Nie ma w ogóle o czym gadać, owszem, jedno z nielicznych spotkań, a na takim poziomie pewnie jedyne, gdzie Fed poddał się na korcie. Bywa, ale ani w pamięci przesadnie nie zostało, ani historycznie nie ma najmniejszego znaczenia. Nadal dostał po tyłu nie wiadomo ile razy i nikt go z tego przesadnie nie rozlicza, a tu ewidentnie wchodzimy w patrzenie przez pryzmat boskości Rogera i tego, co mu wypada, a co nie.Jacques D. pisze: ↑04 maja 2020, 23:56To na pewno. Przegrywanie z samym sobą jest niemal zawsze boleśniejsze niż z rywalem danego dnia lepszym - nawet, jeśli miażdżąco lepszym.DUN I LOVE pisze: ↑04 maja 2020, 23:53Teraz mogę Ci z pełna świadomością powiedzieć, że wolę chyba takie wycieranie kortu niż 40-15 czy inne wypuszczone ciasne mecze. Dostał w papę, nie było momentu, kiedy zasługiwał na cokolwiek, mecz do zapomnienia, jedziemy dalej.Jacques D. pisze: ↑04 maja 2020, 23:51Nie zmienia to faktu, że klimat tamtego finału, oglądając go na zywo, był dla RF wyjątkowo paskudny - nie wiem, czy był kiedykolwiek inny mecz, w którym ktoś by go tak stłamsił - prawda jest taka, że wyglądał wtedy przy Nadalu jak tenisista z końca setki rankingu, jak uczniak przy starym wyjadaczu, który leci na pałę przed siebie, bo nic więcej nie jest w stanie zrobić i chce, żeby jak najszybciej się skończyło.
Z USO 09 też się bardzo zgadzam - miło, że del Potro wygrał, na co zasłużył, ale to kolejny finał Federera, który powinien był być pewnie wygrany i mocno zaszkodził ostatecznemu dorobkowi Szwajcara.
Jestem legendą. Roger Federer: droga ku chwale.
- Robertinho
- Posty: 50819
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197674
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
Ulubiony mecz to zdecydowanie AO2017. Została napisana jakaś niewiarygodna historia.
@Art, tamta wymiana to trochę jak 476 w przypadku Upadku Rzymu. Bezpośrednio nic nie dała (przecież Nadal obronił bp w kolejnej akcji), a na wieki przeszła do historii i naznaczyła tamten finał.
@Art, tamta wymiana to trochę jak 476 w przypadku Upadku Rzymu. Bezpośrednio nic nie dała (przecież Nadal obronił bp w kolejnej akcji), a na wieki przeszła do historii i naznaczyła tamten finał.

MTT Titles/Finals
Spoiler:
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
No, ale gema Fed zwyciężył, więc ten kosmiczny punkt się do tego przyczynił.
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
Ten punkt od 20 sekundy, za chwilę wstawię ten z Blakiem.
- Jacques D.
- Posty: 7701
- Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
Oczywiście, że przez pryzmat, bo Nadal to nie Federer, po prostu. Nienawidzę odnosić się do tego co komu "wypada" (w ogóle nie trawię tego sformułowania), ale prawda jest taka, że kompletnie inaczej odbiera się ośmieszonego, upokorzonego biegacza-baloniarza, choćby i nawet najlepszego w historii, a inaczej upokorzonego mistrza i poetę rakiety, który radzi sobie w każdej możliwej kortowej sytuacji. Narracja dość głupia, ale wyrazista i wpływowa.Robertinho pisze: ↑05 maja 2020, 0:08Nie ma w ogóle o czym gadać, owszem, jedno z nielicznych spotkań, a na takim poziomie pewnie jedyne, gdzie Fed poddał się na korcie. Bywa, ale ani w pamięci przesadnie nie zostało, ani historycznie nie ma najmniejszego znaczenia. Nadal dostał po tyłu nie wiadomo ile razy i nikt go z tego przesadnie nie rozlicza, a tu ewidentnie wchodzimy w patrzenie przez pryzmat boskości Rogera i tego, co mu wypada, a co nie.Jacques D. pisze: ↑04 maja 2020, 23:56To na pewno. Przegrywanie z samym sobą jest niemal zawsze boleśniejsze niż z rywalem danego dnia lepszym - nawet, jeśli miażdżąco lepszym.DUN I LOVE pisze: ↑04 maja 2020, 23:53
Teraz mogę Ci z pełna świadomością powiedzieć, że wolę chyba takie wycieranie kortu niż 40-15 czy inne wypuszczone ciasne mecze. Dostał w papę, nie było momentu, kiedy zasługiwał na cokolwiek, mecz do zapomnienia, jedziemy dalej.
Z USO 09 też się bardzo zgadzam - miło, że del Potro wygrał, na co zasłużył, ale to kolejny finał Federera, który powinien był być pewnie wygrany i mocno zaszkodził ostatecznemu dorobkowi Szwajcara.
I know the pieces fit.
Spoiler:
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197674
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
Cesartwo też w końcu upadło.

Wrzucałem do generalnego jakiś czas temu, sam początek. To są właśnie te momenty (piosenka Dami im - gladiator

No i chyba najlepsza ilustracja tego jak bardzo mu zależało, żeby na stare lata, po 4.5 roku klęsk i kontuzji dobrać się do skóry rywalom i poczuć smak wielkoszlemowego zwycięstwa (8:20 - 8:30):
Fajnie ktoś ogarnął ten filmik, zaczynając od tego pasma przykrych porażek.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
Dawno nie oglądałem.
Ja lubię też WTF 10, no i RG 11 mimo wszystko
@DUN I LOVE
U Feda to tylko ten Haas przychodzi do głowy z tych mega ważnych meczów.
Rozumiem koncept i może nawet trochę się zgadzam, ale ogólnie to Luca Toni był lepszym graczem od Miro Klosego. No więc dajmy spokój temu Serbu. Może kiedyś się jeszcze przyda.
Ja lubię też WTF 10, no i RG 11 mimo wszystko
@DUN I LOVE
U Feda to tylko ten Haas przychodzi do głowy z tych mega ważnych meczów.
Rozumiem koncept i może nawet trochę się zgadzam, ale ogólnie to Luca Toni był lepszym graczem od Miro Klosego. No więc dajmy spokój temu Serbu. Może kiedyś się jeszcze przyda.

Rafael Nadal, to zło, zgoda?
PS. Nie ma zgody na brak zgody.
PS. Nie ma zgody na brak zgody.
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197674
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
Co za synchro.

Ten jeszcze super:
Tak sobe jak oglądam końcówkę powyższego, kiedy Mira mu się rzuca w ramiona, to uważam, że zbyt zajebiste życie ma Roger, żeby jeszcze miał wszystkie rekordy dzierżyć.

MTT Titles/Finals
Spoiler:
- Robertinho
- Posty: 50819
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
To był chyba dający najwięcej radości sukces. Takiej niczym niezmąconej, poza AO 10 jeden z ostatnich razów, jeśli o to idzie.
Z pojedynczych punktów wyróżnię dwa:
Najważniejsza piłka w karierze być może, z tych pozytywnych. Polecam razem z poprzednim punktem.
No i klasyk, mało kiedy jedno zagranie robi tyle szumu:
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197674
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
Dziwne to, ale z RG09 nie oglądam w zasadzie nic. Jeden filmik tylko:
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
Wtf 2010 - wspaniale grał wtedy Roger. Też mam w pamięci 3 set z Nadalem jak i fantastyczny półfinał z Novakiem i te sv. Dlatego bardzo się zdziwiłem, jak wróciłem z korków na olimpiadę z chemii w gimnazjum, że półfinał się skończył. Ale na koniec deser:
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197674
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
Co do tego IW17, to trochę jak z meczem w tenisa stołowego, gdzie ścinasz każdą piłkę i nie wiedzieć jak i dlaczego wszystko siedzi w stole. 

MTT Titles/Finals
Spoiler:
- Jacques D.
- Posty: 7701
- Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
Jeszcze był absolutnie doskonały punkt z Dawidienką podczas chyba US Open 2006 (2007?), po którym Rosjanin aż machnął ręką, ale już nie mam siły teraz tego szukać.
I know the pieces fit.
Spoiler:
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
No i jeszcze z ostatnich lat, to co najmniej dwie edycje cincy 2009 i 2012. Wspaniałe mecze Rogera.
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197674
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
@pascal, w 2015 też grał bajkę w Cincy.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
to na pewno ten, tylko jakość słaba.
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
Jacques D. pisze: ↑05 maja 2020, 0:21 Jeszcze był absolutnie doskonały punkt z Dawidienką podczas chyba US Open 2006 (2007?), po którym Rosjanin aż machnął ręką, ale już nie mam siły teraz tego szukać.
MTT bilans finałów (22-29)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
- Robertinho
- Posty: 50819
- Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
Cincy 09 i ON WRÓCIŁ

Czołem Uśmiechniętej Polsce!
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 197674
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja
To jeszcze pamiętam. Ogląałem w środku nocy i nie byłem pewny, czy akurat się wydarzyło to, co widziałem. Ja to bym miał złamany nadgarstek już.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości