No niestety, porażki już nie z Berdycho-Tsongo-Cilico-Ferrerami, jak poprzednie pokolenia "talentów", ale ze zwłokami przegrywów i zawodnikami z niższej półki, nawet na snucie opowieści, jak to trudno ma młodzież, nie pozwalają.Rroggerr pisze: ↑01 lut 2020, 14:44To jakoś od 8 lat.Dla Thiema, owszem, ale nie dla całej zbiorowości nextżenów przegrywających z Ernestsami Gulbisami, Milosami Raoniciami i Martonami Fucsovicsami. To się przypomina narracja o Fab4 blokujących rozwój Grigora Dimitrowa i Bernarda Tomicia, którzy wtedy byli poza top20.![]()
Ma młodzież łatwiej, niż kiedykolwiek, o czym świadczą incydentalne runy, czy kolejne osiągnięcia "najmłodszy gracz, który " z ostatnich lat. Nie ma żadnego zaplecza, coś grasz, to błyskawicznie jesteś blisko top10. Do roboty, tyle.
Co do Thiema, jego bym w to nie mieszał, to byt osobny, z własną ścieżką kariery i stylem gry oraz podejściem bliższym starej szkole, niż "dzisiejszej młodzieży ". To będzie sukces Dominica Thiema, a żadna zmiana pokoleniowa.