To bez dwóch zdań pokłosie obecności raków, jednak niesamowicie negatywne emocje są w stanie wygenerować we mnie Nadal z Djokovicem i ich, wydurniający się w trakcie gry, rywale. Dziś na forum trochę dostało się Sinnerowi, ale w, nazwijmy to, wiadomościach prywatnych zjechałem go 10 razy bardziej. Doszło do tego, że cieszę się, że jutrzejszym rywalem Serba jest Evans, bo przynajmniej nie będzie co chwilę wygrywał punktów po skrócie (pewnie też tyle ich nie zagra, bo Dan w takich gierkach jest o klasę lepszy), na który już nie mogę patrzeć po popisach tych wszystkich Fritzów, Zverevów, Daniiłów i dziś Włocha (btw, mocna grupa śmierci w grze na małe pola na paraolimpiadzie by to była, może nawet któryś powalczyłby o medal), kompromitujących się przy niemal każdym odegraniu.Bombardiero pisze: ↑14 kwie 2021, 20:40A podczas AO faktycznie jakoś tak w każdym było więcej negatywnych emocji.
Przynajmniej bicie randomów przez Nadala, zwłaszcza na cegle, już tak spowszedniało, że nawet jak mam włączone to i tak robię dziesięć innych rzeczy i nie oglądam.