Czy wszyscy będziemy kochać CAG?
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197071
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?
Będzie karierowy szlem w styczniu w takim razie, nie?
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?
Może i będzie, ale może i nie
Tam jest chyba jednak zbyt duża napinka na wyniki Ciągłe emocje ze strony obozu i mediów, które pomagają jak idzie, ale bardziej dołują jak już tak dobrze nie jest

Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?
https://www.tennis365.com/news/carlos-a ... ouratoglouCarlos Alcaraz ‘an emotional player’ who needs to rethink his tennis calendar, says Patrick Mouratoglou
He added: “He’s very, very emotional. We’ve seen him cramp many times already. If you look at Roger, Rafa, and Novak, have you seen them cramp once in a match? All their careers? He cramped many times already, only at 20. He’s an emotional player.
Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?
Dobrze, że Patrick dużo lepiej radził sobie ze swoim emocjonalnym podopiecznym w ostatnich latach.
Tytuły (30):
2025: Miami 2024: Montreal, Bazylea 2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Finały (38):
2025: Barcelona 2024: Brisbane, Cordoba, Estoril, WTF Turyn 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
2025: Miami 2024: Montreal, Bazylea 2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Finały (38):
2025: Barcelona 2024: Brisbane, Cordoba, Estoril, WTF Turyn 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197071
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?
@Robertinho, @Barty, szkodliwa wypowiedź damskiego boksera. Jestem zażenowany...

MTT Titles/Finals
Spoiler:
Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?
https://thesportsrush.com/tennis-news-r ... necessary/Roger Federer Calls Carlos Alcaraz’s One Top Strength ‘Not Necessary’
“He doesn’t need to run for every ball, but he will learn that with age and time."
Coś ciągnie Rogera do tej trenerki

- The Djoker
- Posty: 4957
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 2:51
- Lokalizacja: Legionowo
Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?
Nie, nie będę bo jest pyszalkiem jak Roger, a ja pyszalkow nie lubię. I przerznal wysoko dwa taje z 37letnim dziadem.
Ostatnio zmieniony 20 wrz 2024, 11:58 przez The Djoker, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?
Pan Profesor nie może się powstrzymać od pokazywania innym, jaki był wielki.Nowitzki pisze: ↑20 wrz 2024, 11:51https://thesportsrush.com/tennis-news-r ... necessary/Roger Federer Calls Carlos Alcaraz’s One Top Strength ‘Not Necessary’
“He doesn’t need to run for every ball, but he will learn that with age and time."
Coś ciągnie Rogera do tej trenerki![]()
Tytuły (30):
2025: Miami 2024: Montreal, Bazylea 2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Finały (38):
2025: Barcelona 2024: Brisbane, Cordoba, Estoril, WTF Turyn 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
2025: Miami 2024: Montreal, Bazylea 2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Finały (38):
2025: Barcelona 2024: Brisbane, Cordoba, Estoril, WTF Turyn 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?
No muszą o nim pisać/mówić żeby kasa się później zgadzała, ale akurat te uwagi ma trafne. Chociaż jak było pisane przy Saszy też przecież nie jakieś super odkrywcze. Też co innego coś widzieć, a co innego móc coś z tym zrobić.
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197071
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
- Robertinho
- Posty: 50707
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?
Hiszpańska czekolada to chyba najlepiej, co nie @DUN I LOVE .
@Kamileki
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197071
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?
Nic nie mówi nawet, niewyobrażalne zazdro.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?
4 Generations of Spanish Tennis


- Robertinho
- Posty: 50707
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?
Żeby nie trzeba było szukać.DUN I LOVE pisze: ↑01 paź 2024, 11:58 Dzięki Charlie. Do RG dyspensa, tylko okazjonalnie będę hejtował.
@Barty@Kiefer @Kamileki
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
- Robertinho
- Posty: 50707
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?
No, ale tu wracamy do początku, tj z powodu uwielbienia dla Federera, po pierwsze nie jara tak Alcaraz, po drugie mierzi kreowanie go na lepszego Federera. Tak to przynajmniej wygląda.DUN I LOVE pisze: ↑11 paź 2024, 17:04 No dla mnie to była jednak zacna rozrywka. Alcaraz aż tak mnie nie podnieca, ale może czegoś nie widzę.
Mniejsza o to, może jeszcze zdąży dojrzeć do tego, czego oczekuję zanim Novak zdecyduje się odejść. Póki co chyba za dobrze mu idzie, żeby o tym myślał.
Dla mnie po prostu jedyny poważny argument, żeby oglądać tenis, bo trudno opierać to zainteresowanie na osobnikach pokroju Tiafoe. Więc podlewam, doglądam, ochraniam.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
- no-handed backhand
- Posty: 22409
- Rejestracja: 01 sie 2014, 23:07
- Lokalizacja: tak
Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?
Prawie wszyscy.
Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?
DUN I LOVE pisze: ↑11 paź 2024, 16:14 Oczekuję regularnego blokowania Djokovicia, uprzykrzania mu życia i eksponowania coraz mniejszych możliwości wynikających z jego metryki. Regularnie, nie raz na rok. To nie jest Danił Miedwiediew.
A był przez ostatnie 30 lat tenisista, który w tym samym wieku (21 lat) wytrzymałby te Twoje oczekiwania? Nadal, on pewnie ogarnąłby finał Paryża (i semi RG 2023), ale całościowo i tak ciężko powiedzieć czy dałoby to więcej dużych tituli, bo na hard to różnie było (tzn. słabo, we WS), a czy 20-letni Nadal ogarnąłby Djokovicia w finale Wimbla - pewnie nie. Ot co wpadłoby więcej mastersów i IO, no przepaść, bo ciekawe czy 19-letni Nadal nie wykoleiłby się na USO z czego skorzystałby ulubieniec mtenis, skoro bawimy się już w gdybologię. Ktoś więcej? Bo wyjąć te czasy macania paletkom z lat 80-tych i wcześniej, to nawet ludzie wygrywający 8-14-20-24 WS nie są tutaj wyjątkiem, tj. max to chyba pojedyncze Szlemy na tym etapie kariery. Co oczywiście wynika z faktu, że 20/21-latek ma przeważnie potężne rozwojowe rezerwy i Carlos nie jest tutaj unikatem, widzę, że za ostatni rok jest w tourze 17. pod względem wygranych gemów serwisowych (84%), łatwo sobie dopowiedzieć co będzie jeśli dojdzie do poziomu Rafole, którzy robili regularnie pod 90% w najlepszych sezonach, z jego returnem i poziomem gry z końcowej. I regularność, ale znowu, wyjąć Rafaela i nie wiem kto od 90s w wieku 21 lat regularnie wygrywał Szlemy i zagrał o karierowego WS, a to czeka Carlosa w styczniu, chyba nikt. Oczywiście nie wspominając, że nawet ten Nadal pod względem tenisowej ogłady od tego wieku 20-21 lat zrobił ogromny progres, ot co miał lepszą bazę do nabijania tytułów (ceglany niszczyciel) od Carlosa, nawet jeśli ten drugi jest lepszym tenisistą (lepszy tenisowo? zwał jak zwał), dlatego zresztą Rafa ostatecznie GOAT-starcie przegrał.
Przez lata przybierałeś pozę cieszenia się z małych rzeczy i stoickiego komentowania ludobójczych cyferek Rafole, a gdy te wszystkie wielkie dyskusje o GOAT-ach się z grubsza skończyły, a my obserwujemy ostatnie podrygi tej ery, to drugi (?) najlepszy 21-latek jakiego mogłeś oglądać, o realnie efektownym stylu gry, nagle nie sprostuje oczekiwaniom. Jeszcze jakbyś stawiał realną tezę (Alcaraz nie jest tak dobry jak się mówi), to można by było się zgodzić, 1 WS za darmo, nieokrzesany tenis, brak powtarzalności, pewnie coś w tym jest - tylko na koniec dnia dalej wyszedłby z tego argument za zajebistością Alcaraza, że z takim brakiem szlifu jest w takim miejscu. A tak wychodzi, że Ci smutno, że ten Alcaraz nie jest wizualnie Federerem i dominatorem, pomimo tego, że w tym wieku potężnego Szwajcara z Wielkich Szlemów eliminowali Mirnyj, 18-letni Ancic, Arazi i Haas, więc to zasiadanie do meczów Federera z przekonaniem o potencjalnym pięknie każdej kolejnej piłki chyba jednak troszku później wleciało. I jeszcze jakby ten tour w 2024 roku robił siarę, to można by było zrozumieć, że w końcu z tego stoicyzmu i śledzenia Kitzbuhelów zrezygnowałeś, a tutaj jedyne co zepsuło ten sezon, to nie nagroda pocieszenia dla Serba, i nie występy Carlitosa, a wpadka pięknego kawalera z Tyrolu. Nie wspominając, że to wszystko w miejscu emerytowanych tetryków, gdzie nikt za bardzo na punkcie tego Alcaraza nie egzaltuje, ot co ktoś dla kogo można włączyć odbiornik gdy doczłapie się do QF/SF.
Uznałem, że jednak piszesz na poważnie od paru miesięcy w tym temacie
Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?
Rroggerr



Tytuły (30):
2025: Miami 2024: Montreal, Bazylea 2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Finały (38):
2025: Barcelona 2024: Brisbane, Cordoba, Estoril, WTF Turyn 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
2025: Miami 2024: Montreal, Bazylea 2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Finały (38):
2025: Barcelona 2024: Brisbane, Cordoba, Estoril, WTF Turyn 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
- Robertinho
- Posty: 50707
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: Czy wszyscy będziemy kochać CAG?
Rroggerr pisze: ↑12 paź 2024, 0:01DUN I LOVE pisze: ↑11 paź 2024, 16:14 Oczekuję regularnego blokowania Djokovicia, uprzykrzania mu życia i eksponowania coraz mniejszych możliwości wynikających z jego metryki. Regularnie, nie raz na rok. To nie jest Danił Miedwiediew.
A był przez ostatnie 30 lat tenisista, który w tym samym wieku (21 lat) wytrzymałby te Twoje oczekiwania? Nadal, on pewnie ogarnąłby finał Paryża (i semi RG 2023), ale całościowo i tak ciężko powiedzieć czy dałoby to więcej dużych tituli, bo na hard to różnie było (tzn. słabo, we WS), a czy 20-letni Nadal ogarnąłby Djokovicia w finale Wimbla - pewnie nie. Ot co wpadłoby więcej mastersów i IO, no przepaść, bo ciekawe czy 19-letni Nadal nie wykoleiłby się na USO z czego skorzystałby ulubieniec mtenis, skoro bawimy się już w gdybologię. Ktoś więcej? Bo wyjąć te czasy macania paletkom z lat 80-tych i wcześniej, to nawet ludzie wygrywający 8-14-20-24 WS nie są tutaj wyjątkiem, tj. max to chyba pojedyncze Szlemy na tym etapie kariery. Co oczywiście wynika z faktu, że 20/21-latek ma przeważnie potężne rozwojowe rezerwy i Carlos nie jest tutaj unikatem, widzę, że za ostatni rok jest w tourze 17. pod względem wygranych gemów serwisowych (84%), łatwo sobie dopowiedzieć co będzie jeśli dojdzie do poziomu Rafole, którzy robili regularnie pod 90% w najlepszych sezonach, z jego returnem i poziomem gry z końcowej. I regularność, ale znowu, wyjąć Rafaela i nie wiem kto od 90s w wieku 21 lat regularnie wygrywał Szlemy i zagrał o karierowego WS, a to czeka Carlosa w styczniu, chyba nikt. Oczywiście nie wspominając, że nawet ten Nadal pod względem tenisowej ogłady od tego wieku 20-21 lat zrobił ogromny progres, ot co miał lepszą bazę do nabijania tytułów (ceglany niszczyciel) od Carlosa, nawet jeśli ten drugi jest lepszym tenisistą (lepszy tenisowo? zwał jak zwał), dlatego zresztą Rafa ostatecznie GOAT-starcie przegrał.
Przez lata przybierałeś pozę cieszenia się z małych rzeczy i stoickiego komentowania ludobójczych cyferek Rafole, a gdy te wszystkie wielkie dyskusje o GOAT-ach się z grubsza skończyły, a my obserwujemy ostatnie podrygi tej ery, to drugi (?) najlepszy 21-latek jakiego mogłeś oglądać, o realnie efektownym stylu gry, nagle nie sprostuje oczekiwaniom. Jeszcze jakbyś stawiał realną tezę (Alcaraz nie jest tak dobry jak się mówi), to można by było się zgodzić, 1 WS za darmo, nieokrzesany tenis, brak powtarzalności, pewnie coś w tym jest - tylko na koniec dnia dalej wyszedłby z tego argument za zajebistością Alcaraza, że z takim brakiem szlifu jest w takim miejscu. A tak wychodzi, że Ci smutno, że ten Alcaraz nie jest wizualnie Federerem i dominatorem, pomimo tego, że w tym wieku potężnego Szwajcara z Wielkich Szlemów eliminowali Mirnyj, 18-letni Ancic, Arazi i Haas, więc to zasiadanie do meczów Federera z przekonaniem o potencjalnym pięknie każdej kolejnej piłki chyba jednak troszku później wleciało. I jeszcze jakby ten tour w 2024 roku robił siarę, to można by było zrozumieć, że w końcu z tego stoicyzmu i śledzenia Kitzbuhelów zrezygnowałeś, a tutaj jedyne co zepsuło ten sezon, to nie nagroda pocieszenia dla Serba, i nie występy Carlitosa, a wpadka pięknego kawalera z Tyrolu. Nie wspominając, że to wszystko w miejscu emerytowanych tetryków, gdzie nikt za bardzo na punkcie tego Alcaraza nie egzaltuje, ot co ktoś dla kogo można włączyć odbiornik gdy doczłapie się do QF/SF.
Uznałem, że jednak piszesz na poważnie od paru miesięcy w tym temacie

Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości