T7: Rotterdam, Memphis, Buenos Aires 2014

Obrazek
Ramzi
Posty: 33
Rejestracja: 14 mar 2012, 19:33

Re: T7: Rotterdam, Memphis, Buenos Aires 2014

Post autor: Ramzi »

Ktoś wie o co się pokłócili Bennetau z Janowiczem tuż po zakończeniu meczu przed chwilą? Oglądałem na hiszpańskim streamie i nie bardzo zrozumiałem wyjaśnień komentatorów, a było tam jakieś spięcie pod siatką.
Awatar użytkownika
grzes430
Posty: 7590
Rejestracja: 09 sie 2011, 15:08

Re: T7: Rotterdam, Memphis, Buenos Aires 2014

Post autor: grzes430 »

Sam właśnie nie wiem o co poszło. Myślałem, że lada chwila któryś uderzy rywala i zaczną się bić. hahaha
MTT:
Tytuły (8): US OPEN 2012 -debel, Sztokholm 2012, Australian Open 2013 - debel, Abu Dhabi 2014, Barcelona 2014, Australian Open 2016 - debel, Marsylia 2018, ATP Finals 2018 - debel

Finały (8): US OPEN 2013, Monte Carlo 2014, Umag 2014, Rotterdam 2015, Sydney 2016, US OPEN 2016 - debel, Winston-Salem 2018, US OPEN 2018 - debel
Ramzi
Posty: 33
Rejestracja: 14 mar 2012, 19:33

Re: T7: Rotterdam, Memphis, Buenos Aires 2014

Post autor: Ramzi »

No dokładnie tak to wyglądało, spięli się mocno, chociaż Jerzy posturą trochę wyciszył Francuza jak na niego z góry spojrzał :)
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 197526
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: T7: Rotterdam, Memphis, Buenos Aires 2014

Post autor: DUN I LOVE »

Na MTF jeszcze nic nie wiedzą. Staty:

Obrazek
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35672
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: T7: Rotterdam, Memphis, Buenos Aires 2014

Post autor: Mario »

Volandri serwuje na mecz, kolejny wygra pewnie w Casablance z jakąś dziką kartą z regionu...

Może rzeczywiście 17 lat to jeszcze za mało, by wygrywać z najwyższą challengerową półką, choć ja uważam, że zawodnik mający w przyszłości bić się o Szlemy, powinien robić to szybciej niż w okolicach 20 roku życia.
MTT bilans finałów (22-29)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
Rroggerr
Posty: 10264
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: T7: Rotterdam, Memphis, Buenos Aires 2014

Post autor: Rroggerr »

Jakby wygrał, to bym nawet napisał jakiś sympatyczny komentarz, że już może wygrywać w kurnikach chalki, bla, bla, bla, a tak tylko powtórzę, że jestem jak na razie rozczarowany. Myślałem, że nieudany sezon będę rekompensować fajnymi występami młodych, na razie sezon jest naprawdę fajny, a młodzi jak na razie w przeważającej większości dostarczają głównie siwych włosów.
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7697
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: T7: Rotterdam, Memphis, Buenos Aires 2014

Post autor: Jacques D. »

Mario pisze:A widziałeś ostatnimi czasy te (ważne słowo) zwłoki Volandriego? To kiedyś był bardzo przyzwoity tenisista, całkiem fajnie grający, ale jego ostatnie wyniki nie są przypadkowe. Przypadkiem nie jest też, to, że ostatni mecz w Szlemie wygrał chyba z 7 lat temu oraz to, że w głównym cyklu wygrywa okazjonalnie. Dzisiaj Filippo jest mniej więcej na poziomie Schwartzmana, niestety....
Ostatnio widziałem w zeszłym roku jakoś na jesieni i nie były to zwłoki, choć oczywiście od tamtego czasu mogło się wiele zmienić. Zwłaszcza, że rozgrywek męskich na poziomie niższym niż główny cykl nie śledzę regularnie. Mimo wszystko uważam, że pod względem wyrachowania kortowego, skomplikowania strategicznego Pippo to zawsze będzie inna liga niż Schwartzman. Meczu nie oglądałem, ale patrząc na wynik trzeciego seta, to mogło zaważyć.
I know the pieces fit.
Spoiler:
Ramzi
Posty: 33
Rejestracja: 14 mar 2012, 19:33

Re: T7: Rotterdam, Memphis, Buenos Aires 2014

Post autor: Ramzi »

Mario pisze:Volandri serwuje na mecz, kolejny wygra pewnie w Casablance z jakąś dziką kartą z regionu...

Może rzeczywiście 17 lat to jeszcze za mało, by wygrywać z najwyższą challengerową półką, choć ja uważam, że zawodnik mający w przyszłości bić się o Szlemy, powinien robić to szybciej niż w okolicach 20 roku życia.
Dla Volandriego priorytet na początku roku to zdecydowanie Sao Paulo gdzie od dwóch lat robi solidne wyniki: kolejno finał 2012 i ćwierćfinał 2013. Potem jeszcze Casablanca tak jak mówisz, domowe włoskie mączkowe challengery latem: San Benedetto, San Marino i te klimaty, lipcowo-sierpniowe wieczorne mecze, czyli to co Filippo kocha najbardziej i fajrant w tym roku :ok:
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 197526
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: T7: Rotterdam, Memphis, Buenos Aires 2014

Post autor: DUN I LOVE »

Sock - Vesely o ćwiartkę w Memphis. Chociaż tyle dobrego.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Rroggerr
Posty: 10264
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: T7: Rotterdam, Memphis, Buenos Aires 2014

Post autor: Rroggerr »

Ja tam myślę, że jak niedługo zacznie ogrywać takich Volandrich (IMHO nie ma na poziomie challengerów lepszego gracza na mączce), to będzie naprawdę solidnie - taki Wawrinka czy Soderling w wieku Garina prezentowali właśnie taki poziom.
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35672
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: T7: Rotterdam, Memphis, Buenos Aires 2014

Post autor: Mario »

Vesely kolejny (po Quinzim), który pomylił samoloty? Przecież on powinien rzeźbić w Golden Swing.

Ferru męczy się z Maximo Gonzalezem. Jeśli Argentyńczyk będzie serwował na seta, zaczynam oglądać.
MTT bilans finałów (22-29)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 197526
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: T7: Rotterdam, Memphis, Buenos Aires 2014

Post autor: DUN I LOVE »

Mario pisze:Vesely kolejny (po Quinzim), który pomylił samoloty? Przecież on powinien rzeźbić w Golden Swing.
Patrząc na jego marne początki, to może i dobrze zrobił. W ITF-ach zebrał niezłe baty, zanim zaczął cokolwiek wygrywać, w CH to samo. W ATP też już go przeczołgali, a przy słabej obsadzie w Memphis jest dogodna okazja, żeby się przełamać.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Rroggerr
Posty: 10264
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: T7: Rotterdam, Memphis, Buenos Aires 2014

Post autor: Rroggerr »

A, i wczoraj Kyrgios połamał jakieś rakiety, a potem szybko pojechał do domu, czy gdzie tam zamierza grać. Coś czuję, że niezbędny (oprócz nowego barku) będzie mu za jakiś czas taki Norman.
Ramzi
Posty: 33
Rejestracja: 14 mar 2012, 19:33

Re: T7: Rotterdam, Memphis, Buenos Aires 2014

Post autor: Ramzi »

Mario pisze:Vesely kolejny (po Quinzim), który pomylił samoloty? Przecież on powinien rzeźbić w Golden Swing.

Ferru męczy się z Maximo Gonzalezem. Jeśli Argentyńczyk będzie serwował na seta, zaczynam oglądać.
David zdaje się że ogarnął temat. Lepiej spójrz na końcówkę Harrisona, bo wygląda o niebo lepiej niż parę dni temu w Dallas, gdzie odstawiał cyrki, czy wcześniej w Australii, być może powoli wraca do formy :)
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35672
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: T7: Rotterdam, Memphis, Buenos Aires 2014

Post autor: Mario »

Mnie bardziej zainteresował 1 as i 50 kilka % wygrywania po pierwszym. Z doświadczenia wiem, że to jakieś kłopoty (w tym przypadku chyba z barkiem) zdrowotne, więc pytanie, czy był sens fatygować się do USA w takim stanie...

Ramzi, zaraz zerknę.
MTT bilans finałów (22-29)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 197526
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: T7: Rotterdam, Memphis, Buenos Aires 2014

Post autor: DUN I LOVE »

Ramzi pisze: David zdaje się że ogarnął temat. Lepiej spójrz na końcówkę Harrisona, bo wygląda o niebo lepiej niż parę dni temu w Dallas, gdzie odstawiał cyrki, czy wcześniej w Australii, być może powoli wraca do formy :)
Zaznaczam, że widzę tylko cyferki, ale trzeba chyba wziąć poprawkę, że Phau prosto z samolotu wbiegł na rozgrzewkę. Ryan miał w pewnym sensie obowiązek to wygrać, chociaż nie wiem, czy on ma jakiekolwiek poczucie tego typu wymagań. :D
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Ramzi
Posty: 33
Rejestracja: 14 mar 2012, 19:33

Re: T7: Rotterdam, Memphis, Buenos Aires 2014

Post autor: Ramzi »

Kyrgios napisał dzisiaj na twitterze - potwierdził, że chodziło o kontuzję, która uniemożliwiała serwis na normalnym poziomie, co u niego jest podstawą solidnej gry. "Tough one today, I have pinched a nerve in my arm so couldn't serve full out but all credit to Tim he played a good match & was solid."
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35672
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: T7: Rotterdam, Memphis, Buenos Aires 2014

Post autor: Mario »

Przejrzałem przed chwilą drabinkę Buenos i w drugiej rundzie powtórka z finału w Chile.

Harrison oczywiście zamknął mecz, w drugiej pewnie z Querreyem.

Dun, ostatnio co mówiłem Ci, że Kyrgios ma coś barkiem to czasem też nie było podczas meczu ze Smyczkiem? :D
MTT bilans finałów (22-29)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 197526
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: T7: Rotterdam, Memphis, Buenos Aires 2014

Post autor: DUN I LOVE »

Byłoby miło, gdyby Rusty wziął drugi turniej w tym sezonie.

Smutne to wszystko z Kyrgiosem. Obawiam się, że to się może źle skończyć.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Ramzi
Posty: 33
Rejestracja: 14 mar 2012, 19:33

Re: T7: Rotterdam, Memphis, Buenos Aires 2014

Post autor: Ramzi »

DUN I LOVE pisze:
Ramzi pisze: David zdaje się że ogarnął temat. Lepiej spójrz na końcówkę Harrisona, bo wygląda o niebo lepiej niż parę dni temu w Dallas, gdzie odstawiał cyrki, czy wcześniej w Australii, być może powoli wraca do formy :)
Zaznaczam, że widzę tylko cyferki, ale trzeba chyba wziąć poprawkę, że Phau prosto z samolotu wbiegł na rozgrzewkę. Ryan miał w pewnym sensie obowiązek to wygrać, chociaż nie wiem, czy on ma jakiekolwiek poczucie tego typu wymagań. :D
Szczerze mówiąc, Phau sprzed paru dni z Zagrzebia, a ten dzisiejszy to dwa różne światy. Musiał się solidnie wypompować w Chorwacji, bo dzisiaj nie zaprezentował w zasadzie nic. Inna sprawa, że tak jak wspomniałem Harrison zrzucił trochę sadła, jest wyraźnie szybszy, mniej bluźni i jego gra wygląda już dużo pewniej.
Zablokowany

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 5 gości