Strona 50 z 59
Re: NBA 2017/2018
: 26 kwie 2018, 3:52
autor: COA
Miał w rękach te serię Oladipo, Lebron jednak pozamiatał blokiem i game winnerem.
Btw, Oladipo dziś odpalił 2/15.
OKC dogorywa. -20 na początku trzeciej kwarty.
E:
Z -25 w tej samej trzeciej kwarcie robi się remis przed startem 4tej. Ależ zapaść Jazz, Westbrook oszalał.
Re: NBA 2017/2018
: 26 kwie 2018, 6:39
autor: DUN I LOVE
COA pisze:
E:
Z -25 w tej samej trzeciej kwarcie robi się remis przed startem 4tej. Ależ zapaść Jazz, Westbrook oszalał.
Aż zrobiłem wyjątek i pierwszy raz w historii obejrzałem skrót meczu NBA 2 razy z rana.

Re: NBA 2017/2018
: 26 kwie 2018, 13:05
autor: Mario
Poszło na remis w końcówce w Cleveland, straty LeBrona nie było, bo piłka zdążyła dotknąć linii po wybyciu Younga, dopiero później wypchnął ją za parkiet. Następnie przy bloku Jamesa mieliśmy goaltending, więc chyba nie ma co narzekać. Jeśli zrobią Pacers G7 i dorzucą LBJ dodatkowe 46 minut gry, to złego słowa nie powiem.
Westbrook to jeden z największych głupków w lidze, ale ma też największe jaja. Poderwał drużynę tymi trójkami, później zobaczyliśmy George'a grającego po raz pierwszy od roku tak jak powinien i mamy G6. Ciekaw jestem czy będzie to jakiś przełomowy moment dla Thunder, czy Jazz u siebie znów będą rzucać wszystko z otwartych pozycji. Melo wciąż okropny.
Wizards zacięli się w końcówce i chyba przegrali serię, tzn. nie wyobrażam sobie, by wygrali ostatnie spotkanie w Kanadzie, bo jakiś Wright albo Powell już pewnie szykuje 6/8 za trzy, co okaże się decydujące przy 2/9 z gry Oubre i 4/10 Morrisa.
Re: NBA 2017/2018
: 26 kwie 2018, 17:55
autor: simon
Okazały hero ball Westbrooka i PG13. Tylko, że według mnie jest to sposób na odroczenie egzekucji, a nie odwrócenie serii. Przecież oni przez półtorej kwarty grali na zmianę solówki z jednym podaniem w posiadaniu. Głupie dwa faule ofensywne Goberta (pierwszy z nich to jednocześnie drugi flop w życiu Adamsa - warte odnotowania) spowodowały, że Thunder pierwszy raz w tej serii nabrali śmiałości i zaczęli atakować pomalowane. Jazz powinni u siebie zamknąć sprawę, pod warunkiem, że nie przyklapną mentalnie.
Nie wiem co to za niedorzeczny pomysł, żeby przez dużą część meczu bronić LeBrona Bogdanoviciem. Przecież Tadek Young ze Stephensonem powinni go cisnąć na pełen etat.
Lance Stephenson i jego podwórkowe zaczepki w stronę LeBrona. Było to fajne jeszcze gdzieś w 2014 roku i pewnie dalej dobrze by się patrzyło na te brudne gierki, gdyby przynosiły one jakikolwiek efekt poza kolejnymi mocnymi meczami LBJ. Kilka lat minęło, James zlewa ten cały trash talk, a Lance, nie licząc bezkonkurencyjnego w tym względzie Horforda, stał się człowiekiem któremu - biorąc pod uwagę aspekt sportowy i otoczkę - LeBron najwięcej nasrał do czapki. Ewidentnie Lance nie wyczuł momentu w którym przestajesz być fajny i stajesz się błaznem.

Re: NBA 2017/2018
: 26 kwie 2018, 22:57
autor: DUN I LOVE
Podobno ten run Thunder to trzeci "największy" powrót w historii ligi.
Re: NBA 2017/2018
: 26 kwie 2018, 23:13
autor: Mario
Nie no, Lance wciąż jest fajny. Przy jego warunkach i tak nie może zagrozić LeBronowi, a tak przynajmniej coś się dzieje. W sumie byłaby beka, gdyby James w końcu nie wytrzymał i ta ciężka praca przez lata przyniosła skutki.
DUN I LOVE pisze:Podobno ten run Thunder to trzeci "największy" powrót w historii ligi.
Lakersi sprzed lat, Clippers z Memphis w 2012 (siedmiomeczowa seria, w której Grizzlies byli lepsi w co najmniej pięciu meczach, a wtopili) i Cavs z Pacers rok temu mieli więcej, czyli wychodzi, że chyba czwarty.
Re: NBA 2017/2018
: 26 kwie 2018, 23:16
autor: DUN I LOVE
Ok. Bazowałem na wypowiedzi amerykańskiego komentatora.
Re: NBA 2017/2018
: 27 kwie 2018, 13:21
autor: Mario
Mam wrażenie, że strasznie spięty zaczął Giannis, całe szczęście później złapał luz. Mamy pierwsze G7.
Lubię Boston i dobrze im życzę, ale tak sobie myślę, że Grekowi i całym Bucks dużo bardziej przydałaby się ta druga runda niż osłabionym Celtom, którzy w przyszłym roku ze zdrowym Irvingiem i Haywardem powinni być mocnymi faworytami wschodu* (chyba, że LeBron pójdzie do Sixers), poza tym zainwestowałem w nich całe 5 złotych, więc raczej będę po stronie Milwaukee.
Powrót Smarta bardzo pomógł Bostonowi w defensywie, w ataku też pojawiają się jakieś opcje przy jego rozgrywaniu, ale wygląda na to, że Brown mocno stracił na tym wszystkim. Tzn. wrócił do roli, jaką pełnił w RS, kiedy tu przez pierwsze 4 mecze wyglądał jak porządna pierwsza opcja. Trochę szkoda, bo facet ma nieprawdopodobną łatwość dostawania się pod obręcz i myślę, że w obliczu braku prawdziwego lidera, mógłby te obowiązki Jaylen pełnić.
*niby kilkukrotnie pisałem już co sądzę o takim myśleniu, ale tu raczej cudu nie będzie i Filadelfia dość spokojnie ich złoży
Re: NBA 2017/2018
: 27 kwie 2018, 22:59
autor: Rroggerr
Btw. streamy z reddita robią robotę, kabel HDMI -> NBA w wysokiej jakości na TV. Ciężko nie skusić się w weekendy.
Re: NBA 2017/2018
: 27 kwie 2018, 23:13
autor: Mario
+1
Tylko raz coś muliło i byłem zmuszony słuchać Wojtka, lekki szok przeżyłem.

Re: NBA 2017/2018
: 28 kwie 2018, 6:46
autor: DUN I LOVE
G7 u LeBronów. Niezły oklep zabrali (-34). Oladipo chyba znowu trochę nacisnął na pedał.
Raptors zamknęli serię z Wizards.
7 minut efektywnego czasu gry i żegnamy Oklahomę. Od kilku minut Jazz odskakują, a boxscore pokazuje, że Russ co chwila odpala kolejne, niecelne rzuty. Można się domyślić więc jak to wygląda.
Re: NBA 2017/2018
: 28 kwie 2018, 7:16
autor: COA
Byla trojka Westbrooka na wyrownanie w koncowce, byla rowniez Georga skonczona airballem i brakiem faulu, ogladalem na malym okienku wiec nie podejme sie stwierdzenia, czy 3 wolne nalezaly sie OKC w tej sytuacji.
Dun, akurat Russ to ciągnął ich za uszy dziś.
Mitchell kot.
Re: NBA 2017/2018
: 28 kwie 2018, 14:40
autor: Mario
Niby ciągnął, ale jednak oddał 43 z 93 rzutów zespołu, w tym 19 z 34 trójek. Ja mam w takich sytuacjach prostą zasadę, jak uda się wyciągnąć - gość jest bohaterem, w razie porażki - jest głównym winowajcą. A wynik był jaki był.
Faul Goberta był i w sumie wypatrzył serię. Tylko gdyby faulowany pan nie rzucał do tego momentu 2/15, to wynik też pewnie byłby inny. Takie sobie pożegnanie George'a z Oklahomą, wypada mieć nadzieję, że odżyje grając bez Westbrooka.
Tyle lat gnoiło się Caseya, tymczasem dziś Raptors zrobiło wynik na początku czwartej kwarty, kiedy na parkiecie nie było ani Lowry'ego, ani DeRozana. Fajnie to sobie Dwane ułożył, zresztą to już któreś PO, gdzie zadaniowcy spisują się naprawdę dobrze. Tylko niestety dwaj panowie mają swoje ograniczenia, więc w drugiej rundzie pewnie dostaną klapsa. Wizards zawiedli, ale brak Portera miał w tym duży udział, śmiem twierdzić.
Re: NBA 2017/2018
: 28 kwie 2018, 21:04
autor: COA
Niby prawda Mario odnośnie tego Westbrooka, ale kto inny miał to pociągnąć:
Re: NBA 2017/2018
: 29 kwie 2018, 14:42
autor: Mario
Jest jednak różnica w normalnym pociągnięciu, a tym co zrobił Westbrook. Przecież on w czwartej kwarcie odłączył wszystkich od grania, rzucając praktycznie w każdej akcji (wyłączając te kilka, w których PG wziął piłkę i obsłużył Adamsa), więc fajne, że spróbował i w ogóle, ale przy porażce bierze całą winę na siebie.
Facet jest już na etapie, na którym powoli kończy się taryfa ulgowa, dostaje osłabionego rywala, któremu dodatkowo w G7 wypada aktualnie najlepszy strzelec, jego druga opcja gra jakąś niemożliwą serię (Middleton zrobił 24,7 pkt na 60% z gry i za trzy - TS 72!!!), a on i tak nie jest w stanie wygrać. Możecie się ze mną nie zgodzić, ale Giannis zaliczył dużą wtopę i chyba na tę chwile nie widzę go w top 10 ligi. Wiem, że statystycznie się broni, jednak oglądając te mecze, ciężko powiedzieć coś szczególnie dobrego o jego postawie w TD Garden.
Warriors mocno zaczęli, nie wiem czy to najlepszy pomysł, by iść z nimi na wymianę ciosów w tak szaleńczym tempie. Zwłaszcza, że Curry ma wrócić na następne spotkanie.
Re: NBA 2017/2018
: 29 kwie 2018, 20:19
autor: Mario
Za dobrze gra LeBron, żeby coś z tego było, w dodatku odkurzyli Tristana, który zrobił double double w połowę.
Niby tylko 11 pkt, ale Oladipo znów bardzo słabo i jakoś nie widzę szans, by się nagle obudził. Dodatkowo pasiaki pewnie się włączą w razie zaciętej końcówki.
E: No niestety zaczął się cyrk. Byle bonusy nie wjechały zbyt szybko w 4Q, bo wtedy zaciągną go za uszy do kolejnej rundy.
Re: NBA 2017/2018
: 29 kwie 2018, 21:30
autor: COA
Turner wycyckany koncertowo.
Re: NBA 2017/2018
: 29 kwie 2018, 21:43
autor: Mario
Żenada co tam się odstawia.
E: Przez ostatnie sezony, gdzie gnietli wschód grając na 75%, człowiek zapomniał jak pasiaki potrafią pomagać Jamesowi. Dziwny mecz, powrót znikąd Thompsona, George Hill, który nagle się podniósł i wszedł do gry w połowie trzeciej kwarty (po raz pierwszy od trzech meczów) oraz ławka robiąca przewagę pod nieobecność LeFlopa. Żadnej z tych rzeczy raczej bym nie obstawiał przed startem.
Re: NBA 2017/2018
: 30 kwie 2018, 14:12
autor: simon
Zdziwiony byłem wczoraj tą histerią związaną z sędziowaniem g7, więc dzisiaj postanowiłem jeszcze raz obejrzeć sobie drugą połowę. Mogę powiedzieć, że teraz jestem jeszcze bardziej zdziwiony. W całej trzeciej kwarcie, w czasie trwania której rozpętała się sroga gównoburza w enbiejowskich internetach, można znaleźć trzy słabe gwizdki na korzyść Cavs. Techniczny Collisona za nie wiadomo co i dwa flopy LeBrona. W sumie James zrobił z tego 3 punkty na linii. Kontrowersja z czwartej kwarty to ostatni faul Turnera na Smithie. Widziałem już z 9000 tysięcy takich sytuacji w których większy zawodnik był pokrzywdzony bo dał może odrobinę za dużo kontaktu. Ostatnie dwie minuty meczu to już prezenty dla Pacers. Najpierw Oladipo odpala trójkę po upłynięciu 24 sekund, po czym faulowany przy zbiórce jest Sabonis, który za chwilę trafia dwa wolne. Trochę później flop Sabonisa przy ofensywnym LeBrona, czyli sytuacja, która mogła być gwizdana w obie strony, ale to Pacers dostają posiadanie w którym Oladipo rzuca layupa. Summa summarum mamy odrobinę starego, poczciwego, średnio wykorzystanego star bonusu, 1-1 w gwizdkach, które mogą być różnie interpretowane i jedną sytuację na której ewidentnie skorzystali Pacers, a jazgot taki jakbyśmy oglądali powtórkę z Wade'a 2006.
Mario pisze:Facet jest już na etapie, na którym powoli kończy się taryfa ulgowa, dostaje osłabionego rywala, któremu dodatkowo w G7 wypada aktualnie najlepszy strzelec, jego druga opcja gra jakąś niemożliwą serię (Middleton zrobił 24,7 pkt na 60% z gry i za trzy - TS 72!!!), a on i tak nie jest w stanie wygrać. Możecie się ze mną nie zgodzić, ale Giannis zaliczył dużą wtopę i chyba na tę chwile nie widzę go w top 10 ligi. Wiem, że statystycznie się broni, jednak oglądając te mecze, ciężko powiedzieć coś szczególnie dobrego o jego postawie w TD Garden.
Giannis zagrał w tej serii pięć dobrych/bardzo dobrych meczów i dwa kiepskie. Generalnie na całym dystansie trochę rozczarował w defensywie. Obrona pomalowanego mało widoczna, indywidualnie też nie potrafił nikogo zastopować, a Horford to się chyba wręcz cieszył, gdy miał Grecję na plecach, bo albo go punktował albo wymuszał faul. Middleton zagrał rewelacyjnie, ale tak na dobrą sprawę na nim kończy się moc supportu. Bledsoe wyraźnie przegrał matchup z Rozierem, Brogdon poza super ważną trójką w g4, nie wyróżnił się niczym specjalnym, Maker zagrał dwa fajne mecze w domu, żeby na resztę serii zniknąć, Parker miał niezłe momenty, a Hensona rozbolały plecy.
Wylot z top10? Ok, tylko kto przed nim. LeBron, Curry, Davis, Durant, Harden, CP3. Może jeszcze Westbrook, chociaż niekoniecznie. Dalej widzę grupkę z Giannisem, Butlerem i Embiidem, a jeszcze później już cała armia Jokiciów, Greenów, Klayów, Irvingów, Gobertów, DeRozanów i jeszcze z 15 innych grajków.
Mario pisze:Jest jednak różnica w normalnym pociągnięciu, a tym co zrobił Westbrook. Przecież on w czwartej kwarcie odłączył wszystkich od grania, rzucając praktycznie w każdej akcji (wyłączając te kilka, w których PG wziął piłkę i obsłużył Adamsa), więc fajne, że spróbował i w ogóle, ale przy porażce bierze całą winę na siebie.
Nie no, dajmy spokój, większość winy spada na PG, któremu przez cały mecz uzbierało się więcej strat niż punktów. Westbrook poza Adamsem nie miał w g6 z kim grać. Mowa ciała Melo od początku meczu wskazywała, że on już chce chwycić za wędkę, a George był znowu pasywny i nieskuteczny. W czwartej kwarcie trzeba byłoby znowu wyczarować coś na wzór pogoni z g5, gdyby nie odpowiedź RW na szaleństwa Mitchella z trzeciej kwarty. W zasadzie na jedno wyszło.
Re: NBA 2017/2018
: 02 maja 2018, 14:09
autor: simon
Raptors widziałem może w czterech czy pięciu meczach RS. Naczytałem się tylko pierdół o "niewątpliwie nowym wydaniu dinozaurów", a teraz odpalam PO i widzę mniej więcej to samo co w poprzednich latach. Posiadania w clutch z których nic nie wynika i na koniec zegara trzeba szukać jakiegoś rozpaczliwego rzutu, jakieś dziwne akcje jak ta z błędem 5 sekund chwilę po tiimeoucie i Fred VanVleet dostający w łapy dwa potencjalne game winnery. Główna, może nawet jedyna, różnica polega na tym, że zmniejszona została rola liderów, dzięki czemu Lowry przebrany za all stara na wypasie nie oszukuje ludzi w grudniu i styczniu.
Lowry może wiedzieć o jakiejś klątwie wiszącej nad jego rodziną, która spadnie jeśli Kyle w czwartej kwarcie meczu PO przekroczy linię środkową w mniej niż 6 sekund.
Valanciunas jak to Valanciunas. Bardzo fajnie przestawiał ludzi przez trzy kwarty, żeby w czwartej dostać ręce Pinokia, którego Dżepetto wypuścił na siarczysty mróz bez rękawiczek.
Dobry mecz dali Pelicans. Szkoda tylko, że mają 4,5 ludzi do w miarę poważnego grania, a ich rywal ma 4 all starów pełną gębą. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy, chociaż przy takiej grze, jeszcze na starych warunkach, bez Curry'ego i trójek z dziewiątego metra, można byłoby wywieźć wygraną z Oracle.