Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

Obrazek
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 197071
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

Post autor: DUN I LOVE »

Będzie karierowy szlem w styczniu w takim razie, nie?
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Awatar użytkownika
Nowitzki
Posty: 4604
Rejestracja: 14 cze 2022, 19:09
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

Post autor: Nowitzki »

Może i będzie, ale może i nie :) Tam jest chyba jednak zbyt duża napinka na wyniki Ciągłe emocje ze strony obozu i mediów, które pomagają jak idzie, ale bardziej dołują jak już tak dobrze nie jest
Awatar użytkownika
Nowitzki
Posty: 4604
Rejestracja: 14 cze 2022, 19:09
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

Post autor: Nowitzki »

Carlos Alcaraz ‘an emotional player’ who needs to rethink his tennis calendar, says Patrick Mouratoglou
https://www.tennis365.com/news/carlos-a ... ouratoglou

He added: “He’s very, very emotional. We’ve seen him cramp many times already. If you look at Roger, Rafa, and Novak, have you seen them cramp once in a match? All their careers? He cramped many times already, only at 20. He’s an emotional player.
Awatar użytkownika
Barty
Administrator
Posty: 51206
Rejestracja: 01 sie 2011, 15:40

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

Post autor: Barty »

Dobrze, że Patrick dużo lepiej radził sobie ze swoim emocjonalnym podopiecznym w ostatnich latach.
Tytuły (30):
2025: Miami 2024: Montreal, Bazylea 2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Finały (38):
2025: Barcelona 2024: Brisbane, Cordoba, Estoril, WTF Turyn 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 197071
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

Post autor: DUN I LOVE »

@Robertinho, @Barty, szkodliwa wypowiedź damskiego boksera. Jestem zażenowany...:/

MTT Titles/Finals
Spoiler:
Awatar użytkownika
Nowitzki
Posty: 4604
Rejestracja: 14 cze 2022, 19:09
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

Post autor: Nowitzki »

Roger Federer Calls Carlos Alcaraz’s One Top Strength ‘Not Necessary’
https://thesportsrush.com/tennis-news-r ... necessary/

“He doesn’t need to run for every ball, but he will learn that with age and time."

Coś ciągnie Rogera do tej trenerki :)
Awatar użytkownika
The Djoker
Posty: 4957
Rejestracja: 08 wrz 2015, 2:51
Lokalizacja: Legionowo

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

Post autor: The Djoker »

Nie, nie będę bo jest pyszalkiem jak Roger, a ja pyszalkow nie lubię. I przerznal wysoko dwa taje z 37letnim dziadem.
Ostatnio zmieniony 20 wrz 2024, 11:58 przez The Djoker, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Barty
Administrator
Posty: 51206
Rejestracja: 01 sie 2011, 15:40

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

Post autor: Barty »

Nowitzki pisze: 20 wrz 2024, 11:51
Roger Federer Calls Carlos Alcaraz’s One Top Strength ‘Not Necessary’
https://thesportsrush.com/tennis-news-r ... necessary/

“He doesn’t need to run for every ball, but he will learn that with age and time."

Coś ciągnie Rogera do tej trenerki :)
Pan Profesor nie może się powstrzymać od pokazywania innym, jaki był wielki.
Tytuły (30):
2025: Miami 2024: Montreal, Bazylea 2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Finały (38):
2025: Barcelona 2024: Brisbane, Cordoba, Estoril, WTF Turyn 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Awatar użytkownika
Nowitzki
Posty: 4604
Rejestracja: 14 cze 2022, 19:09
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

Post autor: Nowitzki »

No muszą o nim pisać/mówić żeby kasa się później zgadzała, ale akurat te uwagi ma trafne. Chociaż jak było pisane przy Saszy też przecież nie jakieś super odkrywcze. Też co innego coś widzieć, a co innego móc coś z tym zrobić.
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 197071
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

Post autor: DUN I LOVE »

Oho, Federer '05 już jest.

MTT Titles/Finals
Spoiler:
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 50707
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

Post autor: Robertinho »



Hiszpańska czekolada to chyba najlepiej, co nie @DUN I LOVE .

@Kamileki
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 197071
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

Post autor: DUN I LOVE »

Robertinho pisze: 25 wrz 2024, 13:55 Hiszpańska czekolada to chyba najlepiej, co nie @DUN I LOVE .
Nic nie mówi nawet, niewyobrażalne zazdro.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Awatar użytkownika
Nowitzki
Posty: 4604
Rejestracja: 14 cze 2022, 19:09
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

Post autor: Nowitzki »

4 Generations of Spanish Tennis
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Nowitzki
Posty: 4604
Rejestracja: 14 cze 2022, 19:09
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

Post autor: Nowitzki »

Obrazek
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 50707
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

Post autor: Robertinho »

DUN I LOVE pisze: 01 paź 2024, 11:58 Dzięki Charlie. Do RG dyspensa, tylko okazjonalnie będę hejtował.
Żeby nie trzeba było szukać.

@Barty@Kiefer @Kamileki
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 50707
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

Post autor: Robertinho »

DUN I LOVE pisze: 11 paź 2024, 17:04 No dla mnie to była jednak zacna rozrywka. Alcaraz aż tak mnie nie podnieca, ale może czegoś nie widzę.

Mniejsza o to, może jeszcze zdąży dojrzeć do tego, czego oczekuję zanim Novak zdecyduje się odejść. Póki co chyba za dobrze mu idzie, żeby o tym myślał.
No, ale tu wracamy do początku, tj z powodu uwielbienia dla Federera, po pierwsze nie jara tak Alcaraz, po drugie mierzi kreowanie go na lepszego Federera. Tak to przynajmniej wygląda.

Dla mnie po prostu jedyny poważny argument, żeby oglądać tenis, bo trudno opierać to zainteresowanie na osobnikach pokroju Tiafoe. Więc podlewam, doglądam, ochraniam.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Awatar użytkownika
no-handed backhand
Posty: 22409
Rejestracja: 01 sie 2014, 23:07
Lokalizacja: tak

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

Post autor: no-handed backhand »

Prawie wszyscy.
Yoshihito Nishioka do Ciebie jedzie
Rroggerr
Posty: 10258
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

Post autor: Rroggerr »

DUN I LOVE pisze: 11 paź 2024, 16:14 Oczekuję regularnego blokowania Djokovicia, uprzykrzania mu życia i eksponowania coraz mniejszych możliwości wynikających z jego metryki. Regularnie, nie raz na rok. To nie jest Danił Miedwiediew.

A był przez ostatnie 30 lat tenisista, który w tym samym wieku (21 lat) wytrzymałby te Twoje oczekiwania? Nadal, on pewnie ogarnąłby finał Paryża (i semi RG 2023), ale całościowo i tak ciężko powiedzieć czy dałoby to więcej dużych tituli, bo na hard to różnie było (tzn. słabo, we WS), a czy 20-letni Nadal ogarnąłby Djokovicia w finale Wimbla - pewnie nie. Ot co wpadłoby więcej mastersów i IO, no przepaść, bo ciekawe czy 19-letni Nadal nie wykoleiłby się na USO z czego skorzystałby ulubieniec mtenis, skoro bawimy się już w gdybologię. Ktoś więcej? Bo wyjąć te czasy macania paletkom z lat 80-tych i wcześniej, to nawet ludzie wygrywający 8-14-20-24 WS nie są tutaj wyjątkiem, tj. max to chyba pojedyncze Szlemy na tym etapie kariery. Co oczywiście wynika z faktu, że 20/21-latek ma przeważnie potężne rozwojowe rezerwy i Carlos nie jest tutaj unikatem, widzę, że za ostatni rok jest w tourze 17. pod względem wygranych gemów serwisowych (84%), łatwo sobie dopowiedzieć co będzie jeśli dojdzie do poziomu Rafole, którzy robili regularnie pod 90% w najlepszych sezonach, z jego returnem i poziomem gry z końcowej. I regularność, ale znowu, wyjąć Rafaela i nie wiem kto od 90s w wieku 21 lat regularnie wygrywał Szlemy i zagrał o karierowego WS, a to czeka Carlosa w styczniu, chyba nikt. Oczywiście nie wspominając, że nawet ten Nadal pod względem tenisowej ogłady od tego wieku 20-21 lat zrobił ogromny progres, ot co miał lepszą bazę do nabijania tytułów (ceglany niszczyciel) od Carlosa, nawet jeśli ten drugi jest lepszym tenisistą (lepszy tenisowo? zwał jak zwał), dlatego zresztą Rafa ostatecznie GOAT-starcie przegrał.

Przez lata przybierałeś pozę cieszenia się z małych rzeczy i stoickiego komentowania ludobójczych cyferek Rafole, a gdy te wszystkie wielkie dyskusje o GOAT-ach się z grubsza skończyły, a my obserwujemy ostatnie podrygi tej ery, to drugi (?) najlepszy 21-latek jakiego mogłeś oglądać, o realnie efektownym stylu gry, nagle nie sprostuje oczekiwaniom. Jeszcze jakbyś stawiał realną tezę (Alcaraz nie jest tak dobry jak się mówi), to można by było się zgodzić, 1 WS za darmo, nieokrzesany tenis, brak powtarzalności, pewnie coś w tym jest - tylko na koniec dnia dalej wyszedłby z tego argument za zajebistością Alcaraza, że z takim brakiem szlifu jest w takim miejscu. A tak wychodzi, że Ci smutno, że ten Alcaraz nie jest wizualnie Federerem i dominatorem, pomimo tego, że w tym wieku potężnego Szwajcara z Wielkich Szlemów eliminowali Mirnyj, 18-letni Ancic, Arazi i Haas, więc to zasiadanie do meczów Federera z przekonaniem o potencjalnym pięknie każdej kolejnej piłki chyba jednak troszku później wleciało. I jeszcze jakby ten tour w 2024 roku robił siarę, to można by było zrozumieć, że w końcu z tego stoicyzmu i śledzenia Kitzbuhelów zrezygnowałeś, a tutaj jedyne co zepsuło ten sezon, to nie nagroda pocieszenia dla Serba, i nie występy Carlitosa, a wpadka pięknego kawalera z Tyrolu. Nie wspominając, że to wszystko w miejscu emerytowanych tetryków, gdzie nikt za bardzo na punkcie tego Alcaraza nie egzaltuje, ot co ktoś dla kogo można włączyć odbiornik gdy doczłapie się do QF/SF.

Uznałem, że jednak piszesz na poważnie od paru miesięcy w tym temacie
Awatar użytkownika
Barty
Administrator
Posty: 51206
Rejestracja: 01 sie 2011, 15:40

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

Post autor: Barty »

Rroggerr :brawo: :kocham:
Tytuły (30):
2025: Miami 2024: Montreal, Bazylea 2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Finały (38):
2025: Barcelona 2024: Brisbane, Cordoba, Estoril, WTF Turyn 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 50707
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?

Post autor: Robertinho »

Rroggerr pisze: 12 paź 2024, 0:01
DUN I LOVE pisze: 11 paź 2024, 16:14 Oczekuję regularnego blokowania Djokovicia, uprzykrzania mu życia i eksponowania coraz mniejszych możliwości wynikających z jego metryki. Regularnie, nie raz na rok. To nie jest Danił Miedwiediew.

A był przez ostatnie 30 lat tenisista, który w tym samym wieku (21 lat) wytrzymałby te Twoje oczekiwania? Nadal, on pewnie ogarnąłby finał Paryża (i semi RG 2023), ale całościowo i tak ciężko powiedzieć czy dałoby to więcej dużych tituli, bo na hard to różnie było (tzn. słabo, we WS), a czy 20-letni Nadal ogarnąłby Djokovicia w finale Wimbla - pewnie nie. Ot co wpadłoby więcej mastersów i IO, no przepaść, bo ciekawe czy 19-letni Nadal nie wykoleiłby się na USO z czego skorzystałby ulubieniec mtenis, skoro bawimy się już w gdybologię. Ktoś więcej? Bo wyjąć te czasy macania paletkom z lat 80-tych i wcześniej, to nawet ludzie wygrywający 8-14-20-24 WS nie są tutaj wyjątkiem, tj. max to chyba pojedyncze Szlemy na tym etapie kariery. Co oczywiście wynika z faktu, że 20/21-latek ma przeważnie potężne rozwojowe rezerwy i Carlos nie jest tutaj unikatem, widzę, że za ostatni rok jest w tourze 17. pod względem wygranych gemów serwisowych (84%), łatwo sobie dopowiedzieć co będzie jeśli dojdzie do poziomu Rafole, którzy robili regularnie pod 90% w najlepszych sezonach, z jego returnem i poziomem gry z końcowej. I regularność, ale znowu, wyjąć Rafaela i nie wiem kto od 90s w wieku 21 lat regularnie wygrywał Szlemy i zagrał o karierowego WS, a to czeka Carlosa w styczniu, chyba nikt. Oczywiście nie wspominając, że nawet ten Nadal pod względem tenisowej ogłady od tego wieku 20-21 lat zrobił ogromny progres, ot co miał lepszą bazę do nabijania tytułów (ceglany niszczyciel) od Carlosa, nawet jeśli ten drugi jest lepszym tenisistą (lepszy tenisowo? zwał jak zwał), dlatego zresztą Rafa ostatecznie GOAT-starcie przegrał.

Przez lata przybierałeś pozę cieszenia się z małych rzeczy i stoickiego komentowania ludobójczych cyferek Rafole, a gdy te wszystkie wielkie dyskusje o GOAT-ach się z grubsza skończyły, a my obserwujemy ostatnie podrygi tej ery, to drugi (?) najlepszy 21-latek jakiego mogłeś oglądać, o realnie efektownym stylu gry, nagle nie sprostuje oczekiwaniom. Jeszcze jakbyś stawiał realną tezę (Alcaraz nie jest tak dobry jak się mówi), to można by było się zgodzić, 1 WS za darmo, nieokrzesany tenis, brak powtarzalności, pewnie coś w tym jest - tylko na koniec dnia dalej wyszedłby z tego argument za zajebistością Alcaraza, że z takim brakiem szlifu jest w takim miejscu. A tak wychodzi, że Ci smutno, że ten Alcaraz nie jest wizualnie Federerem i dominatorem, pomimo tego, że w tym wieku potężnego Szwajcara z Wielkich Szlemów eliminowali Mirnyj, 18-letni Ancic, Arazi i Haas, więc to zasiadanie do meczów Federera z przekonaniem o potencjalnym pięknie każdej kolejnej piłki chyba jednak troszku później wleciało. I jeszcze jakby ten tour w 2024 roku robił siarę, to można by było zrozumieć, że w końcu z tego stoicyzmu i śledzenia Kitzbuhelów zrezygnowałeś, a tutaj jedyne co zepsuło ten sezon, to nie nagroda pocieszenia dla Serba, i nie występy Carlitosa, a wpadka pięknego kawalera z Tyrolu. Nie wspominając, że to wszystko w miejscu emerytowanych tetryków, gdzie nikt za bardzo na punkcie tego Alcaraza nie egzaltuje, ot co ktoś dla kogo można włączyć odbiornik gdy doczłapie się do QF/SF.

Uznałem, że jednak piszesz na poważnie od paru miesięcy w tym temacie
Obrazek
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości