Ona bardziej.DUN I LOVE pisze: ↑28 sie 2024, 22:35Rzucam czasami okiem na ls. Nie mogę oglądać, bo za bardzo się stresuję.

Ona bardziej.DUN I LOVE pisze: ↑28 sie 2024, 22:35Rzucam czasami okiem na ls. Nie mogę oglądać, bo za bardzo się stresuję.
Mam szczerą nadzieję, że te głupoty o uprzedmiotowieniu to tylko chwyt retoryczny i jeśli tak, zdecydowanie nie dam się na niego nabrać.Robertinho pisze: ↑28 sie 2024, 17:44Co ma rafole do przebierania się zawodową tenistkę i zarabiania na tym, że zawsze znajdą się nasieniujący do dość ładnych sportsmenek? A i tu Emma jest znakiem czasy, kiedyś Kurnikowa, Kirilenko, Ivanovic, Szarapowa, Lim itp, teraz co najwyżej ładna z nutą egzotyki Raducanu, aczkolwiek na tle obecnego WTA się wyróżnia, bo i na tym odcinku dobrze już było.Jacques D. pisze: ↑28 sie 2024, 17:16Czyli to zupełnie nieważne, jak kto gra, czy wnosi cokolwiek względnie ciekawego/świeżego/oryginalnego, byleby "uczestniczył w tym cyrku" i "był tenisistą z topu".Kiefer pisze: ↑28 sie 2024, 16:58 Znajmy po prostu proporcję, jest oczywistym, że mógłbym być kibicem Raducanu, ale to w sytuacji jeśli ona wnosi jakąś rywalizację do damskiego touru i jest zawodniczką z topu, która gwarantuje emocje. Nie jestem fanem Sabalenki, ale ona przynajmniej uczestniczy w tym cyrku i zwykle gra w nim pierwsze skrzypce, gdyby zakończyła teraz karierę to realnie byłaby to spora strata, zrobiłaby to Raducanu to w ogóle nie byłoby różnicy, bo i tak jest tenisistką tylko z nazwy.Cóż, to tylko potwierdza moją starą tezę, że świat po Rafole zmieni(ł) się nie do poznania, w sferze wartości wyznawanych przez fanów tenisa jak widać również. (Oczywiście, ogólny klimat społeczny i, powiedzmy "styl" naszych czasów mają tu nadrzędne znaczenie, Rafole to tylko skromna, stricte tenisowa odsłona różnych skomplikowanych procesów).
Ciekawe też jakie to wartości reprezentuje Brytyjka, bo raczej głównie patriarchalny kapitalizm i uprzedmiotowienie KObiet, gdzie nawet w sporcie nie liczy się sport, tylko uroda. Sama trzeźwo stwierdziła, że liczy się tu i teraz, a nie że ktoś coś kiedyś wygrał, a sama uprawia rentierską turystykę jak Murray, tylko w troszkę innym wieku.
Pisałem oczywiście zupełnie serio i z Twoim wywodem się pięknie różnię. Po prostu przez ostatnie kilka lat(mitu jest granicą, jeszcze w 2018 przecież były sesje w SI, teraz nowy purytanizm woke oczywiście wyklucza takie rzeczy)Jacques D. pisze: ↑29 sie 2024, 0:00Mam szczerą nadzieję, że te głupoty o uprzedmiotowieniu to tylko chwyt retoryczny i jeśli tak, zdecydowanie nie dam się na niego nabrać.Robertinho pisze: ↑28 sie 2024, 17:44Co ma rafole do przebierania się zawodową tenistkę i zarabiania na tym, że zawsze znajdą się nasieniujący do dość ładnych sportsmenek? A i tu Emma jest znakiem czasy, kiedyś Kurnikowa, Kirilenko, Ivanovic, Szarapowa, Lim itp, teraz co najwyżej ładna z nutą egzotyki Raducanu, aczkolwiek na tle obecnego WTA się wyróżnia, bo i na tym odcinku dobrze już było.Jacques D. pisze: ↑28 sie 2024, 17:16
Czyli to zupełnie nieważne, jak kto gra, czy wnosi cokolwiek względnie ciekawego/świeżego/oryginalnego, byleby "uczestniczył w tym cyrku" i "był tenisistą z topu".Cóż, to tylko potwierdza moją starą tezę, że świat po Rafole zmieni(ł) się nie do poznania, w sferze wartości wyznawanych przez fanów tenisa jak widać również. (Oczywiście, ogólny klimat społeczny i, powiedzmy "styl" naszych czasów mają tu nadrzędne znaczenie, Rafole to tylko skromna, stricte tenisowa odsłona różnych skomplikowanych procesów).
Ciekawe też jakie to wartości reprezentuje Brytyjka, bo raczej głównie patriarchalny kapitalizm i uprzedmiotowienie KObiet, gdzie nawet w sporcie nie liczy się sport, tylko uroda. Sama trzeźwo stwierdziła, że liczy się tu i teraz, a nie że ktoś coś kiedyś wygrał, a sama uprawia rentierską turystykę jak Murray, tylko w troszkę innym wieku.Zresztą, jeśli już wpadamy w tego typu narracje, to i tak zdecydowanie wolę ten zestaw od "kobiecości alternatywnej" ścisłej czołówki touru tudzież ofiar rasizmu i seksizmu, jakie się w ostatnich latach przez tenże tour przewinęły.
Wartością samą w sobie jest tryumf kogoś grającego ofensywnie i w urozmaicony sposób, szczególnie w sytuacji, gdy w ostatnich parunastu latach mieliśmy zwycięzcow WS albo z wąskiego grona "starych mistrzów" albo zawodników do bólu ograniczonych i jednowymiarowych. Tenis współczesny naprawdę nie ma bogactwa tego typu wydarzeń, żeby sobie na luzie stwierdzić, że zwycięstwa Bianki czy Emmy nic nie znaczą, bo nic więcej za nimi nie poszło.
No i kwestia sport vs uroda, tu już mógłbym zarzucić to samo, co mnie zarzucano kiedyś na tym forum, czyli osławione "oderwanie od rzeczywistości". W świecie, w którym filozofia czy sztuka są traktowane jako produkt, nic dziwnego, że i ze sportem się to dzieje, tym bardziej, że ma już całkiem długie tradycje tego rodzaju. Tenisistki podkreślają mocniej swój wygląd i są przez jego pryzmat postrzegane co najmniej od początku lat 90., od czasów Moniki, potem Martina i Kurnikowa wjechały na pełnej (a protoplastką była Evert). To samo dotyczy zresztą facetów, tylko narracje ze zrozumiałych względów trochę inne - Rafole jako współcześni gladiatorzy, Cristiano i Messi dla Amerykanów czy Azjatów to ponoć bardziej superbohaterowie jak z kreskówki niż wybitni przedstawiciele jakiejś dyscypliny sportu. Powyższe narzekanie dziwi mnie zresztą tym bardziej, że ta nieszczęsna Raducanu to dziś raczej wyjątek potwierdzający regułę (a i to nie do końca), bo tendencje są wyraźnie inne. Czołowe tenisistki mają raczej zmaskulizowany i babochłopski wizerunek i nawet sama Emma ma image owszem ślicznotki, ale, zgodnie z bełkotliwo - poprawnościowym klimatem obecnych czasów, ślicznotki dość aseksualnej. Bez porównania z początkiem XXI w., kiedy nawet w tym dość jednak konserwatywnym tenisie wiele zawodniczek mniej lub bardziej znanych miało rozbierane (lub udające takowe) sesje zdjęciowe. Ogólnie na ciele w sensie seksualności, można dziś sprzedać o wiele, wiele mniej niż jeszcze paręnaście lat temu - nie tylko w sporcie.
Czyli się zasadniczo zgadzamy, a reszta to głównie taka tam kosmetyka.Robertinho pisze: ↑29 sie 2024, 10:19 Zgadzam się z tym bełkotem, ale z zupełnie innej strony, po prostu uważam wzajemne uprzedmiotowienie za naturalne i "dobre"(w znaczeniu zaspakajające niewamazywalne potrzeby)
Nie ma kompletnie zdrowia dziewczyna.
A A-Rod już się tak najarał, że to będzie w końcu jej turniej.
Nie pavviuj.
Coś pożytecznego te Czeszki zrobiły jak rzadko. Za RG czarna lista na długo Osaka.DUN I LOVE pisze: ↑30 sie 2024, 10:50Nie pavviuj.
Czasami sobie staram się wyobrazić jaki byłby kwik w mediach, gdyby zaserwowała asa w odpowiednim momencie Naomka. Sezon bez szlema, bez złota na IO, bez niczego.
Aż mi się ciepło na pompie krwi zrobiło na samą myśl.DUN I LOVE pisze: ↑30 sie 2024, 10:56Czasami sobie staram się wyobrazić jaki byłby kwik w mediach, gdyby zaserwowała asa w odpowiednim momencie Naomka. Sezon bez szlema, bez złota na IO, bez niczego.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości