
W drugim meczu mam nadzieję zobaczyć JMDP pod bandami przy returnie, wtedy znów zobaczymy ile znaczy Isner jak serwis nie przynosi tyle korzyści co zwykle....
Musisz wybaczyć fanom Rafy. Kiedyś też przed każdym meczem Feda Federaści się asekurowali. Z Nadalem Berdych może nawet i wygrać, ale koniec końców sam ze sobą polegnie dokumentnie. Aż z rozkoszą popatrzę jak seryjnie marnuje przewagi sytuacyjne i popełnia błędy z najprostszych zdawałoby się piłek.Mario pisze:Jak ktoś jeszcze powie, że Berdych wygra z Nadalem to zamorduję.
Dlaczego? Indian Wells, Rotterdam, Waszyngton, Wimbledon - naprawdę sporo czasu Argentyńczyk był w tym roku w formie, żeby wygrać z każdym. A myślę, że na US Open najbardziej się grzeje.grzes430 pisze:Właśnie. Napisałeś DelPo z Wimbla lub z USO 09, a więc jest mało prawdopodobne by w tym roku jeszcze odpalił tak bardzo jak w wymienionych szlemach.
Przecież Rafa jest z GriffindoruRobertinho pisze:Feda pomijam, bo trudno było oczekiwać cudu, ale widzę, że reszta przedszkola oddaje ATP we władanie Voldemortowi walkowerem. Żałosne.
Ja na to tak nie patrzęJacques D. pisze:Ja rozumiem, że z perspektywy fana Nadala to zapewne inaczej wygląda, ale jak u licha można sobie życzyć tak żałośnie nudnego finału?SebastianK pisze: Z kolei - nic nie ujmując DelPo, ja bym chciał wygranej Isnera. To drwal, ale drwal z klasą. Strasznie waleczny gość. Dobrze by było gdyby tutaj wylądował w finale.
Ja się nie asekuruję. Na forum hattricka przed wczorajszym meczem z Rogerem napisałem, że jak Federer zagra dobrze a Rafa słabo to Federer weźmie seta i tyle. Jak widać się nie pomyliłem.DUN I LOVE pisze:Musisz wybaczyć fanom Rafy. Kiedyś też przed każdym meczem Feda Federaści się asekurowali. Z Nadalem Berdych może nawet i wygrać, ale koniec końców sam ze sobą polegnie dokumentnie. Aż z rozkoszą popatrzę jak seryjnie marnuje przewagi sytuacyjne i popełnia błędy z najprostszych zdawałoby się piłek.Mario pisze:Jak ktoś jeszcze powie, że Berdych wygra z Nadalem to zamorduję.
Powtórzę się: tylko del Potro może uratować atrakcyjność tego turnieju. Jak nie on, to Rafa w cuglach weźmie dublet Montreal - Cincy.
Twój wybór. Ale wybacz - rzucenie bilansem 21:10, który wszyscy doskonale znają, i tekstem "operacja się udała, pacjent zmarł" przez osobę, która uważa się za fana Federera, jest nieco prostackie. Jeśli chodzi o mnie, będę tylko chwalił Rogera za ten występ, bo przez prawie dwa sety niczym nie ustępował Nadalowi, co może imponować, zważywszy na to, że nigdy nie przystępował do meczu z Rafą po okresie tak słabej gry i obaj są obecnie na zupełnie przeciwstawnych biegunach (jeden zmierza po pozycję lidera rankingu, a drugi ma najgorszą formę w karierze). Od stanu 1:6 2:4 z Haasem Szwajcar był też w turnieju zupełnie innym tenisistą niż wcześniej. Na zakończenie przyznam jeszcze, że bardzo spodobała mi się opinia jednej osoby bezpośrednio po zakończeniu tego ćwierćfinału - że Federer nie przegrałby dziś prawdopodobnie z nikim innym oprócz właśnie Nadala.DUN I LOVE pisze:Powiedziałem tak po AO12 i po dziś dzień jestem konsekwentny. Czwarty Fedal bez mojego udziału (podczas Rzymu byłem na kompie, więc siłą rzeczy uruchomiłem cyferki) i nie czuje się przez to źle.
Sugerując się suchym wynikiem: operacja się udała, pacjent zmarł.
Nadal 21-10 i po raz pierwszy od 2004 z pozytywnym bilansem na hard: 7-6.
Patrzę, że inspiruje Cię retoryka pewnej partii opozycyjnej. W tej sytuacji akurat mało mnie obchodzi, kogo Ty uważasz za fana Federera, a kogo nie.jonathan pisze:Ale wybacz - rzucenie bilansem 21:10, który wszyscy doskonale znają, i tekstem "operacja się udała, pacjent zmarł" przez osobę, która uważa się za fana Federera, jest nieco prostackie.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości