Cincinnati 2014

[Lucas]

Kibicuję w tym meczu Amerykaninowi. A wy?

Kibicuje to może za dużo powiedziane, ale wspieram Murray`a. Nie mam nic do Johna, nawet żwawo się rusza jak na swoje warunki, ale repertuar Andy`ego jest jednak bardziej różnorodny. Poza dobrym podaniem jest też gra z głębi, którą ogólnie lubię oglądać. Poza tym jeśli Federer ogra Gaela, to Andy ma większe szanse, by wyrzucić Go z turnieju (albo przynajmniej dać Nam lepsze widowisko).

Ed: Bardzo ładnie zakończył seta Murray, mamy po 1. Będzie musiał Isner mocno się skupić na początku decydującego seta, by nie być z tyłu już od 1-szego gema.

[Lleyton]

Remis. W 3 John nie może oddać podania, i w TB wygrać!

[Mario]

Gdybym miał stawiać kasę, postawiłbym na Isnera.

[DUN I LOVE]

Lu chyba chce przegrać i pogrążyć mnie w MTT.

[lake]

No to poszły 2 dyszki na Johna po kursie 2,25. Albo wróci do mnie 45, albo gram dalej w MTT

[Lleyton]

Lu chyba chce przegrać i pogrążyć mnie w MTT.

I stało się, Fogini coraz dalej, może postraszy Milosa.

[Anula]

"Wypieszczony wolej" Isnera.

[Lucas]

Ważny gem teraz dla Isnera. Stream, który oglądam się zepsuł i do meczu tenisa, poza podstawowymi dźwiękami, mam komentarz z meczu rugby (chyba )

[Lleyton]

No to poszły 2 dyszki na Johna po kursie 2,25. Albo wróci do mnie 45, albo gram dalej w MTT

Skubany. Tak dobrze i tak dobrze.
E: Idą na TB.

[Mario]

Oby się nie zemścił ten wolej przy meczowej.

[Lucas]

Katastrofalnie grał Andy w tym gemie momentami, ale jednak wyszedł z Niego Mistrz Wielkiego Szlema. Wspaniały ten passing shot w Jego wykonaniu. Teraz tb, chyba najsprawiedliwszy sposób, by zakończyć ten równy mecz.

[Lleyton]

Murray to wygra. Isner zrobił duże postępy od 2009 kiedy pierwszy raz go widziałem, na US OPEN powinien być groźny.
E: Kto zostaję na Rogera z Monfem?

[DUN I LOVE]

Czułem przez większość tego meczu, że Murray wreszcie wygra istotny mecz, ale bałem się to wyartykułować.

Już w Toronto miał momenty naprawdę solidnej gry, a dziś chyba otworzył sobie drogę do finału, a być może i tytułu, skoro dla Koko godnym rywalem jest Robredo.

[Mario]

Tak beznadziejnego tiebreaka w wykonaniu Isnera na terenie Stanów Zjednoczonych nie widziałem już bardzo dawno. Ale w sumie nie dziwne, że trafiło na takiego farciarza jak Murray.

[Emu]

Furę szczęścia miał Andy, Isner powinien to zamknąć w 12 gemie 3 seta ale niestety się nie udało.

[Lucas]

Słaby ten tie-break, miał piłkę na re-break Amerykanin przy 6-tym punkcie, ale pokpił i się posypał. Zasłużenie Andy idzie dalej, nawet nie najgorszy mecz. Przez porażkę Isnera żegnam się z MTT, ale przeżyje jakoś

Pękła mi 500-tka postów, dzięki Wam za wszystkie dyskusje, teraz napełniam drugą połóweczkę tysiąca.

[Lleyton]

Czułem przez większość tego meczu, że Murray wreszcie wygra istotny mecz, ale bałem się to wyartykułować.

Już w Toronto miał momenty naprawdę solidnej gry, a dziś chyba otworzył sobie drogę do finału, a być może i tytułu, skoro dla Koko godnym rywalem jest Robredo.

Wierzę w Rogera. Pierwszy raz widzę Robredo w okularach.

[DUN I LOVE]

Zdechlak mode wrócił - Djoković wygląda jakby miał zaraz zemdleć...

Pękła mi 500-tka postów, dzięki Wam za wszystkie dyskusje, teraz napełniam drugą połóweczkę tysiąca.

Bogdan ostatnio rzucił mi wyzwanie na PW. Może dołącz do niego - we dwójkę Wasze szanse będą trochę większe.

[lake]

Tak beznadziejnego tiebreaka w wykonaniu Isnera na terenie Stanów Zjednoczonych nie widziałem już bardzo dawno. Ale w sumie nie dziwne, że trafiło na takiego farciarza jak Murray.

Przemawia przez Ciebie gorycz porażki?

[Anula]

...
E: Kto zostaję na Rogera z Monfem?

Pewnie zostanę. Zabrałam się za robienie szarlotki, więc meczyk umili mi czas oczekiwania na efekt końcowy.