Ależ po nic. Szkoda tylko, że wystarczaJames_007_Blake pisze: Grał pewnie na 40 % tego co umie ale po co więcej jak to wystarcza ?

Ależ po nic. Szkoda tylko, że wystarczaJames_007_Blake pisze: Grał pewnie na 40 % tego co umie ale po co więcej jak to wystarcza ?
Chyba go przeceniasz.James_007_Blake pisze:
grał pewnie na 40 % tego co umie ale po co więcej jak to wystarcza ?
Raczej nie. Półfinał to będzie spacerek. W finale to jest taki zawodnik że jest w stanie zagrać kosmos a wówczas pokonać go może tylko i wyłącznie Roger Federer.Anula pisze:Chyba go przeceniasz.James_007_Blake pisze:
grał pewnie na 40 % tego co umie ale po co więcej jak to wystarcza ?
Rywalem ma być Berdych, więc chyba rzeczywiście spacerekJames_007_Blake pisze: Raczej nie. Półfinał to będzie spacerek.
W finale może nie być zawodnika, który będzie grał mu na rakietę i psuł wszystko, co się da.James_007_Blake pisze:
Raczej nie. Półfinał to będzie spacerek. W finale to jest taki zawodnik że jest w stanie zagrać kosmos a wówczas pokonać go może tylko i wyłącznie Roger Federer.
Równie dobrze można tak powiedzieć o przeciwniku.James_007_Blake pisze:
Tak Anula. Ale w finale może też wszystko zależeć tylko od niego jak będzie trafiał.
Przesadzasz z krytyką. Masz przed oczemi JMdP z drugiej połowy 2009 roku. Powinnaś mieć przed oczami tego, który 2 tygodnie temu przegrał z Baghdatisem w SydneyAnula pisze:Na tle kiepskiego JMdP błyszczał, to prawda, ale to, co dzisiaj zagrał Argentyńczyk było na żałosnym poziomie.
Wiesz, oglądając pierwsze mecze Djoko, połykał swoich rywali bez popitki. W meczu z L.H., też można powiedzieć, że się bawił. Ale broniący tytułu Serb, to trochę inna bajka niż psujący na potęgę, grający bez wiary w sukces JMdP. Nie liczyłabym na to, że Serb spali się w finale psychicznie.James_007_Blake pisze:To nie oto chodzi. Po prostu Federer wygląda na człowieka dla którego ten turniej zacznie się dopiero w finale. Do tej pory to się bawi ze swoimi przeciwnikami. W finale Djoko który wcale nie jest w tak wielkiej formie jak 2011 lub Andy , który się po raz kolejny może spalić psychicznie. Dla tego dla mnie faworytem do zwycięstwa na ten moment jest Federer.
Pozostanę przy swoim zdaniu.robpal pisze: Ja tam po chwili zastanowienia jestem z Juana Martina zadowolony. Szkoda tylko, że nie zaczepił się w drugim secie, tam była szansa.
Było to widać chociażby dzisiaj. Czasami (jak siadły 3 kolejne mocne uderzenia) overpower był bardzo widoczny i szybkie nogi nie pomogą, nawet Djokovicia. Sęk w tym, że nie ma tej regularności, która pozwalała na masakrowanie rywali przez trzy sety.DUN I LOVE pisze:Nie wygląda to dobrze, co zabójczo kontrastuje z momentami lepszej gry, gdzie potencjał Juana wygląda wręcz przerażająco dla rywali.
Powtórkę pierwszego QF oglądasz czy jak?robpal pisze:Król na korcie
Gdzie? Ja tam Króla nie widziałemDUN I LOVE pisze: Powtórkę pierwszego QF oglądasz czy jak?
Użytkownicy przeglądający to forum: Albert, Art, Bizon, Bombardiero, jarosword20 i 29 gości