madrytu, jednak zważywszy na wcześniejsze niepowodzenia w tym sezonie bez wątpienia chciał zaznaczyć swoją obecność we własnym królestwie i stłamszenie rywali w drodze po tytuł byłoby dość mocnym tego wyrazem. Obejrzałem dość długi skrót tego meczu i co najbardziej mnie zaskoczyłouradowałoto fakt, że optycznie Rafa niesamowicie spuchł w trzecim secie. A pamiętajmy, że facet zagrał de facto 3 sesje treningowe przed starciem z Cipasem i według mnie u Hiszpana zaczyna już ewidentnie brakować zasobów czysto fizycznych. To, że siadła mu motoryka i szybkość nie ulega wątpliwości, natomiast zastanawiam się, czy on jest jeszcze w stanie orać na tej swojej cegle długimi godzinami. Być może pewna granica biologiczna została już u Nadala przekroczona i nie jest w stanie po raz kolejny zbudować się pod wyczerpującą i żmudną kampanię. Tylko jak już wspominam przy każdym możliwym poście, wszystko to pozostaje jedynie akademicką dyskusją, bo równie dobrze Rafa może idealnie trafić z formą pod Paryż i zacznie gnoić każdego rywala na podobieństwo 2017 roku.
Ja mam podobnie ze Zverevem. Siedziałem cały mecz przed tv, kiedy walczył ze sobą i z Hurkaczem.CajraX pisze: ↑12 maja 2019, 9:37 U mnie ze Stefanem jest już coś na rzeczy, bo jest dopiero drugim zawodnikiem (oczywiście po Rogerku), którego mecze są w stanie mnie odciągnąć od innych aktywności elektronicznej rozrywki. I naprawdę oglądam jego mecze z emocjami. Ciekawe jak to jest, że człowiek tak reaguje z nowym zawodnikiem po 15 latach. Oczywiście dzisiaj też na posterunku i jedziemy z koksem.
Ja bym poczekał na Szlemy. Jeden mecz, a ile wniosków. Pomijamy tylko, że jeśli idzie o rzecz najważniejszą w tenisie na najwyższym poziomie, czyli wysokoprocentową grę podstawową, Tsitsipas wciąga nosem Foga i Thiema. Wreszcie mamy wysokiego młodego typa z bardzo dobrym serwisem i forhendem, a do tego jeszcze ma baseline, bh, poruszanie, regularność. I fizyczność też już ukształtowana jest.DUN I LOVE pisze: ↑12 maja 2019, 9:40 Wujku, a może ta perfekcyjna charakterystyka to wymysł mtenis i jego Cipas ma jakieś argumenty?
Ostatnio była u Krzysztofa na twitterze dyskusja na temat tego legendarnego "nic nie wnosi" i chyba zgadzam się ze Stanowskim, że ten frazes nic nie znaczy. Co ma niby wnosić? Turniej się kończy, zwycięzca przechodzi do historii i jedziemy dalej.Robertinho pisze: ↑12 maja 2019, 0:12Mecz Cipas-Tim nic nie wnosi, tym bardziej prawdopodobna porażka z Austriakiem. Ogolenie rafole to byłoby coś, zaś porażka z Djoko raczej powodem do rozpaczy nie będzie.
Cipas i Thiem to najgorętsze nazwiska w 2019, zaraz po Fabsterach (co odzwierciedla ranking race), chętnie bym taki mecz zobaczył, jak i każdy inny finał bez udziału Rafole.
Po co Barce mecz o nic. ?DUN I LOVE pisze: ↑12 maja 2019, 10:23 Żeby nie było, mi ten finał też pasuje i też go obejrzę oczywiście (na drugim ekranie Barca w tym samym czasie).
Kuerten junior.![]()