Australian Open 2014

Obrazek
Awatar użytkownika
robpal
Posty: 22838
Rejestracja: 07 sie 2011, 10:08

Re: Australian Open 2014

Post autor: robpal »

Wujek Toni pisze: I neserer pełen stu dolarówek?
Banknoty 500 euro.
MTT career highlights (26-17):
2021: Delray Beach (F);
2020: Antwerpia (W), Cincinnati (W), Dubaj (F), Montpellier (F);
2019: Bazylea (W), Sztokholm (W), Szanghaj (W), Metz (W), Winston-Salem (F), Stuttgart (W), Madryt (W), Monachium (F), Barcelona (F), Houston (W), Acapulco (W), Buenos Aires (F);
2018: Paryż (F), Bazylea (F), Metz (W), Toronto (W), Estoril (F), Miami (W), Australian Open (F);
2017: WTF (W), Sztokholm (W), Hamburg (W), Stuttgart (W), Acapulco (W);
2016: WTF (F), Bazylea (F), Cincinnati (W), Roland Garros (F), Marsylia (W), Doha (W);
2015: WTF (W), Bazylea (W), Winston-Salem (W), Hamburg (W), Wimbledon (F), Stuttgart (W), Monte Carlo (F), Indian Wells (F);
2014: Halle (F)
MG FCB
Posty: 1588
Rejestracja: 04 kwie 2012, 20:28

Re: Australian Open 2014

Post autor: MG FCB »

Wujek Toni pisze:
robpal pisze:Ja już mam naszykowaną czapeczkę IBEROSTAR.
I neserer pełen stu dolarówek?
Wszystko pewnie zostanie zapłacone już przed meczem.
MTT
Best rank. #2
Zwycięstwa: Roland Garros 2013 (debel), Eastbourne 2013, Australian Open 2014
Finały: Memphis 2013, Indian Wells 2014, Indian Wells 2014 (debel), Casablanca 2014, Rzym 2014 (debel), Hamburg 2014, Wimbledon 2015 (debel)
Awatar użytkownika
Saboteur
Posty: 4712
Rejestracja: 01 sie 2011, 11:59
Lokalizacja: Freie Stadt Danzig

Odp: Australian Open 2014

Post autor: Saboteur »

No wiecie co, ja tak na poważnie,a wy śmiecie trollować na ten temat. :(
Tytuły (4): 2023: Doha; 2017: Chennai, Queens Club; 2012: Memphis
Finały (6): 2017: Newport, Montreal; 2014: Abu Dhabi, Metz; 2013: Pekin, Atlanta

twitter.com/saboteur_cod
Awatar użytkownika
Del Fed
Posty: 9812
Rejestracja: 15 lis 2012, 14:35

Re: Australian Open 2014

Post autor: Del Fed »

Cokolwiek się jutro nie stanie. Federer udowodnił, że jeszcze żyje. I tego po dwoch wygranych meczach z zawodnikami top10 w przekonującym stylu należy się trzymać. Jest solidna nadzieja na niezły sezon zbudowana na w miarę mocnych fundamentach, a nie liczeniu, że już za tydzień, już za miesiąc... Gdyby nie wypadł tu w miarę normalnie, to byłby raczej znak ostrzegawczy. że z powodu fizyki/względow mentalnych nie nadaje się na ten poziom. W sposob oczywisty byl to pierwszy cel po (podobno) sezonie przejściowym 2013, gdzie trudow grania pokazówek nie udało się zneutralizować poprzez robienie przerw i inne cuda na kiju.
HOPP Szwajcaria! (po seta, jak Rafa da ofc)
Rafael Nadal, to zło, zgoda?

PS. Nie ma zgody na brak zgody.
Awatar użytkownika
lake
Posty: 13564
Rejestracja: 19 kwie 2012, 11:51

Re: Australian Open 2014

Post autor: lake »

Robertinho pisze:Kwintesencja nadalizmu. :D Najpierw całymi dniami jęczeć na "trudną" drabinkę, modlić się o klęskę Djokovica i świętować jego porażkę, a teraz kwękać, że jeśli zamiast Nadala wystąpi w finale zawodnik grający w bez porównania ciekawszy i bardziej widowiskowy sposób, mający w dodatku na koncie zacięte mecze i porażkę z finalistą(który, przypomnijmy, zgodnie z ich życzeniem odprawi tegoł okropnego Serba i jest w tym finale praktycznie zamiast niego), mecz o tytuł będzie gorszy, niż gdyby wystąpił w nim Hiszpan, który dotąd z Wawrinką nie przegrał seta. Wszystko to przed meczem półfinałowym, w którym Rafa jest zdecydowanym faworytem, w turnieju, w którym jak dotąd rywalem który sprawił mu najwięcej kłopotów, jest odcisk na dłoni. Doprawdy, nie wiem, czy bardziej podziwiać tupet, poziom hipokryzji, czy umiejętność tworzenia tych wszystkich umysłowych łamańców. :D
Kwintesencja federazmu. :D Kwilenie i zaklinanie rzeczywistości. Że na pewno sie nie uda, że przecież to Nadal, że po co sie nakręcać, przy jednoczesnym żałosnym poszukiwaniu argumentów że może jednak to jest ten dzień. Wszytko po to żeby skryć nadzieje na zepchanie Nadalistów głęboko do ich norek, ale nie przez tego łokropnego Serba. Tylko żeby odreagować te 7 lat upokorzeń z ręki zawodnika grającego tenis bez porównania nudniejszy i mniej widowiskowy.
Kwitensencja federazmu - poszukiwanie na siłe uszlachetnienia dla meczu, w którym wynik od początku do końca jest znany W rzekomej trosce o odbiór widza i wrażenia artystyczne, podczas gdy cel Federastów jest jeden: RF18 co da nadzieję że Stygmatyk może jednak go nie dogoni.
A federazm w najczystej postaci? Mierzenie innych własną miarą.
Poza tym, Nadaliści wolą pot i krew na korcie a jakoś trudno mi sobie wyobrazić Stasia jak upuszcza jej komuś kogo uważa za tenisowego boga. Hiszpana zarżnąłby za darmo dla siebie i dla wspomnianego boga. Gdyby tylko potrafił :D
*****
***

MTT Career highlights:
GS: W Wimbledon '15, US Open '17
WTF: -SF '17
M 1000: W Indian Wells '14, Monte Carlo '17, F IW '16, Cincinnati '17
ATP 500:W Halle '18 F Waszyngton '16
ATP 250: W s-Hertogenbosch '14, Newport '17, Sankt Petersburg '17 F Chennai '17, F Quito '17


Debel:
GS: US Open '17, '19, F US Open '15, F Wimbledon '16
M 1000: W Indian Wells '19, Rzym '19, F Miami '19
Awatar użytkownika
Juan
Posty: 228
Rejestracja: 01 sie 2011, 23:47
Lokalizacja: Szczecin

Re: Australian Open 2014

Post autor: Juan »

Kwintesencja polskości: znaleźć obiekt A i antagonistyczny do niego obiekt B i czekać aż wszyscy zaczną dorabiać ideologię do tego, dlaczego ten nasz jest "cacy", a tamten jest "be".

Federer na pewno wygra, a zupa była za słona
STAN THE MAN!
Awatar użytkownika
SebastianK
Posty: 2243
Rejestracja: 27 sty 2012, 18:47

Re: Australian Open 2014

Post autor: SebastianK »

MG FCB pisze:
Robertinho pisze:Cięta riposta, szacun.
Sebastian jest po prostu wkurzony, że fan tego pyszałka ośmielił się skrytować fanów Rafula, jedynego słusznego tenisisty.
Nieprawda. Moja reakcja spowodowana jest czymś innym. Kompletnym niedocenianiem gry Nadala, skali jego talentu przy jednoczesnym postrzeganiu całego tenisa przez pryzmat stylu Federera.
Wkurza mnie pisanie o rzeźbie gdy z drugiej strony Ci sami ludzie za graczy ciekawych postrzegają beznadziejnego Gulbisa. Wkurza mnie gloryfikacja każdego tenisowego idioty który potrafi tylko walnąć mocno a jak nie idzie to jeszcze mocniej bo On gra tenis ofensywny. Wkurza brak zrozumienia, że można inaczej.

A już najbardziej mnie wkurza to, że zrodziła się tu jakaś taka idiotyczna ideologia, głosząca iż będąc fanem Nadala nie da się jednocześnie doceniać tenisa Federera.

Nie na­leży my­lić praw­dy z opi­nią większości.
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7701
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: Australian Open 2014

Post autor: Jacques D. »

lake pisze: Poza tym, Nadaliści wolą pot i krew na korcie
Dla mnie możecie sobie urządzić nawet krwawe igrzyska w połączeniu z prawdziwym pogańskim rytuałem. Toni jako guru sekty, Rafa jako bóstwo i jakiś hiszpański wasal typu Verdasco jako torturowana ofiara, składana na ołtarzu bóstwa. Tylko czy trzeba to od razu robić na korcie...? :(
I know the pieces fit.
Spoiler:
Awatar użytkownika
Saboteur
Posty: 4712
Rejestracja: 01 sie 2011, 11:59
Lokalizacja: Freie Stadt Danzig

Odp: Australian Open 2014

Post autor: Saboteur »

Może już idźcie spać, trzeba wstać na dziewiątą...
Tytuły (4): 2023: Doha; 2017: Chennai, Queens Club; 2012: Memphis
Finały (6): 2017: Newport, Montreal; 2014: Abu Dhabi, Metz; 2013: Pekin, Atlanta

twitter.com/saboteur_cod
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 50832
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: Australian Open 2014

Post autor: Robertinho »

Do boju. ŚMIERĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Awatar użytkownika
Juan
Posty: 228
Rejestracja: 01 sie 2011, 23:47
Lokalizacja: Szczecin

Re: Australian Open 2014

Post autor: Juan »

Każda dziedzina życia ewoluuje nie zawsze w sposób, który nam odpowiada. Muzyką dziś nazywa się pojękiwania dresiarzy i szesnastolatków o podłym życiu, malarstwem - nowoczesną hochsztaplerkę z gatunku: "rzut wiadrem farby o ścianę", tenisem - walenie na oślep w rywala aby ten skonał w mękach. Konserwatystom to nie odpowiada, są oczywiście amatorzy tego szeroko pojętego nowatorstwa i nie warto z tym walczyć, bo nikogo do zmiany zdania się nie przekona. Nadal jednak wymyka mi się ostatnio jednoznacznej ocenie, bo pomimo niewątpliwie odstręczającego dla mnie stylu, nie sposób nie docenić jego niezwykłego rozwoju. W 2005, czy 2006 roku nie byłbym w stanie uwierzyć, że Hiszpan nauczy się rzemiosła ofensywnego na tyle, że nie będzie to wyglądało to na totalną amatorszczyznę w stosunku do potentatów gatunku. Rafa zadaje kłam obiegowej opinii, że w dojrzałym sportowym wieku nie można się wydatnie rozwinąć i zmienić przyzwyczajeń, którymi nasiąknięto w dzieciństwie. Naprawdę za to pełen szacunek. Federer pozostaje dla mnie jednak bardziej ludzki właśnie ze względu na swoje słabości mentalne, na rozkojarzenie przyprawiające o palpitację i drżenie rąk. To wszystko zakłóca jego jednorodność stylistyczną, ale wiem, że ona wciąż jest w jego głowie. Nabył ją dawno temu i choć już rzadko- uwalnia od czasu do czasu w spotkaniach z Tsongą lub Murrayem. Poza tym jako wyjątkowa konserwa uważam, że nie ma nic piękniejszego od prawidłowo ułożonego technicznie jednoręcznego bekhendu. I choć trafi się rama, niedoczas lub inny farfocel, zawsze będzie to na mnie wywoływać większe wrażenie niż nawet najskuteczniejszy oburęczny blok w wykonaniu najnowszego modelu terminatora.
STAN THE MAN!
jonathan
Posty: 6547
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Australian Open 2014

Post autor: jonathan »

Robertinho pisze:Patrick Mouratoglou przemówił: przyspieszaj grę, atakuj piłkę wcześnie. Dyktuj warunki gry, graj forhendem kiedy tylko się da, graj mniej bekhendem, unikaj slajsa bo pozwala Nadalowi grać swoim fh. Kończ piłki, nie przyciągaj wymian, szukaj okazji do dobrego strzału, kończ akcję wolejem. W sytuacjach kryzysowych nie myśl, że to się znowu dzieje. Tym razem będzie inaczej.
W tych wszystkich radach dla Federera brakuje mi jednego elementu - serwisu, który dzisiaj w drugim z rzędu meczu był głównym argumentem innego Szwajcara - Wawrinki. Gdyby tak sobie przypomnieć pojedynki Rogera z Nadalem z AO z przeszłości, to w tym pięciosetowym z 2009 roku Federer serwował beznadziejnie (to był początek jego problemów z plecami), a w tym z 2012 nie mógł na nim w ogóle polegać, kiedy stracił koncept na grę, czyli gdzieś od połowy drugiego seta. Jeśli chodzi o opinie tzw. ekspertów, to Mouratoglou powiedział dzisiaj, że skoro Djoković może pokonywać Nadala, to dlaczego nie Roger. Tylko różnica jest taka, że Novak może spokojnie grać stylem Rafy i przy okazji swoim, a Federer koniecznie musi narzucić inną grę tak jak z Tsongą i Murray'em, gdzie często wchodził w kort, niewygodnie przyspieszał i chodził do siatki. Ale na Nadala nie wystarczy "zwykłe" wygrywanie punktów. Roger musi na pewno zagrać inaczej niż w półfinale sprzed dwóch lat, kiedy w czwartym secie z trudem fizycznie wytrzymywał tamten mecz. Cała nadzieja w tej ofensywnej taktyce, którą imponuje teraz, i tym, że jakoś poradzi sobie z presją w meczu z Nadalem (w sumie to biorąc pod uwagę głosy po porażce z Hewittem w Brisbane, półfinał to duży sukces). Przy czym i tak wiele zależy od Rafy. Jeśli nie okaże słabości z meczów z Nishikorim i Dimitrovem i będzie mógł normalnie serwować, to niestety on powinien decydować o przebiegu gry.
Robertinho pisze:Nieważne co powie, ważne żeby Fed nie przestał tego realizować jak przegra głupio kilka piłek.
Ja jestem ciekaw, jak Federer zareaguje nie tyle jak "głupio" przegra jakieś punkty, tylko jak przegra je tak jak te dwa w szóstym gemie drugiego seta półfinału z 2012 roku, w których nie powinien mieć sobie niczego do zarzucenia i po których niestety posypała mu się gra. Nadal mija niewątpliwie lepiej niż Murray.
Rodżer Anderłoter pisze:Co z returnami serwisów na bh ? slajsować ? co da większą pewność, że piłka wejdzie w kort ale za to Rafa dostanie łatwiejszą piłkę do ataku. czy normalnie uderzać (wieksze ryzyko) ? Najlepiej bardzo agresywnie, po crossie ?
Ma returnować tak, aby po podciętych serwisach na zewnątrz na backhand na karo przewagi (a więc np. przy break pointach) Nadal nie otwierał sobie całego kortu i nie gonił go bezlitośnie forehandem.
Robertinho pisze:Ponoć do Melbourne przybywa Sampras(powiedziano mi, że Stopa tak powiedział :P ) i ma wręczać puchar. Także organizatorzy już chyba przyznali tytuł.
Równie dobrze można powiedzieć, że jak Sampras po raz ostatni był na finale wielkoszlemowym (Wimbledon 2009), to wygrał go Federer.
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 197715
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Odp: Australian Open 2014

Post autor: DUN I LOVE »

Gorzej małych dzieci...z trudem przekopałem się przez te kilkadziesiąt postów tej napinki, która tylko potwierdza jak długoletnia dominacja Fedala zepsuła ten sport i jak zryła berety ich wyznawcom (spoko - jadę na tym samym wózku, więc to nie tak, że się odcinam). Jak nic nowego ta rywalizacja nie wniesie już na korcie, tak nic nowego nie wniesie do tego typu dyskusji - tanie przepychanki, gdzie jedni podpierają się H2H, inni pewną prawidłowością, że nawet najgorsza/najlepsza seria musi się kiedyś skończyć. I tak przez wszystkie litery alfabetu. Niedobrze się robi, podobnie jak na widok tych wszystkich banerów z twarzami herosów, na tle których najważniejszy mecz w karierze Wawrinki i Berdycha to nic nie warty gniot. Za te wszystkie lata ciężkiej pracy, katorżniczych treningów, tenisowego obijania twarzy, dzięki którym tacy Panowie jak Nadal i Federer zbudowali swoje legendy, dostali oni od fanów tyle, co komentarze w stylu: "ten mecz nie ma klimatu półfinału WS" - w domyśle: "Jak może mieć skoro nie gra nikt z fab4". Ja pamiętam czasy, kiedy człowiek siadał przed TV i oglądał z zainteresowaniem półfinał RG, gdzie 128 w rankingu Meligeni grał z nr 100 - Medvedevem. No ,ale wtedy było zdrowiej - liczył się tenis, w dalszej kolejności tenisowi bohaterowie. Dziś liczą się 3 nazwiska, po których skreśleniu z drabinki turniej przestaje się liczyć. Chyba właśnie dlatego tak negatywnie postrzegam współczesny tenis, mimo, że mocno się okopałem w jednym z dominujących obozów. Za 3 dni zejdzie powietrze, a ja i nieliczni pozostaniemy dziwni, bo jak można na poważnie oglądać zmagania nieudaczników w turnieju w Montpellier?
Advantage pisze:
jaccol55 pisze:Niestety. Trudno nie dojść do wniosku, że jakby nie było, to zawsze będzie wg naszych forowiczów źle. :roll:
Takie wnioski już dawno zostały wyciągnięte.
Ja proszę o nieprzypisywanie mi powyższego, bo akurat niespodzianka w postaci Wawrinki, jak i sam fakt i poziom meczu Berdych-Wawrinka to największe pozytywy tegorocznego AO (obok pokazu młodych Australijczyków i ćwiartki Dimitrowa). Mam nadzieję, że Staś powalczy w niedzielę, bo jego występ w finale to bardzo miła odmiana dla całego touru. Także dla mnie super.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 50832
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: Australian Open 2014

Post autor: Robertinho »

Mecz Wawy bardzo bardzo. Męski tenis. Po prostu.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Awatar użytkownika
lake
Posty: 13564
Rejestracja: 19 kwie 2012, 11:51

Re: Australian Open 2014

Post autor: lake »

SebastianK pisze:
MG FCB pisze:
Robertinho pisze:Cięta riposta, szacun.
Sebastian jest po prostu wkurzony, że fan tego pyszałka ośmielił się skrytować fanów Rafula, jedynego słusznego tenisisty.
Nieprawda. Moja reakcja spowodowana jest czymś innym. Kompletnym niedocenianiem gry Nadala, skali jego talentu przy jednoczesnym postrzeganiu całego tenisa przez pryzmat stylu Federera.
Wkurza mnie pisanie o rzeźbie gdy z drugiej strony Ci sami ludzie za graczy ciekawych postrzegają beznadziejnego Gulbisa. Wkurza mnie gloryfikacja każdego tenisowego idioty który potrafi tylko walnąć mocno a jak nie idzie to jeszcze mocniej bo On gra tenis ofensywny. Wkurza brak zrozumienia, że można inaczej.

A już najbardziej mnie wkurza to, że zrodziła się tu jakaś taka idiotyczna ideologia, głosząca iż będąc fanem Nadala nie da się jednocześnie doceniać tenisa Federera.
To nie tak. Wg Federastów fan Nadala musi być tenisowym idiotą. A jeśli nim nie jest to spoko da się zrobić. Ot choćby dlatego, że masz obawy przed meczem z Federem w formie. A jak wolisz FAB4 od lat 2004-07 to wmówią Ci i prześmieją że wg Ciebie to złota era tenisa. Przecież Ty jako fan Nadala nie możesz cenić czasów z przed ery Szwajcara czasów prawdziwej rywalizacji. Bo to nie uchodzi. Świat Federastów jest czarny i biały, dobry i zły, mądry i głupi. Nie ma nic pośrodku.
Juan pisze:Każda dziedzina życia ewoluuje nie zawsze w sposób, który nam odpowiada. Muzyką dziś nazywa się pojękiwania dresiarzy i szesnastolatków o podłym życiu, malarstwem - nowoczesną hochsztaplerkę z gatunku: "rzut wiadrem farby o ścianę", tenisem - walenie na oślep w rywala aby ten skonał w mękach. Konserwatystom to nie odpowiada, są oczywiście amatorzy tego szeroko pojętego nowatorstwa i nie warto z tym walczyć, bo nikogo do zmiany zdania się nie przekona. Nadal jednak wymyka mi się ostatnio jednoznacznej ocenie, bo pomimo niewątpliwie odstręczającego dla mnie stylu, nie sposób nie docenić jego niezwykłego rozwoju. W 2005, czy 2006 roku nie byłbym w stanie uwierzyć, że Hiszpan nauczy się rzemiosła ofensywnego na tyle, że nie będzie to wyglądało to na totalną amatorszczyznę w stosunku do potentatów gatunku. Rafa zadaje kłam obiegowej opinii, że w dojrzałym sportowym wieku nie można się wydatnie rozwinąć i zmienić przyzwyczajeń, którymi nasiąknięto w dzieciństwie. Naprawdę za to pełen szacunek. Federer pozostaje dla mnie jednak bardziej ludzki właśnie ze względu na swoje słabości mentalne, na rozkojarzenie przyprawiające o palpitację i drżenie rąk. To wszystko zakłóca jego jednorodność stylistyczną, ale wiem, że ona wciąż jest w jego głowie. Nabył ją dawno temu i choć już rzadko- uwalnia od czasu do czasu w spotkaniach z Tsongą lub Murrayem. Poza tym jako wyjątkowa konserwa uważam, że nie ma nic piękniejszego od prawidłowo ułożonego technicznie jednoręcznego bekhendu. I choć trafi się rama, niedoczas lub inny farfocel, zawsze będzie to na mnie wywoływać większe wrażenie niż nawet najskuteczniejszy oburęczny blok w wykonaniu najnowszego modelu terminatora.
Na szczęście i w świecie fanów Szwajcara są wyjątki
Jacques D. pisze:
lake pisze: Poza tym, Nadaliści wolą pot i krew na korcie
Dla mnie możecie sobie urządzić nawet krwawe igrzyska w połączeniu z prawdziwym pogańskim rytuałem. Toni jako guru sekty, Rafa jako bóstwo i jakiś hiszpański wasal typu Verdasco jako torturowana ofiara, składana na ołtarzu bóstwa. Tylko czy trzeba to od razu robić na korcie...? :(
Nie mogę opanować śmiechu jak to czytam, może dlatego że usiłuję to sobie wyobrazić hahaha
*****
***

MTT Career highlights:
GS: W Wimbledon '15, US Open '17
WTF: -SF '17
M 1000: W Indian Wells '14, Monte Carlo '17, F IW '16, Cincinnati '17
ATP 500:W Halle '18 F Waszyngton '16
ATP 250: W s-Hertogenbosch '14, Newport '17, Sankt Petersburg '17 F Chennai '17, F Quito '17


Debel:
GS: US Open '17, '19, F US Open '15, F Wimbledon '16
M 1000: W Indian Wells '19, Rzym '19, F Miami '19
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 50832
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: Australian Open 2014

Post autor: Robertinho »

To nie tak. Wg Federastów fan Nadala musi być tenisowym idiotą. A jeśli nim nie jest to spoko da się zrobić. Ot choćby dlatego, że masz obawy przed meczem z Federem w formie. A jak wolisz FAB4 od lat 2004-07 to wmówią Ci i prześmieją że wg Ciebie to złota era tenisa. Przecież Ty jako fan Nadala nie możesz cenić czasów z przed ery Szwajcara czasów prawdziwej rywalizacji.
Cóż za brawurowa autodiagnoza. :D
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Advantage
Posty: 3151
Rejestracja: 07 lip 2013, 0:00

Re: Australian Open 2014

Post autor: Advantage »

AUSTRALIAN OPEN 2014
Nadal vs. Federer Preview Analysis
Melbourne, Australia

Obrazek
Rafael Nadal prevailed in both previous encounters
with Roger Federer at the Australian Open, in the
2009 final and 2012 semi-finals.


Rafael Nadal and Roger Federer are set to renew their storied rivalry Friday night, with a berth in the Australian Open final on the line.

This will be their 33rd meeting with Nadal holding a 22-10 advantage in the FedEx ATP Head2Head series. The last time they met in a best-of-five-set match was two years ago here in the semi-finals, with Nadal winning in four sets.

Below are some statistical insights that could hold the answer to who will win tonight's showdown...

NADAL HIGHLIGHTS
• "70-70 Club" on serve - 70% 1st serves in play - 77% 1st serve points won (winning almost 60% on 2nd serves as well) - saved 72% (18 of 25) break points faced
• Strong return game - 77% hit back in play - 34% won returning 1st serves - 58% won returning 2nd serves - 21 breaks of serve in 14 sets played
• Big forehand weapon - 74 forehand winners

FEDERER HIGHLIGHTS
• Dominant serving - 83% 1st serve points won - 61% 2nd serve points won - broken twice in 77 service games
• Very solid baseline play so far - great forehand (66 winners only 57 unforced errors), more aggressive backhand (32 backhand winners) and very aggressive and effective at net (won 135 of 178 net approaches)
• Has matched Nadal's return of serve numbers through five rounds, breaking serve 30% of the time - his question mark is his ability to convert break chances - he's converted just 33% (22 of 66)

For additional insight, visit http://www.ibm.com/sports.

Obrazek
http://www.atpworldtour.com/News/Tennis ... eview.aspx
Joao
Posty: 6485
Rejestracja: 17 lip 2011, 9:19

Re: Australian Open 2014

Post autor: Joao »

Federerze nasz, Federerze nasz,
Chcę być z Tobą w zmowie,
Z blaskiem twym, techniką twą,
Co mi jutro dasz - odpowiedz!

:D
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 50832
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: Australian Open 2014

Post autor: Robertinho »

Joao pisze:Federerze nasz, Federerze nasz,
Chcę być z Tobą w zmowie,
Z blaskiem twym, techniką twą,
Co mi jutro dasz - odpowiedz!

:D
Czekasz na tę jedną chwilę
serce jak szalone bije...
Zrozumiałem po co żyję
wiem, że czujesz to co ja.
Ej za krótko trwa godzina
niech się chwila ta zatrzyma
moim szczęściem chcę nakarmić
calutki świat, zdziwiony tak.

Wielka miłość, nie wybiera,
Czy jej chcemy, nie pyta, nas wcale.
Wielka miłość, wielka siła.
Zostajemy jej wierni, na zawsze...

Miną lata, gwiazdy zgasną,
Fotografie w głowie zasną.
Gdy nas ludzka złość rozłączy
Ja i tak odnajde Cię...
Kiedy rozum każe zwiątpić...
Czekaj zadrży świecy płomień
Bo po drugiej rzeki stronie,
Ja dobrze wiem, tam ogród jest.

Wielka miłość, nie wybiera,
Czy jej chcemy, nie pyta, nas wcale.
Wielka miłość, wielka siła.
Zostajemy jej wierni, na zawsze...
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Awatar użytkownika
Saboteur
Posty: 4712
Rejestracja: 01 sie 2011, 11:59
Lokalizacja: Freie Stadt Danzig

Odp: Australian Open 2014

Post autor: Saboteur »

Skracając drugą część wypowiedzi DUN'a - narzekamy na Rafole, a nie potrafimy docenić niespodzianek.

Nie zgadzam się natomiast z tym, że mecz półfinałowy stał na jakimś niezwykłym poziomie, gra oparta na serwisie, większość wygrywających to dobitki pokracznych akcji w defensywie. Owszem, tiebreaki były ciekawe i ujrzeliśmy nieco emocji, ale zabił je kompletnie pan w oświęcimskim pasiaku. Po raz kolejny pokazał, że jest psychicznie botem, zaprogramowanym na wygrywanie własnych gemów serwisowych. Niemniej jednak miło było zobaczyć tych panów w meczu o takiej randze.

Napinka pomiędzy fanami obozu jednego i drugiego będzie zawsze, nic nie zrobisz. Można jednak obrócić to na swoją korzyść i radośnie trollować z bananem na twarzy.
Tytuły (4): 2023: Doha; 2017: Chennai, Queens Club; 2012: Memphis
Finały (6): 2017: Newport, Montreal; 2014: Abu Dhabi, Metz; 2013: Pekin, Atlanta

twitter.com/saboteur_cod
Zablokowany

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bizon, jarosword20, Kiefer, Rroggerr i 17 gości