
Układ sił 2020
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 196998
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
- Michael Scott
- Posty: 6658
- Rejestracja: 14 lip 2019, 19:21
Re: Układ sił 2020
Tak teraz sobie myślę, że jednak trochę szkoda będzie jak Roger, Rafa i Novak pokończą kariery. Porównywać tę trójkę do np: Miedwiediewa, Cipasa i Zvereva (którzy są na dobrej drodze, by za kilka lat zdominować tour) to jak porównywać ferrari do fiata xD Tu trójka i tam trójka, tutaj samochód na "f" i tam też, ale jednak nie ma porównania.
Re: Układ sił 2020
Shapovalov On Big Three: 'Sooner Or Later, We're Going To Dethrone Them'
https://www.atptour.com/en/news/shapova ... f-reaction
Spoiler:
MTT - OSIĄGNIĘCIA:
MTT (Singiel) - Tytuły (36) / Finały (23)
Spoiler:
Re: Układ sił 2020
Koniec dominacji "wielkiej trójki"? Młodsze pokolenie rzuca wyzwanie starym mistrzom
http://www.sport.pl/tenis/7,64987,25350 ... rzuca.html
Spoiler:
MTT - OSIĄGNIĘCIA:
MTT (Singiel) - Tytuły (36) / Finały (23)
Spoiler:
- The Djoker
- Posty: 4957
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 2:51
- Lokalizacja: Legionowo
Re: Układ sił 2020
Coś mi się wydaje że Djoković nie wygra AO a Nadal RG w 2020. Albo się zamienia albo będą nowi triumfatorzy (ze wskazaniem na tą drugą opcję). Nie wiem kto wygra Wimbledon. Serb powinien wziąć IO i USO oraz WTF.
Hiszpan jak nie AO to Wimbledon albo nic.
RG jak nie Djoković to Thiem. AO - Nadal, Tsitsipas, Medvedev,Thiem. Wimbl chyba najbardziej zabetonowany będzie tzn. nie sądzę żeby tam ktoś niespodziewany miał wystrzelic. Fab 3. USO powinno być otwarte jak AO ale myślę że Djoković jeśli do tego momentu będzie bez szlema albo nie wygra igrzysk. Tyle odemnie. Pozdro.
Hiszpan jak nie AO to Wimbledon albo nic.
RG jak nie Djoković to Thiem. AO - Nadal, Tsitsipas, Medvedev,Thiem. Wimbl chyba najbardziej zabetonowany będzie tzn. nie sądzę żeby tam ktoś niespodziewany miał wystrzelic. Fab 3. USO powinno być otwarte jak AO ale myślę że Djoković jeśli do tego momentu będzie bez szlema albo nie wygra igrzysk. Tyle odemnie. Pozdro.

-
- Posty: 9512
- Rejestracja: 08 wrz 2011, 18:07
Re: Układ sił 2020
No cóż powiedzieć, Big 3 weszli w XXI wieku na kosmiczny poziom, nieosiągalny dla innych. Doskonale to widać po 2003 roku. Mieliśmy 8-10 zawodników dobrze grający, a potem jeden RF zaczął ich lać i dopiero Rafa umiał go powstrzymać, po drodze masakrując rówieśników Feda. W 2011 doszedł Nole i tak się kręcimy. Z racji wieku ograniczają swoje granie do większych turniejów, ale generalnie cały czas trzymają bardzo wysoki poziom. 38-letni Szwajcar stracił mnóstwo punktów ze względu na słabość mentalną i tak kończy #3.
Wielkim pechowcem był ten nieszczęsny Murray, który stale się od nich odbijał w SF/F szlemowych. Z drugiej strony w tej dekadzie sypała się głębia czołówki, co mu pomagało. Poza Big 4, Del Potro (kiedy był zdrowy, czyli rzadko) i Wawrinką (głównie w szlemach i to nie przez całą dekadę) nikt choćby nie nawiązał do poziomu tercetu Roddick-Hewitt-Safin, nie wspominając już o wyrównanej rywalizacji z Big 3. Jedni nie mieli do tego psychiki jak Berdych czy Cilic, inni postury jak Kei czy Ferrer.
Starszy Fedalovic to wciąż wysoka poprzeczka, ale już trochę niższa. Dlatego Miedwiediew ma argumenty by wygrywać na hardzie, Tsitsipas też może dokonać fajnych rzeczy. No i kruszy się wspaniałość Zworka, Rosjanin i Grek wyraźnie zostawili Niemca w tyle, a w szlemach jak nie idzie tak nie idzie.
Bardzo ciekawe co pokażą FAA i Sinner. Kanadyjczyk zdążył wystygnąć, więc będzie musiał się pozbierać. Chwila oddechu na początku sezonu, a potem mnóstwo punktów do obrony i musi celować w top 10. U Włocha wygląda to niesamowicie, aż trudno cokolwiek przewidywać bo ten progres jest gigantyczny. No i Berrettini, niesamowity rok za nim, ale najpierw niech go powtórzy
Wielkim pechowcem był ten nieszczęsny Murray, który stale się od nich odbijał w SF/F szlemowych. Z drugiej strony w tej dekadzie sypała się głębia czołówki, co mu pomagało. Poza Big 4, Del Potro (kiedy był zdrowy, czyli rzadko) i Wawrinką (głównie w szlemach i to nie przez całą dekadę) nikt choćby nie nawiązał do poziomu tercetu Roddick-Hewitt-Safin, nie wspominając już o wyrównanej rywalizacji z Big 3. Jedni nie mieli do tego psychiki jak Berdych czy Cilic, inni postury jak Kei czy Ferrer.
Starszy Fedalovic to wciąż wysoka poprzeczka, ale już trochę niższa. Dlatego Miedwiediew ma argumenty by wygrywać na hardzie, Tsitsipas też może dokonać fajnych rzeczy. No i kruszy się wspaniałość Zworka, Rosjanin i Grek wyraźnie zostawili Niemca w tyle, a w szlemach jak nie idzie tak nie idzie.
Bardzo ciekawe co pokażą FAA i Sinner. Kanadyjczyk zdążył wystygnąć, więc będzie musiał się pozbierać. Chwila oddechu na początku sezonu, a potem mnóstwo punktów do obrony i musi celować w top 10. U Włocha wygląda to niesamowicie, aż trudno cokolwiek przewidywać bo ten progres jest gigantyczny. No i Berrettini, niesamowity rok za nim, ale najpierw niech go powtórzy

Re: Układ sił 2020
Trener Jerzego Janowicza o sezonie 2020: Nadal i Djoković nie będą dominować. Ktoś z młodych wygra wielkoszlemowy tytuł
https://m.sportowefakty.wp.pl/tenis/858 ... nowac-ktos
Spoiler:
MTT - OSIĄGNIĘCIA:
MTT (Singiel) - Tytuły (36) / Finały (23)
Spoiler:
Re: Układ sił 2020
Mark Philippoussis o sezonie 2020: Dominacja Nadala i Djokovicia zostanie podtrzymana. Federer będzie miał trudno
https://sportowefakty.wp.pl/tenis/86128 ... ie-podtrzy
Spoiler:
“I doubt about myself, I think the doubts are good in life. The people who don’t have doubts I think only two things: arrogance or not intelligence.”- Rafa Nadal
"There are other tournaments in which I would like to win. However, in the end, trophies are just pieces of metal. The main thing that I took from tennis is love. She will remain with me forever, and I am sincerely grateful for this “ - David Ferrer
"There are other tournaments in which I would like to win. However, in the end, trophies are just pieces of metal. The main thing that I took from tennis is love. She will remain with me forever, and I am sincerely grateful for this “ - David Ferrer
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 196998
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Układ sił 2020
Mogliby się nie spieszyć z nowym sezonem. Tak jest dobrze.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Re: Układ sił 2020
Who will be the best player in 2020: Rafael Nadal, Roger Federer or Novak Djokovic?
https://www.tennisworldusa.org/tennis/n ... -djokovic/
Spoiler:
Rafael Nadal, to zło, zgoda?
PS. Nie ma zgody na brak zgody.
PS. Nie ma zgody na brak zgody.
Re: Układ sił 2020
MTT.
Tytuły(26):Davis Cup 2010, Monte Carlo 2011, Rzym 2011, Szanghaj 2011, Rotterdam 2012-2013, Brisbane 2015, Montreal 2015, Australian Open 2016, Lyon 2017, Eastbourne 2018, Waszyngton 2018, Genewa 2019, Wiedeń 2020, Dubaj 2021, Genewa 2021, Hamburg 2021, Indian Wells 2022, Barcelona 2022, Laver Cup 2022, Adelajda 2023, Genewa 2023, Kitzbuhel 2023, Doha 2024, Genewa 2024, Brisbane 2025.
Przegrane Finały(31))Hamburg 2010, Moskwa 2010, Doha 2011, Rotterdam 2011, Sztokholm 2011, Toronto 2012, Winston Salem 2013, Montpellier 2014, Rotterdam 2014, Rzym 2014, Sankt Petersburg 2015, Atlanta 2016, Halle 2017, Basel 2017, Indian Wells 2018, Shenzhen 2018, Sztokholm 2018, Miami 2019, Newport 2019, Doha 2021, Miami 2021, Los Cabos 2021, Cordoba 2022, Doha 2022, Houston 2022, s-Hertogenbosch 2022, Umag 2022, Turyn Finals 2022, Adelajda 2, Montpellier 2025.
Tytuły(26):Davis Cup 2010, Monte Carlo 2011, Rzym 2011, Szanghaj 2011, Rotterdam 2012-2013, Brisbane 2015, Montreal 2015, Australian Open 2016, Lyon 2017, Eastbourne 2018, Waszyngton 2018, Genewa 2019, Wiedeń 2020, Dubaj 2021, Genewa 2021, Hamburg 2021, Indian Wells 2022, Barcelona 2022, Laver Cup 2022, Adelajda 2023, Genewa 2023, Kitzbuhel 2023, Doha 2024, Genewa 2024, Brisbane 2025.
Przegrane Finały(31))Hamburg 2010, Moskwa 2010, Doha 2011, Rotterdam 2011, Sztokholm 2011, Toronto 2012, Winston Salem 2013, Montpellier 2014, Rotterdam 2014, Rzym 2014, Sankt Petersburg 2015, Atlanta 2016, Halle 2017, Basel 2017, Indian Wells 2018, Shenzhen 2018, Sztokholm 2018, Miami 2019, Newport 2019, Doha 2021, Miami 2021, Los Cabos 2021, Cordoba 2022, Doha 2022, Houston 2022, s-Hertogenbosch 2022, Umag 2022, Turyn Finals 2022, Adelajda 2, Montpellier 2025.
Re: Układ sił 2020
15 Things To Watch In 2020
https://www.atptour.com/en/news/2020-season-preview
Spoiler:
Re: Układ sił 2020
MTT - OSIĄGNIĘCIA:
MTT (Singiel) - Tytuły (36) / Finały (23)
Spoiler:
Re: Układ sił 2020
MTT.
Tytuły(26):Davis Cup 2010, Monte Carlo 2011, Rzym 2011, Szanghaj 2011, Rotterdam 2012-2013, Brisbane 2015, Montreal 2015, Australian Open 2016, Lyon 2017, Eastbourne 2018, Waszyngton 2018, Genewa 2019, Wiedeń 2020, Dubaj 2021, Genewa 2021, Hamburg 2021, Indian Wells 2022, Barcelona 2022, Laver Cup 2022, Adelajda 2023, Genewa 2023, Kitzbuhel 2023, Doha 2024, Genewa 2024, Brisbane 2025.
Przegrane Finały(31))Hamburg 2010, Moskwa 2010, Doha 2011, Rotterdam 2011, Sztokholm 2011, Toronto 2012, Winston Salem 2013, Montpellier 2014, Rotterdam 2014, Rzym 2014, Sankt Petersburg 2015, Atlanta 2016, Halle 2017, Basel 2017, Indian Wells 2018, Shenzhen 2018, Sztokholm 2018, Miami 2019, Newport 2019, Doha 2021, Miami 2021, Los Cabos 2021, Cordoba 2022, Doha 2022, Houston 2022, s-Hertogenbosch 2022, Umag 2022, Turyn Finals 2022, Adelajda 2, Montpellier 2025.
Tytuły(26):Davis Cup 2010, Monte Carlo 2011, Rzym 2011, Szanghaj 2011, Rotterdam 2012-2013, Brisbane 2015, Montreal 2015, Australian Open 2016, Lyon 2017, Eastbourne 2018, Waszyngton 2018, Genewa 2019, Wiedeń 2020, Dubaj 2021, Genewa 2021, Hamburg 2021, Indian Wells 2022, Barcelona 2022, Laver Cup 2022, Adelajda 2023, Genewa 2023, Kitzbuhel 2023, Doha 2024, Genewa 2024, Brisbane 2025.
Przegrane Finały(31))Hamburg 2010, Moskwa 2010, Doha 2011, Rotterdam 2011, Sztokholm 2011, Toronto 2012, Winston Salem 2013, Montpellier 2014, Rotterdam 2014, Rzym 2014, Sankt Petersburg 2015, Atlanta 2016, Halle 2017, Basel 2017, Indian Wells 2018, Shenzhen 2018, Sztokholm 2018, Miami 2019, Newport 2019, Doha 2021, Miami 2021, Los Cabos 2021, Cordoba 2022, Doha 2022, Houston 2022, s-Hertogenbosch 2022, Umag 2022, Turyn Finals 2022, Adelajda 2, Montpellier 2025.
Re: Układ sił 2020
W(39):Nicea’11, Kuala Lumpur’11, Sztokholm’11, Eastbourne’12, Winston-Salem’12, Wimbledon’13, Winston-Salem’13, Kuala Lumpur’13, Zagrzeb’15, Winston-Salem’16, Moskwa’16, Pekin'17, Houston'18, Estoril'18, Stuttgart'18, Hamburg'18, US OPEN'18, Basel'18, Buenos Aires'19, Monte Carlo'19, Paryż'19, Australian Open'20, Rio'20, Dubaj'20, Kolonia'20, Paryż'20, Montpellier'21, Miami'21, Eastbourne'21, Cordoba'22, Seul'22, Tokio'22, Adelajda2'23, Wimbledon’23, Hamburg'23, Pekin'23, Szanghaj'23, Basel'23, Brisbane'24
F(26):Newport’10, Szanghaj’11, Paryż’11, Roland Garros’13, Hamburg’13, Toronto’14, Nottingham’16, Paryż'16, Hamburg'17, Paryż'17, Madryt'18, Toronto'18, Estoril'19, Madryt'19, Lyon'19, Tokio'19, Szanghaj'19, Auckland'20, Marbella'21, Genewa'22, QC'22, Adelajda1'23; Doha'23, Roland Garros’13, Kitzbuhel'23, Winston Salem'23
MTT 120 weeks #1
F(26):Newport’10, Szanghaj’11, Paryż’11, Roland Garros’13, Hamburg’13, Toronto’14, Nottingham’16, Paryż'16, Hamburg'17, Paryż'17, Madryt'18, Toronto'18, Estoril'19, Madryt'19, Lyon'19, Tokio'19, Szanghaj'19, Auckland'20, Marbella'21, Genewa'22, QC'22, Adelajda1'23; Doha'23, Roland Garros’13, Kitzbuhel'23, Winston Salem'23
MTT 120 weeks #1
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 196998
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Układ sił 2020
Wypada chyba coś napisać, ale nie wiem, czy jest o czym.
Nadal i Djoković dalej będą wygrywać, piękne czasy przed ich kibicami. Nadal jest moim faworytem do kombo AO-RG, ale w drugiej połowie sezonu do głosu może dojść wychodzący z przeciętności Djoković. Opcja z 2018 roku nie jest wykluczona. Nic tylko zacierać ręce. Na AO oczywiście też nie można go całkwicie skreslać, bo trenuje nawet w Sylwestra:
Federer* wygra jakieś kurniki, wpadnie jakieś Halle, Basel, może Dubaj. Powinien się poderwać i mimo średniej gry wygrać Cincy (czołówka po IO, a przed USO raczej odpuści). Będzie to wspaniała rekompensata za zmarnowany 2019. Licznik wygranych turniejów zakręci się koło 105-107, co sprawi, że Szwajcar przedłuży karierę o kolejny rok, a na konferencji powie, że rekord Connorsa to główny cel jego kariery od zawsze i bardzo chciałby, aby jego dzieci płynnie liczyły do 110. Oczywiście, o ile wcześniej nie dozna kontuzji kończącej jego przygodę.
Danił Miedwiediew** - mamy problem, niestety. W Rijadzie się przejechał po rywalach, ale grał z kontuzją, która dokuczała mu już w Bercy/WTF. Przerwał okres przygotowawczy i obawiam się, że 2020 będzie w jego wykonaniu słabszym rokiem, pełnym problemów ze zdrowiem i formą. Może obudzi się w druiej połowie sezonu i coś tam dopisze do dorobku. Na ten moment najważniejsze, że jest szczęśliwy:
Od Thiema** oczekuję wygranego mastersa na cegle (czyli jak rok temu - wtedy się nie udało), bo mimo wyraźnej poprawy w swojej grze cały czas to nie był (nie jest?) poziom, gwarantujący poważne tytuły. Wydaje mi się jednak, że yciąga wnioski i w jego tenisie jest coraz mniej tępej łupaniny, a coraz więcej bezpiecznej i przemyślanej strategii. Wiadomo, że ten rodzaj odbijania zawsze jest opatrzony sporą skalą ryzyka, ale późny peak w stylu Wawrinki mnie nie zdziwi. Obawiam się jednak, że jeszcze nie w tym roku.
Gdyby nie fakt, że jak przychodzi do poważnych meczów, Nadal jest zauważalnie przed resztą, postawiłbym na Tsitsipasa** jako na kandydata do tytułu w Melbourne. Jeżeli nie dozna jakiejś dziwnej zapaści (bo jedno mówi na tych durnych konferencjach, a na korcie jednak gra coraz lepiej i systematycznie nadaje swojej grze większej ogłady i zrównoważenia) to może się okazać tym długo wyczekiwanym mistrzem WS, urodzonym w latach 90. Poznamy na pewno odpowiedź, czy WTF to był początek powazniejszej serii czy raczej wisienka na torcie i ukoronowanie progresu za rok 2019. Póki co mocno wchodzi w sezon:
Sasza Zverev** - zaryzykuję, że w 2020 dokona mocnego odbicia się od dna (w sumie jesienią ono się w jakimś sensie dokonało, ale nie było wystarczająco mocne) i ponownie wygra mastersa-1000 (może 2?), jeżeli ustabilizuje tenis na poziomie pwotarzalności z kilku turniejów 2018, to przełamanie w szlemie będzie kwestią czasu. Może jakaś tacka wpadnie? Stanowiłby ładne tło dla gryzącego puchar Rafaela.
Shapo** pewnie dalej będzie się poprawiał, ale przy jego "tenisie łubu-dubu" raczej niczego nie można być pewnym.
Mocno w górę (względem tego co jest teraz) powinni pójść Sinner (tego jestem pewny) i FAA (tu już mniej, ale są solidne podstawy, by sądzić, że ta kanadyjska gwiazdka rozbłyśnie mocniej).
* clown
** nie umieją grać w tenisa;
Generalnie ten sam bełkot, co od kilku sezonów. Tu lista moich kompromitacji jest dłuższa niż gdziekolwiek.
Nie wiem, czy będę oglądał. Owocnego w emocje 2020.
Nadal i Djoković dalej będą wygrywać, piękne czasy przed ich kibicami. Nadal jest moim faworytem do kombo AO-RG, ale w drugiej połowie sezonu do głosu może dojść wychodzący z przeciętności Djoković. Opcja z 2018 roku nie jest wykluczona. Nic tylko zacierać ręce. Na AO oczywiście też nie można go całkwicie skreslać, bo trenuje nawet w Sylwestra:
Federer* wygra jakieś kurniki, wpadnie jakieś Halle, Basel, może Dubaj. Powinien się poderwać i mimo średniej gry wygrać Cincy (czołówka po IO, a przed USO raczej odpuści). Będzie to wspaniała rekompensata za zmarnowany 2019. Licznik wygranych turniejów zakręci się koło 105-107, co sprawi, że Szwajcar przedłuży karierę o kolejny rok, a na konferencji powie, że rekord Connorsa to główny cel jego kariery od zawsze i bardzo chciałby, aby jego dzieci płynnie liczyły do 110. Oczywiście, o ile wcześniej nie dozna kontuzji kończącej jego przygodę.
Danił Miedwiediew** - mamy problem, niestety. W Rijadzie się przejechał po rywalach, ale grał z kontuzją, która dokuczała mu już w Bercy/WTF. Przerwał okres przygotowawczy i obawiam się, że 2020 będzie w jego wykonaniu słabszym rokiem, pełnym problemów ze zdrowiem i formą. Może obudzi się w druiej połowie sezonu i coś tam dopisze do dorobku. Na ten moment najważniejsze, że jest szczęśliwy:
Od Thiema** oczekuję wygranego mastersa na cegle (czyli jak rok temu - wtedy się nie udało), bo mimo wyraźnej poprawy w swojej grze cały czas to nie był (nie jest?) poziom, gwarantujący poważne tytuły. Wydaje mi się jednak, że yciąga wnioski i w jego tenisie jest coraz mniej tępej łupaniny, a coraz więcej bezpiecznej i przemyślanej strategii. Wiadomo, że ten rodzaj odbijania zawsze jest opatrzony sporą skalą ryzyka, ale późny peak w stylu Wawrinki mnie nie zdziwi. Obawiam się jednak, że jeszcze nie w tym roku.
Gdyby nie fakt, że jak przychodzi do poważnych meczów, Nadal jest zauważalnie przed resztą, postawiłbym na Tsitsipasa** jako na kandydata do tytułu w Melbourne. Jeżeli nie dozna jakiejś dziwnej zapaści (bo jedno mówi na tych durnych konferencjach, a na korcie jednak gra coraz lepiej i systematycznie nadaje swojej grze większej ogłady i zrównoważenia) to może się okazać tym długo wyczekiwanym mistrzem WS, urodzonym w latach 90. Poznamy na pewno odpowiedź, czy WTF to był początek powazniejszej serii czy raczej wisienka na torcie i ukoronowanie progresu za rok 2019. Póki co mocno wchodzi w sezon:
Sasza Zverev** - zaryzykuję, że w 2020 dokona mocnego odbicia się od dna (w sumie jesienią ono się w jakimś sensie dokonało, ale nie było wystarczająco mocne) i ponownie wygra mastersa-1000 (może 2?), jeżeli ustabilizuje tenis na poziomie pwotarzalności z kilku turniejów 2018, to przełamanie w szlemie będzie kwestią czasu. Może jakaś tacka wpadnie? Stanowiłby ładne tło dla gryzącego puchar Rafaela.
Shapo** pewnie dalej będzie się poprawiał, ale przy jego "tenisie łubu-dubu" raczej niczego nie można być pewnym.
Mocno w górę (względem tego co jest teraz) powinni pójść Sinner (tego jestem pewny) i FAA (tu już mniej, ale są solidne podstawy, by sądzić, że ta kanadyjska gwiazdka rozbłyśnie mocniej).
* clown
** nie umieją grać w tenisa;
Generalnie ten sam bełkot, co od kilku sezonów. Tu lista moich kompromitacji jest dłuższa niż gdziekolwiek.
Nie wiem, czy będę oglądał. Owocnego w emocje 2020.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Re: Układ sił 2020
Ciężko przewidzieć jest, jaki będzie układ sił w kolejnym roku. Są jednak scenariusze bardziej i mniej prawdopodobne. Najbezpieczniej jest prorokować dalszą rywalizację Rafole, zastrzegając jednocześnie możliwość wybicia się któregoś z młodych, rezerwując jeden z WS dla któregoś z Tsitsiasów, Medvedewów itd. Z drugiej zaś strony kontuzje i nagłe obniżki klasy sportowej są częste i trudno je przewidzieć. Może też również pojawić się nagle jakiś wyjątkowy talent, który w istotny sposób poprawi jakość swojej gry względem zeszłego roku.
Wróciłem do zainteresowania tenisem po tegorocznym Wimbledonie, a przede wszystkim w trakcie US Open, kiedy to ulubiony tenisista Rafael Nadal zbliżył się o jeden tytuł WS do Rogera Federera. Wydaje się, że obecny moment jest najciekawszym w historii dyscypliny, kiedy o miano GOAT-a rywalizuje trzech najprawdopodobniej najwybitniejszych tenisistów w historii. Pamiętam, że rok 2011, gdy Djokovic zaczął regularnie bić Nadala, zniechęcił mnie skutecznie do tenisa. To samo musieli czuć fani Federera, gdy ten został pobity przez Nadala w finale Wimbledonu 2008. Teraz cieszę się, że można całą trójkę dalej oglądać. I jest mi poniekąd obojętne, który z nich ostatecznie okażę się zwycięzcą największej ilości WS. Ba, mimo że jestem fanem Nadala, w Australian OPEN kibicować będę Federerowi. Niech jeszcze raz trochę odskoczy od pozostałej dwójki.
Scenariusz, w którym Rafole wyeksploatują się ponad miarę, grając w ATP Cup jest równie prawdopodobny, jak każdy inny. Davis Cup 2019, prowadzony w podobnej formule co ATP Cup, gdzie lider drużyny grał również w pojedynkach deblowych, pokazał, że obciążenie w nowych rozgrywkach może okazać się zbyt duże dla 30+ latków. I tu widzę Federera, który „na lajcie” zdobywa 21-szy tytuł w Melbourne.
Wróciłem do zainteresowania tenisem po tegorocznym Wimbledonie, a przede wszystkim w trakcie US Open, kiedy to ulubiony tenisista Rafael Nadal zbliżył się o jeden tytuł WS do Rogera Federera. Wydaje się, że obecny moment jest najciekawszym w historii dyscypliny, kiedy o miano GOAT-a rywalizuje trzech najprawdopodobniej najwybitniejszych tenisistów w historii. Pamiętam, że rok 2011, gdy Djokovic zaczął regularnie bić Nadala, zniechęcił mnie skutecznie do tenisa. To samo musieli czuć fani Federera, gdy ten został pobity przez Nadala w finale Wimbledonu 2008. Teraz cieszę się, że można całą trójkę dalej oglądać. I jest mi poniekąd obojętne, który z nich ostatecznie okażę się zwycięzcą największej ilości WS. Ba, mimo że jestem fanem Nadala, w Australian OPEN kibicować będę Federerowi. Niech jeszcze raz trochę odskoczy od pozostałej dwójki.
Scenariusz, w którym Rafole wyeksploatują się ponad miarę, grając w ATP Cup jest równie prawdopodobny, jak każdy inny. Davis Cup 2019, prowadzony w podobnej formule co ATP Cup, gdzie lider drużyny grał również w pojedynkach deblowych, pokazał, że obciążenie w nowych rozgrywkach może okazać się zbyt duże dla 30+ latków. I tu widzę Federera, który „na lajcie” zdobywa 21-szy tytuł w Melbourne.

2025 = Stuttgart - (F, PF, PF) - WTA 500 - Ostapenko - Sabalenka 2-0, Sabalenka - Paolini 2-0, Ostapenko - Aleksandrowa 2-0; 2024 = Paryż - (F, ĆF, ĆF) - ATP Masters 1000 Zverev - Humbert 2-0, Chaczanow - Dimitrow 2-0, Humbert - Thompson 2-0; Halle - (F) - ATP 500 Sinner - Hurkacz 2-0 2023 = Sztokholm - (F) - ATP 250 Monfils - Kotow 2-1; Madryt - (4R, 3R) - ATP Masters 1000 Alcaraz - Zverev 2-0, Tsitsipas - Báez 2-1 - (ĆF ,4R) - WTA 1000 Sakkari - Begu 2-1, Świątek - Aleksandrowa 2-1 2022 = Turyn - (PF) - ATP Finals Djoković - Fritz 2-0; Barcelona - (F) - ATP 500 Alcaraz - Carreño-Busta 2-0
Re: Układ sił 2020
Nie wiedziałem, że z Medem, to tak poważna sprawa. Generalnie, jak to ma tak wyglądać, jak w zeszłym sezonie, że losowy następca Puja, Tsitsipas i losowy następca Tiafoe(trudno uwierzyć, żeby Franek powtórzył QF), dostają po parę gemów, to lepiej odpuścić. Niby Tsitsipas walczył ostatnio z Nadalem, ale nie wygrał. Już samo to, że Hiszpan z takiego g...a jak w meczu ze Zverevem był w stanie pozbierać się w ciągu kilku dni, musi niepokoić. Generalnie to dobrze że Moya dołączył do sztabu Fafy tak późno, bo wszyscy już dawno bylibyśmy poskładani. Jak scyzoryki.
Mało Znany Fakt: niby tenisistą dekady jest Nole, ale Nadal ma więcej tygodni jako jedynka po trzydziestce i nie jest powiedziane, że przegra tę rywalizację. Kurtyna.
Ateny, walczcie chociaż o ten finał.
Mało Znany Fakt: niby tenisistą dekady jest Nole, ale Nadal ma więcej tygodni jako jedynka po trzydziestce i nie jest powiedziane, że przegra tę rywalizację. Kurtyna.
Ateny, walczcie chociaż o ten finał.
Rafael Nadal, to zło, zgoda?
PS. Nie ma zgody na brak zgody.
PS. Nie ma zgody na brak zgody.
- Michael Scott
- Posty: 6658
- Rejestracja: 14 lip 2019, 19:21
Re: Układ sił 2020
Nie sądzę, by w tym roku miało miejsce jakieś trzęsienie ziemi, jeśli chodzi o dominację big3 - w szlemach będą dominować, w Mastersach może być różnie i na pewno do głosu będą dochodzić ci z drugiego szeregu (Medvedev, Tsitsipas, Zverev, Thiem, nawet Barrettini, może ktoś z młodych pokroju Shapovalova, de Minaura czy Rubleva) - mimo wszystko Fedalović powinien zgarnąć dla siebie mniej więcej połowę Mastersów (4-5, podobnie jak w tym roku).
Nadal na pewno będzie starał się wykorzystać swoją dobrą passę i świetną formę, bardzo skupi się na dobrym występie w Melbourne, a AO może być najistotniejszym szlemem w 2020 roku. Djoković jako główny pretendent będzie pod dużą presją, bo musi wygrać, jeśli chce utrzymać jak najkrótszy dystans między Federerem i Nadalem, wygrana Rafy będzie oznaczała najprawdopodobniej przegonienie Feda już w Paryżu, bo trudno sobie wyobrazić, by Hiszpan w takiej formie (o ile będzie zdrowy) mógł przegrać z kimkolwiek szlema na mączce. Standardowo rywalem będzie Thiem - jeśli utrzyma swoją profesjonalną etykę pracy i spróbuje utrzymać równą formę przez cały siedmiomeczowy turniej (oraz poprawi pracę na nogach i zmniejszy liczbę niewymuszonych błędów), to może być zagrożeniem, ale mam wrażenie graniczące z pewnością, że Rafa da radę obronić swoje królestwo na paryskiej mączce jeszcze jeden raz, może ostatni? W 2021 może być już różnie.
Thiem to bardzo ciekawy przypadek tenisisty, który ma problem z tym, by sportowo dojrzeć i wygląda, jakby bał się, że może rzucić rękawicę big3. Nie ulega wątpliwości, że wypracował sobie już całkiem niezłą pozycję w tourze i jest bezapelacyjnie najlepszym tenisistą poza big3 w grze na mączce. Ma dobry serwis, backhand, nie potrafi jednak wywierać presji na rywalu i starając się serwować mocno (a umówmy się - nie ma on szczególnie mocnego uderzenia) popełnia dużą liczbę niewymuszonych błędów. Problemem jest to, że droga do finału jest najczęściej trudna (po drodze Federer, Djokovic, później najczęściej Nadal) i naszpikowana trudnymi matchupami. Brakuje mu regularności, potrafi - jak w zeszłym roku - bez problemów dostać się do ćwierćfinału w Madrycie, odprawić Nadala, Andersona i w finale polec ze Zverevem. Albo w 2017 we Włoszech, gdy znów pokonał w 1/4 Rafę i wydawał się pewnie iść po tytuł, ale w półfinale w niewytłumaczalny sposób zagrał tragicznie i został rozwalcowany przez średniego Novaka. Może rzeczywiście jego peak będzie późny, ale w tym roku tak czy inaczej będzie jednym z faworytów na RG. O trawie nie ma co pisać, na hardzie może być różnie, tam zdecydowanie najmocniej będą go podgryzać młodzi.
W każdym razie AO to mus dla Djokovicia, RG dla Nadala, podobnie jak sezon na mączce - liczę na dobre występy w Barcelonie, Monte Carlo czy Rzymie, szlem+dwa Mastersy to optymalny scenariusz.
Wimbledon to będzie ostatnia szansa dla Rogera, najtrudniejszy szlem dla młodych (żaden nie gra szczególnie dobrze na tej nawierzchni), Nadal może nie mieć takiego parcia na wynik, jeśli wygra AO czy RG (może nawet oba?), a w Londynie będzie musiał rywalizować z lepiej czującymi się na trawie Federerem i Djokoviciem, a przypominam, że IO w Tokio startują niedługo po Wimblu. Kompletną hańbą będzie, jeśli Serb wygra po raz trzeci z rzędu, ale raczej tylko Fedal może mu zagrozić w tym momencie. Wystarczy spojrzeć w statystyki, w ciągu ostatnich 16 lat tylko Murray potrafił (dwukrotnie) przełamać dominację big3, obok RG to chyba najbardziej hermetyczny szlem w ostatnich dwóch dekadach.
US Open to standardowo najbardziej "otwarty" szlem, tutaj będzie najwięcej niespodzianek i jeśli hegemonia big3 ma zostać przerwana to moim zdaniem właśnie w Stanach. Ten rok to większa presja i oczekiwania skierowane w stosunku do Thiema, Medvedeva, Tsitsipasa czy Zvereva, każdy coś tam wygrał w 2019 roku i będzie chciał iść za ciosem, bo kto jak nie oni ma przełamać dominację wiadomej trójki. Next geny nie będą jeszcze gotowe, FAA czy Shapovalov to materiał na zamieszanie w Mastersach, ale jeszcze nie w szlemach, poczekajmy na 2021 rok (może w którymś z kurników zaskoczą nastolatkowie pokroju Sinnera). Jest Borna Coric, szkoda, że tak się opuścił, ale wciąż ma dopiero 23 lata i nie ma podstaw, by definitywnie go skreślać. Khachanov to taki nowy Berdych, obawiam się, że wygrana w Bercy będzie jego jedynym majorem na długi czas.
To może być rok powrotów, liczę na Stana, del Potro (wróci na Igrzyska?), Dimitrova, Cilicia, na lepszy rok Raonicia czy Goffina. Kei Nishikori na pewno zmobilizuje się na IO, rozgrywane przecież w jego ojczyźnie, będzie starał się zbudować formę już wcześniej.
Rafa powinien wygrać dwa szlemy (RG + AO/US), Djoković przynajmniej jeden (AO? Wimbledon?), w trzech szlemach groźny będzie Federer, US Open otwiera największe szanse dla reszty touru, co pokazał 2019 rok.
Nadal na pewno będzie starał się wykorzystać swoją dobrą passę i świetną formę, bardzo skupi się na dobrym występie w Melbourne, a AO może być najistotniejszym szlemem w 2020 roku. Djoković jako główny pretendent będzie pod dużą presją, bo musi wygrać, jeśli chce utrzymać jak najkrótszy dystans między Federerem i Nadalem, wygrana Rafy będzie oznaczała najprawdopodobniej przegonienie Feda już w Paryżu, bo trudno sobie wyobrazić, by Hiszpan w takiej formie (o ile będzie zdrowy) mógł przegrać z kimkolwiek szlema na mączce. Standardowo rywalem będzie Thiem - jeśli utrzyma swoją profesjonalną etykę pracy i spróbuje utrzymać równą formę przez cały siedmiomeczowy turniej (oraz poprawi pracę na nogach i zmniejszy liczbę niewymuszonych błędów), to może być zagrożeniem, ale mam wrażenie graniczące z pewnością, że Rafa da radę obronić swoje królestwo na paryskiej mączce jeszcze jeden raz, może ostatni? W 2021 może być już różnie.
Thiem to bardzo ciekawy przypadek tenisisty, który ma problem z tym, by sportowo dojrzeć i wygląda, jakby bał się, że może rzucić rękawicę big3. Nie ulega wątpliwości, że wypracował sobie już całkiem niezłą pozycję w tourze i jest bezapelacyjnie najlepszym tenisistą poza big3 w grze na mączce. Ma dobry serwis, backhand, nie potrafi jednak wywierać presji na rywalu i starając się serwować mocno (a umówmy się - nie ma on szczególnie mocnego uderzenia) popełnia dużą liczbę niewymuszonych błędów. Problemem jest to, że droga do finału jest najczęściej trudna (po drodze Federer, Djokovic, później najczęściej Nadal) i naszpikowana trudnymi matchupami. Brakuje mu regularności, potrafi - jak w zeszłym roku - bez problemów dostać się do ćwierćfinału w Madrycie, odprawić Nadala, Andersona i w finale polec ze Zverevem. Albo w 2017 we Włoszech, gdy znów pokonał w 1/4 Rafę i wydawał się pewnie iść po tytuł, ale w półfinale w niewytłumaczalny sposób zagrał tragicznie i został rozwalcowany przez średniego Novaka. Może rzeczywiście jego peak będzie późny, ale w tym roku tak czy inaczej będzie jednym z faworytów na RG. O trawie nie ma co pisać, na hardzie może być różnie, tam zdecydowanie najmocniej będą go podgryzać młodzi.
W każdym razie AO to mus dla Djokovicia, RG dla Nadala, podobnie jak sezon na mączce - liczę na dobre występy w Barcelonie, Monte Carlo czy Rzymie, szlem+dwa Mastersy to optymalny scenariusz.
Wimbledon to będzie ostatnia szansa dla Rogera, najtrudniejszy szlem dla młodych (żaden nie gra szczególnie dobrze na tej nawierzchni), Nadal może nie mieć takiego parcia na wynik, jeśli wygra AO czy RG (może nawet oba?), a w Londynie będzie musiał rywalizować z lepiej czującymi się na trawie Federerem i Djokoviciem, a przypominam, że IO w Tokio startują niedługo po Wimblu. Kompletną hańbą będzie, jeśli Serb wygra po raz trzeci z rzędu, ale raczej tylko Fedal może mu zagrozić w tym momencie. Wystarczy spojrzeć w statystyki, w ciągu ostatnich 16 lat tylko Murray potrafił (dwukrotnie) przełamać dominację big3, obok RG to chyba najbardziej hermetyczny szlem w ostatnich dwóch dekadach.
US Open to standardowo najbardziej "otwarty" szlem, tutaj będzie najwięcej niespodzianek i jeśli hegemonia big3 ma zostać przerwana to moim zdaniem właśnie w Stanach. Ten rok to większa presja i oczekiwania skierowane w stosunku do Thiema, Medvedeva, Tsitsipasa czy Zvereva, każdy coś tam wygrał w 2019 roku i będzie chciał iść za ciosem, bo kto jak nie oni ma przełamać dominację wiadomej trójki. Next geny nie będą jeszcze gotowe, FAA czy Shapovalov to materiał na zamieszanie w Mastersach, ale jeszcze nie w szlemach, poczekajmy na 2021 rok (może w którymś z kurników zaskoczą nastolatkowie pokroju Sinnera). Jest Borna Coric, szkoda, że tak się opuścił, ale wciąż ma dopiero 23 lata i nie ma podstaw, by definitywnie go skreślać. Khachanov to taki nowy Berdych, obawiam się, że wygrana w Bercy będzie jego jedynym majorem na długi czas.
To może być rok powrotów, liczę na Stana, del Potro (wróci na Igrzyska?), Dimitrova, Cilicia, na lepszy rok Raonicia czy Goffina. Kei Nishikori na pewno zmobilizuje się na IO, rozgrywane przecież w jego ojczyźnie, będzie starał się zbudować formę już wcześniej.
Rafa powinien wygrać dwa szlemy (RG + AO/US), Djoković przynajmniej jeden (AO? Wimbledon?), w trzech szlemach groźny będzie Federer, US Open otwiera największe szanse dla reszty touru, co pokazał 2019 rok.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość