Starigniter pisze: ↑11 wrz 2021, 2:56To tak jakby od kilku lat walić głową o ścianę i dziwić się, że pierwsze boli, a drugie dalej stoi. Niesamowite.DUN I LOVE pisze: ↑11 wrz 2021, 2:49Jeżeli nie to Novak będzie wygrywał każdy mecz do końca świata.

Ja zupełnie nie rozumiem, jak można tak wielkie nadzieje pokładać akurat w Zvieriewie, który ma owszem tenis na pokonanie Djokovicia, ale tylko słabego i tylko w bo3. Natomiast w miarę niezłego i grającego o klasyka w bo5, bez szans - nie ten format i przede wszystkim nie ta mentalność, pod tym względem to bardzo typowa nextżenowa piczka bez charakteru, która pręży muskuły chyba tylko podczas podduszania tej swojej modelki w hotelu. Co innego dobić zwłoki starego rutyniarza w krótkim meczu na średnio ważnym turnieju jak IO, a co innego wyrwać mu z gardła zwycięstwo, kiedy ów walczy o najważniejszy tryumf w karierze.
Natomiast dobrze, że Djokovic zagra z Miedwiediewem w finale, Rosjanin niby nie ma tenisa na pokonanie solidnego Novaka, ale raczej ma mentalność, pewność siebie i chyba nieźle czuje szlemową formułę. Jest też tenisowo bardziej nieprzewidywalny niż Zverev, którego styl przypomina dziesiątki Djokoviciowych podnóżków przez lata. Danił go czymś tam w tych swoich dziwnych uderzeniach pewnie jeszcze może zaskoczyć, choć nie wątpię, że Serb ma go rozpracowanego teoretycznie na tysiąc możliwych sposobów. No i raczej głowa mu nie zapłonie w stykowym momencie, ogólnie to tenisista wyraźnie inteligentniejszy i stabilniejszy, podejmujący na korcie lepsze, dojrzalsze decyzje niż Zverev.
Oczywiście nie wyobrażam sobie tutaj innego rozstrzygnięcia niż klasyk, ale przynajmniej taki zestaw daje szanse w miarę ciekawy przebieg finału, co przy jakimkolwiek innym przeciwniku raczej nie byłoby obecnie możliwe.
A tak w ogóle, to z perspektywy aspektów fizycznych i wchodzenia w odpowiedni rytm gry, optymalne spotkanie dla Djokovicia jak na tę fazę - już adekwatnie długie, solidna przebiezka, a zarazem, w sumie, rutynowe i niebędące jakimś drakońskim maratonem.
Swoją drogą, to jest właśnie normalność w stylu 2021, że to właśnie Danił Miedwiediew ma uratować świat przed zagładą.
